środa, 22 października 2008

Drobiowe pulpeciki w sosie

Kolejny przepis Ilki76. Sprawdzony przeze mnie już kilkakrotnie, chociaż groszek z marchewką dodałam po raz pierwszy. Zawsze smakują i nam i synkowi. Poza tym są takie "zwyczajne", więc gotuję je, kiedy mam ochotę na odmianę po wszystkich moich eksperymentach kulinarnych ;)

               


Składniki:
- 500 g mieszanego mięsa drobiowego
- 1 cebula
- 1 czerstwa bułka
- 1 jajko
- sól
- mąka do obtoczenia pulpecików

na sos:
- 50 g masła
- 50 g mąki pszennej
- 1/2 opakowania mrożonego groszku z marchewką
- natka pietruszki
- sól i pieprz

Mięso zmielić razem z cebulą oraz namoczoną i odciśniętą z wody bułką. Dodać jajko i sól, wyrobić na jednolitą masę. Uformować niewielkie pulpeciki, każdy obtoczyć w mące. Włożyć do garnka z 1 litrem osoloneg wrzątku, ugotować. Około 15 minut przed końcem gotowania, wsypać mrożone warzywa.

Pulpeciki wyjąć na talerz i przygotować sos. Z masła i mąki zrobić zasmażkę, przełożyć do wywaru z pulpetów i zagotować. Wsypać pokrojoną natkę, doprawić solą i pieprzem. Włożyć pulpety, podgrzać i podawać.

poniedziałek, 20 października 2008

Polewa czekoladowa

Przepis na polewę dostałam od mamy i robię ją zawsze, jeśli w przepisie na ciasto podane jest jedynie żeby polać je polewą. Robię już od kilku lat i jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Nie zawsze cała przygotowana polewa znajduje się na cieście, bo uwielbiam podjadać ją, kiedy jest gorąca lub jeszcze ciepła - taka jest dobra :)

Przepis podaję w osobnym wpisie, żeby nie pisać kilka razy tego samego. Jeśli do jakiegoś ciasta będę robić polewę, w przepisie podam po prostu link do tej notki.

Składniki:
- 10 dag margaryny
- 10 dag cukru pudru
- 2 łyżki ciemnego kakao
- 2 łyżki gorącej wody

Margarynę włożyć do garnuszka, stopić na małym ogniu. Wsypać cukier puder, chwilę mieszać aż cukier zacznie się rozpuszczać, wtedy dosypać kakao i wymieszać następnie wlać gorącą wodę. Mieszać aż wszystkie składniki się rozpuszczą i połączą. Wciąż mieszając doprowadzić do wrzenia i ostudzić. Lekko zastygającą, ale wciąż lejącą polewą dekorować wypieki.

Ciasto Pijak

W pierwszym wpisie po naszym powrocie z nad morza zachwalałam ciasto, które kupowaliśmy w miejscowej cukierni. Smakowało nam tak bardzo, że postanowiłam znaleźć przepis i upiec takie ciasto w domu. Od tamtego wpisu upłynął miesiąc i na reszcie udało mi się znaleźć czas na upieczenie "pijaka". Chyba już  zawsze będzie mi się kojarzył z wakacjami :)
Trzeba włożyć trochę czasu, żeby przygotować to ciasto, ale zapewniam, że się opłaca i polecam wszystkim, bo jest przepyszne.
Autorką przepisu jest Ilka76 z forum Wielkie Żarcie.




Składniki
na biszkopt:
- 3 jaja
- 6 łyżek cukru
- 6 łyżek oleju
- 6 łyżek mąki
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia

na ciasto makowo-kokosowe:
- 6 białek
- 1/2 szklanki cukru
- 1/2 szklanki suchego maku
- 1/2 szklanki wiórków kokosowych

na masę:
- 1/2 l mleka
- 3 żółtka
- budyń waniliowy lub śmietankowy
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 3 łyżki mąki pszennej
- 3 łyżki cukru pudru
- kostka masła lub margaryny

na wierzch:
- 1 szklanka wódki
- 1-2 paczki okrągłych biszkoptów
- 1 słoik dżemu z czarnych porzeczek
- polewa czekoladowa

Biszkopt: białka ubić na sztywną pianę. Dodać cukier. Nadal ubijając dodawać po 1 żółtku. Do ubitych jajek dodać olej oraz mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Wlać do blaszki o wymiarach ok. 24x30 cm i piec w 170ºC przez około 30 minut.

Ciasto makowo-kokosowe: z białek ubić na sztywno pianę. Dodać cukier, mak i wiórki kokosowe. Delikatnie wymieszać łyżką. Piec w tej samej blaszce co biszkopt, w tej samej temperaturze przez około 25 minut.

Masa: do połowy mleka wsypać budyń, mąki i żółtka. Dobrze wymieszać trzepaczką. Resztę mleka zagotować. Wlać rozrobioną masę z mąką i żółtkami. Zagotować razem stale mieszając. Należy uważać, żeby masa się nie przypaliła.
Miękkie masło utrzeć z cukrem. Nadal miksując dodawać po łyżce wystudzoną masę.

Biszkopt posmarować dżemem, położyć ciasto makowo-kokosowe i masę. Na masie ułożyć biszkopty nasączone w wódce. Całość polać polewą przygotowaną według podanego w linku przepisu.


piątek, 17 października 2008

Kotleciki ziemniaczane z sosem pieczarkowym

Kilka dni temu znalazłam ten przepis na blogu Kasic Pokrojone doprawione. Tak mi się spodobały, że po prostu musiałam je zrobić. Minęły trzy dni i kotleciki pojawiły się w mojej kuchni. Bardzo nam wszystkim smakowały, nawet synek zajadał ze smakiem ;)

Składniki na 10-12 sztuk
 na kotleciki:
- 3 duże ziemniaki
- 1 jajko
- 2-3 łyżki mąki pszennej
- 1 duża cebula lub 2 mniejsze
- sól, pieprz
- 1 łyżka masła do przysmażenia cebuli
- bułka tarta do obtoczenia kotlecików

na sos :
- 30dag pieczarek
- 1 mała cebula
- 1/2 szklanki wody
- 2 łyżki gęstej, kwaśnej śmietany 18%
- sól, pieprz

Ziemniaki ugotować w mundurkach, wystudzić i zdjąć skórkę. Można użyć ziemniaków z poprzedniego dnia. Przepuścić je przez praskę. Cebulę drobno posiekać i zeszklić na maśle. Do ziemniaków dodać jajko, mąkę i ostudzoną cebulę. Przyprawić i wymieszać.
Z ciasta formować niewielkie kulki, obtaczać w bułce tartej i na desce spłaszczać je delikatnie dłonią tak, żeby powstały kotleciki. Usmażyć na oleju na złoty kolor.

Przygotować sos: pieczarki obrać i pokroić w półplasterki. Cebulę pokroić w kostkę. Na maśle usmażyć cebulę, dodać pieczarki, posolić, żeby puściły sok i usmażyć. Gdy cały płyn odparuje, dodać wodę i dusić na małym ogniu pod przykryciem. Do sosu dodać śmietanę, pieprz i jak trzeba to jeszcze trochę soli. Można posypać natką.

Ciepłe kotleciki podawać z sosem.

środa, 15 października 2008

Malinowa fantazja

Każdego lata od ładnych kilku lat planowałam upieczenie tego ciasta. Kolejne lato mijało, a ja odkładałam przepis bo akurat miałam coś innego do upieczenia. W tym roku wykorzystałam ostatnie już maliny w naszym ogródku i ciasto nareszcie jest :)
 

Składniki
ciasto na roladę:
- 3 jajka
- 70 g cukru pudru
- 1 opakowanie cukru wanilinowego
- 3 krople aromatu cytrynowego (ja dałam sok z cytryny)
- 80 g mąki tortowej

nadzienie do rolady:
- 200 g dżemu malinowego

ciasto ucierane:
- 200 g mąki pszennej
- 120 g margaryny
- 100 g cukru pudru
- 1 opakowanie cukru wanilinowego
- 5 kropli aromatu cytrynowego (sok z cytryny)
- 2 jajka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 60 ml mleka

do dekoracji:
- 2 łyżki dżemu malinowego
- 500 g malin (miałam trochę mniej)
- 1 opakowanie galaretki truskawkowej

Rolada: jajka, cukier, cukier wanilinowy i aromat (sok) wymieszać mikserem na gładką masę.Dodać mąkę, zmiksować. Na dużą prostokątną blachę wyłożoną natłuszczonym papierem do pieczenia wylać ciasto i równo rozsmarować. Wstawić do nagrzanego do 200C piekarnika i piec około 10 minut.
Upieczone ciasto przełożyć na posypaną cukrem pudrem lnianą ściereczkę i zwinąć w rulon razem ze ścierką. Zostawić do ostygnięcia. Zimną roladę ostrożnie rozwinąć, posmarować dżemem malinowym i zwinąć ponownie.

Ciasto ucierane: Formę keksową o długości 35 cm posmarować tłuszczem i posypać mąką. Margarynę utrzeć z cukrem, cukrem wanilinowym i aromatem lub sokiem z cytryny. Dodawać po jednym jajka, a następnie mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, na końcu wlać mleko. Utrzeć na gładką masę.

Połowę ciasta wlać do formy, na środku ułożyć roladę i zalać resztą ciasta. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180C i piec około 40 minut. Ostudzić.

Dekoracja: galaretkę przygotować wg. przepisu na opakowaniu. Odstawić. Powierzchnię ciasta posmarować dżemem malinowym, ułożyć na nim gęsto maliny, zalać tężejącą galaretką. Wstawić do lodówki.

wtorek, 14 października 2008

Lazania z selera

Lazanii z makaronem jeszcze nigdy nie jadłam, ale taką selerową robiłam już kilka razy i zawsze  bardzo nam smakuje. Przepis znalazłam w magazynie "Kuchnia od kuchni" dla członków Klubu Winiary. W oryginale do lazanii miał być sos z torebki, ja robię go sama.

Składniki:
- 2 duże selery
- 300 g mielonego mięsa
- 1 jajko
- pół pęczka szczypiorku
- 1 łyżka masła
- 50 g tartego żółtego sera
- ziarenka smaku
- pieprz

na sos:
- 1 mała cebula
- 2 łyżki masła
- 1 łyżka mąki pszennej
- woda z gotowania selerów
- śmietanka 30%
- 1 łyżka musztardy
- 1 łyżeczka miodu

Selery obrać, pokroić na plastry grubości ok. 1cm. Pokrojone selery wrzucić do osolonego wrzątku i gotować ok. 10 minut. Osączyć.

Mielone mięso wymieszać z jajkiem, posiekanym szczypiorkiem, doprawić na pikantnie ziarenkami smaku i pieprzem.

Nieduże naczynie do zapiekania posmarować masłem (moja foremka ma wymiary 23x16 cm). Ułożyć warstwę selera, następnie warstwę mięsa i znów seler, potem mięso, a na wierzch plastry selera. Wierzch posypać serem, posypać wiórkami masła. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180ºC. Zapiekać 25-35 minut.

Przygotować sos: cebulę drobno posiekać, zeszklić na maśle. Wsypać mąkę, zrobić jasną zasmażkę. Mieszając wlać śmietankę, a potem wodę z gotowania selerów. Nie podaję ilości płynów, bo wlewałam "na oko". Dodać musztardę i miód, wymieszać, zagotować. Podawać z gotową lazanią.

poniedziałek, 13 października 2008

Kurczak po grecku

Ziemniaczany Tydzień minął, a ja upiekłam coś, co świetnie by się do niego nadawało. Przepis podała Iwona na swoim blogu i często z niego korzystam. Potrawa jest bardzo prosta w przygotowaniu, właściwie to "sama" się robi ;) Dodaję tylko więcej ziemniaków, bo wszyscy troje przepadamy za pieczonymi ziemniaczkami.

Składniki podaję w takiej ilości, jak w oryginalnym przepisie Iwonki.

Składniki:
- 4 udka z kurczaka
- 6-8 ziemniaków
- oliwa z oliwek
- oregano
- sok z 1/2 cytryny
- sól i pieprz
- dodałam jeszcze tymianek

Udka umyć i osuszyć. Ułożyć w naczyniu żaroodpornym i posypać ćwiartkami ziemniaków. Posypać oregano, tymiankiem, skropić sokiem z cytryny i oliwą, oprószyć solą i pieprzem. Lekko przemieszać ziemniaki, żeby były obtoczone przyprawami i podlać niewielką ilością wody. Przykryć i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec ok. 1,5 godziny w 200C. Pod koniec pieczenia zdjąć przykrywkę, żeby kurczak i ziemniaki się przyrumieniły.

niedziela, 12 października 2008

Tort winogronowy

Tort urodzinowy dla mojego męża. Dziś obchodzi urodziny, więc tort obowiązkowo musiał być ;) Mąż był bardzo zadowolony, ponieważ bardzo lubi winogrona, a dawno ich nie jadł. Pewnie dlatego, że ja za nimi nie przepadam. Teraz chyba jednak zmienię zdanie, bo rozsmakowałam się w winogronach w czekoladzie ;) Tort smakował wszystkim gościom, bez wyjątku. Piekłam go po raz pierwszy i szczerze mogę go polecić, zwłaszcza tym, którzy nie lubią ciast z ciężkimi, bardzo słodkimi kremami. Przepis pochodzi z gazety "Życie na gorąco", zmieniłam go minimalnie.


Składniki:
- 7 jajek
- 25 dag cukru pudru
- 15 dag mąki pszennej
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 3 łyżki kakao
- 3 łyżki oleju
- 10 dag dżemu morelowego
- 20 dag jasnych winogron +winogrona do dekoracji
- 1 galaretka cytrynowa
- 500 ml śmietany kremówki
- 1 łyżka cukru pudru + 2 opakowania cukru wanilinowego
- 1/2 tabliczki czekolady

dodatkowo użyłam:
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki żelatyny
- 3/4 szklanki mleka
- 1 opakowanie śnieżki
- tarta czekolada
 
Czekoladę połamać na kawałki, rozpuścić w kąpieli wodnej. Winogrona zanurzać do połowy w czekoladzie, nabijać na wykałaczki, odstawić do zastygnięcia (wbijałam je do styropianu).

Jajka utrzeć z cukrem. Mąkę wymieszać z mąką ziemniaczaną, kakao i proszkiem do pieczenia, dodać do masy jajecznej. Pod koniec ucierania wlać olej. Ciasto przelać do tortownicy posmarowanej margaryną i posypanej mąką. Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 160ºC i piec ok.50 minut (ja w połowie pieczenia podwyższyłam temperaturę do 180ºC).

Zimne ciasto przekroić na trzy krążki. Spód posmarować dżemem morelowym, na nim ułożyć winogrona, zalać tężejącą galaretką, wstawić do lodówki. Żelatynę rozpuścić w gorącej wodzie, ostudzić. Kiedy galaretka zastygnie, śmietanę kremówkę ubić na sztywno z cukrem i cukrem wanilinowym. Na końcu ubijania wlać letnią żelatynę i zmiksować. Połową śmietany posmarować galaretkę z winogronami, przykryć drugim krążkiem ciasta i rozsmarować resztę śmietany. Nałożyć trzeci krążek, wstawić do lodówki na około 30 minut.

Mleko ubić ze śnieżką, posmarować boki i wierzch tortu, posypać tartą gorzką czekoladą, ułożyć winogrona w czekoladzie. Wstawić do lodówki.
 
 
 

czwartek, 9 października 2008

Tortilla z serem i boczkiem

Wersji tortilli jest mnóstwo, ponieważ jest to bardzo uniwersalne danie. Podstawowymi składnikami są ziemniaki i jajka, ale można dodawać różne dodatki, np. warzywa i wędlinę. Przepis który przedstawiam zainteresował mnie głównie tym, że zamiast na patelni, tortillę zapieka się w piekarniku. Jeśli ktoś lubi ziemniaki i potrawy z nich przygotowane, jest to danie dla niego :) Tym przepisem kończę Ziemniaczany Tydzień na moim blogu.

Składniki:
- 1,2 kg ziemniaków
- 10 dag chudego wędzonego boczku
- 2 czerwone cebule
- 1-2 łyżki oleju
- 10 dag żółtego sera
- 3 jajka
- 200 ml mleka
- sól i pieprz

Boczek pokroić w plasterki i wysmażyć na suchej patelni na chrupko. Odłożyć na bok. Ziemniaki pokroić w plastry. Do pozostałego po boczku tłuszczu dodać olej i smażyć ziemniaki partiami, mieszając od czasu do czasu. Usmażone ziemniaki przekładać do żaroodpornego naczynia. Z ostatnią partią ziemniaków usmażyć cebule pokrojone w cienkie plasterki. Przełożyć do naczynia żaroodpornego, przyprawić solą i pieprzem, wymieszać. Ser pokroić w drobną kostkę, jajka roztrzepać z mlekiem, przyprawić solą i pieprzem. Na ziemniakach z cebulą ułożyć plasterki boczku, posypać serową kostką, polać sosem z jajek i mleka. Nie przykrywać. Zapiekać w 180ºC ok 35-40 minut, aż masa jajeczna się zetnie.

środa, 8 października 2008

Wiejski placek z jabłkami

Przedstawiam pierwszy przepis z nowej książki "Kuchnia włoska" wydawnictwa Bellona :) Ciasto z jabłkami od razu wpadło mi w oko, więc musiałam je upiec jako pierwsze, oczywiście pomijając przepisy które czekają w kolejce do wypróbowania. Nie zawiodłam się, bo ciasto bardzo smaczne i całkiem inne niż wszystkie ciasta z jabłkami które do tej pory piekłam i jadłam, więc ta książka jeszcze bardziej mi się podoba :) Nieznacznie zmieniłam tylko glazurę do posmarowania ciasta.


Składniki:
- 125 g masła
- 100 g cukru kryształu
- otarta skórka z 1 cytryny
- 2 jajka
- szczypta soli
- 250 g mąki pszennej
- 1/3 szklanki mleka 
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 średnie jabłka
- 2 łyżki soku z cytryny
- 3 łyżki dżemu morelowego

Jabłka obrać, przekroić na pół, wydrążyć gniazda nasienne. Na każdej połówce zrobić nożem nacięcia tak, żeby utworzyły kratkę, skropić sokiem z cytryny.

Masło utrzeć z cukrem i skórką z cytryny na kremową masę. Nadal miksując kolejno dodawać jajka, a potem wsypywać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i solą. Gładką masę przełożyć do natłuszczonej i posypanej mąką tortownicy. Jabłka ułożyć na cieście płaską stroną do dołu.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180C i piec około 45 minut.
Jeszcze ciepłe ciasto posmarować dżemem wymieszanym z 1 łyżką gorącej wody.
 
 
 
Zdjęcia zrobiłam w tym samym miejscu, gdzie fotografowałam poprzednie ciasto. Mam nadzieję że Wam to nie przeszkadza, ale korzystam z tej jesiennej aranżacji dopóki liście trzymają się na drzewie ;)

wtorek, 7 października 2008

Pieczone ziemniaki

Chrupiąca pikantna skorupka i miękkie wnętrze. Jednym słowem pieczone ziemniaczki to jest to! ;)
Przepis znalazłam na blogu Agaty, a przygotowałam je z okazji Ziemniaczanego Tygodnia.


Składniki (dla 2-3 osób):
- 6 średnich ziemniaków
- 6 łyżek oliwy
- 3 łyżki bułki tartej
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 1 łyżeczka ostrej papryki
- 1 łyżeczka mieszanki ziół
- 1 łyżeczka soli
- 1/2 łyżeczki mielonego pieprzu

Piekarnik nagrzać do 180C. Do brytfanny wlać oliwę, wstawić do pieca.
Ziemniaki obrać (młodych nie obierać, tylko wyszorować),pokroić na ósemki. Przyprawy wymieszać z bułką tartą.

Ziemniaki wrzucić do oleju i przemieszać tak, żeby były całe w tym oleju obtoczonym.  Kolejno wkładać je do bułki z przyprawami i obtaczać z każdej strony. Układać na blasze.

Wstawić do piekarnika i zapiekać 45 minut.

niedziela, 5 października 2008

Ciasto czekoladowo-cukiniowe

Chrupiąca orzechowa skórka na wierzchu oraz mokry i czekoladowy środek są tym czego trzeba nam jesienią, a zwłaszcza w chłodne jesienne wieczory. Po zjedzeniu kawałka humor od razu się poprawia :) Nie mogę się teraz zdecydować które ciasto jest lepsze: czekoladowe z colą, czy to które pokazuję teraz .
Przepis znalazłam w ubiegłym roku w Galerii Potraw. Wtedy piekłam go często, ale w tym roku upiekłam go pierwszy raz i ponownie się nim zachwyciliśmy. Jeśli jeszcze go nie próbowaliście, to koniecznie musicie je upiec ;)
 

Przepis nieznacznie dostosowałam do tego co miałam w domu i cukier brązowy zamieniłam na zwykły biały, co uwzględniłam w podanych składnikach.
Składniki:
- 240 g mąki pszennej
- 40 g kakao
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
- 110 g masła w temperaturze pokojowej
- 160 g cukru kryształu
- 1 cukier wanilinowy
- 3 jajka
- 280 g cukinii
- 170 g gorzkiej czekolady

do posypania:
- 40 g cukru kryształu
- 70 g orzechów laskowych

Cukinię razem ze skórką zetrzeć na dużych oczkach, czekoladę pokroić w niezbyt drobną kostkę. W misce wymieszać mąkę, kakao, sodę, proszek do pieczenia, sól i kawę. Masło utrzeć z cukrem i cukrem wanilinowym na puszystą masę. Nadal miksując dodawać po jednym jajka, potem stopniowo wsypywać mąkę., dokładnie wymieszać. Wsypać cukinię i czekoladę, wymieszać łyżką. Masę przełożyć do natłuszczonej i posypanej bułką tartą tortownicy. Posypać cukrem wymieszanym z pokrojonymi orzechami. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180C i piec 40-50 minut.
 


sobota, 4 października 2008

Ruskie naleśniki

Naleśniki ruskie widziałam kiedyś u Cudawianek i w Galerii Potraw. Zrobiłam je i od dziś zamiast ruskich pierogów, będę robiła takie właśnie naleśniki. Przygotowanie trwa znacznie krócej, a smak... chyba  lepszy od pierogów. Jest to druga moja propozycja w ramach Ziemniaczanego Tygodnia.


Składniki

na naleśniki:
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1 szklanka mleka
- 1 szklanka wody mineralnej
- 3 jajka
- pieprz i sól

na farsz:
- 80 dag ugotowanych ziemniaków
- 25 dag białego sera
- 1 duża cebula
- pieprz i sól

do posypania:
- 1 duża cebula

Wszystkie składniki na naleśniki zmiksować i usmażyć na oleju.
Ziemniaki zmielić razem z białym serem, dodać posiekaną i zeszkloną na tłuszczu cebulę, doprawić do smaku.

Na każdy naleśnik nałożyć porcję farszu, zwinąć jak krokiety. Przed podaniem można je podgrzać na patelni lub zapiec przez kilka minut w piekarniku. Na talerzu posypać zeszkloną cebulką.

piątek, 3 października 2008

Drożdżowa babka z rodzynkami i ziemniakami

Ziemniaczany Tydzień na moim blogu zaczynam od czegoś słodkiego :) Piekłam już ciasta z różnymi nietypowymi dodatkami, teraz przyszła pora na ziemniaki. Babka z ich dodatkiem jest bardzo smaczna,  słodka (ale nie za bardzo) i wcale nie wyczuwa się w niej ziemniaków, czym bardzo zaskoczony był mój mąż ;)

Składniki:
- 400 g mąki pszennej
- 1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 opakowanie cukru wanilinowego
- 2 ugotowane ziemniaki
- 1 opakowanie suchych drożdży (7g)
- 100 g rodzynek
- szczypta soli
- 150 g cukru pudru
- 1/2 szklanki mleka
- 100 g stopionego masła
- 4 żółtka
- 3 łyżki oleju lub oliwy z oliwek
Mleko podgrzać, ziemniaki rozgnieść na puree (ja użyłam praski do ziemniaków). Mąkę wsypać do miski, dodać mąkę ziemniaczaną, cukier wanilinowy, cukier puder, drożdże, sól, rodzynki i ziemniaki. Wymieszać łyżką. Dolać letnie mleko i masło, żółtka i oliwę. Wyrobić ciasto (moje było po wyrobieniu dość rzadkie), przykryć ściereczką i odstawić na około godzinę. Potem ponownie wyrobić i przełożyć do natłuszczonej formy. Przykryć i zostawić jeszcze na chwilę. Piekarnik nagrzać do 160ºC, wstawić ciasto i piec około 40 minut. Moje ciasto po tym czasie wyrosło w piekarniku, ale brakowało mu koloru, więc podwyższyłam temperaturę do 180ºC i piekłam aż się zarumieniło.
 
Wyjętą z formy i ostudzoną babkę udekorować lukrem przygotowanym z 1/2 szklanki cukru pudru rozrobionego z odrobiną gorącej wody.

czwartek, 2 października 2008

Mięsne kulki z natką

Nie wiem dlaczego wcześniej nie wpadłam na to, że smak kotletów mielonych można wzbogacić o natkę pietruszki. Może dlatego że za nią nie przepadam? Ostatnio jednak to się zmienia i zaczynam ją dodawać do różnych potraw które gotuję (wcześniej wcale jej nie używałam w mojej kuchni). W ramach "zaprzyjaźniania się" z natką  zrobiłam dziś na obiad mięsne kulki które podpatrzyłam u Casiapaw.


Składniki:
- ok. 500 g mięsa mielonego
- 1 cebula
- 1 czerstwa bułka
- 1 jajko
- pęczek natki pietruszki
- bułka tarta
- pieprz i sól

Cebulę posiekać i zeszklić na oleju, ostudzić. Mięso włożyć do miski, dodać jako, namoczoną w wodzie i odciśniętą bułkę, cebulę, posiekaną natkę,pieprz i sól oraz tyle bułki tartej żeby masę dało się formować. Dokładnie wyrobić, ulepić niewielkie kulki. Układać je na patelni z rozgrzanym olejem i smażyć na złoty kolor.

środa, 1 października 2008

Briami

Za sprawą Iwonki, która przedstawia w swoim blogu przepisy z greckiej kuchni, zaczynam poznawać tamtejsze potrawy. Briami przypomina mi trochę mój "bigos" z cukinii. Smakowało mi bardzo, mężowi trochę mniej, bo nie było w nim żadnej wędliny ani mięsa. Ponieważ Iwonka podała składniki na bardzo dużą porcję, więc drugiego dnia na odgrzanym briami ułożyłam piersi z kurczaka usmażone z przyprawą gyros. Wtedy mąż stwierdził, że ta potrawa im starsza tym jest lepsza ;)
 

Składniki:
- 1 cukinia
- 1 bakłażan
- 1 duży ziemniak
- 150 g g fasolki szparagowej
- 1 duża marchewka
- 150 g pieczarek
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 3 duże pomidory
- 1/4 szklanki oliwy z oliwek
- oregano, bazylia
- pęczek natki pietruszki
- sól i pieprz
- 1/2 szklanki startego żółtego sera

Cukinię i bakłażana pokroić w grubą kostkę (nie obierać). Resztę warzyw z wyjątkiem pomidorów pokroić w plasterki. Wrzucić do żaroodpornego naczynia i dokładnie wymieszać z oliwą i przyprawami. Fasolkę wcześniej obgotować.
Czosnek przecisnąć przez praskę, podsmażyć na oliwie, dodać przetarte pomidory (ja pomidory rozdrobniłam w blenderze), chwilę gotować. Powstałym sosem polać warzywa. Dolać odrobinę wody. Naczynie przykryć, wstawić do piekarnika i piec 1-1,5 godziny aż wszystkie warzywa będą miękkie. Pod koniec pieczenia zdjąć przykrywkę i danie posypać tartym serem. Piec jeszcze chwilę, aż się stopi. Można podawać z chlebem.
 
Proporcje składników podałam zmniejszone o połowę w stosunku do tych które podała Iwona. Swoje briami zrobiłam dokładnie wg Jej przepisu i warzywa nie zmieściły się do mojego żaroodpornego naczynia które wcale małe nie jest. Musiałam zapiekać jeszcze w małej prostokątnej foremce, ale miałam przynajmniej gotowy obiad na drugi dzień ;)