czwartek, 31 grudnia 2009

Staropolski piernik z marcepanem

Wspaniały piernik z leżakującego ciasta o smaku wzbogaconym przez powidła i marcepan. Najsmaczniejszy piernik jaki jadłam.

Przepis pochodzi z gazety "naj poleca: Boże Narodzenie" nr 2/2003.


Składniki
ciasto:
- 1 szklanka płynnego miodu
- 1 szklanka cukru
- 1/2 kostki masła
- 500 g mąki pszennej
- 2 jajka
- 1/3 szklanki mleka
- 1 czubata łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 torebka przyprawy do piernika
- szczypta soli

przełożenie i dekoracja:
- słoik powideł śliwkowych
- 250 g masy marcepanowej
- kieliszek rumu
- 3 łyżki cukru pudru
- polewa czekoladowa
- kilka owoców suszonej żurawiny


Sodę rozpuścić w mleku. Miód z cukrem i masłem zagotować na małym ogniu. Wystudzić mieszając. Wyrabiać łyżką stopniowo dodając  mąkę, roztrzepane jajka i szczyptę soli. Kiedy masa będzie jednolita, wlać rozpuszczoną w mleku sodę, wsypać przyprawę do piernika i dokładnie wymieszać.
Ciasto przełożyć do kamionkowego lub ceramicznego naczynia, przykryć lnianą ściereczką i odstawić w chłodne miejsce (piwnica lub dolna część lodówki) na co najmniej 2 tygodnie.

Dojrzałe ciasto przełożyć do natłuszczonej formy keksowej i piec 50-60 minut w temperaturze 180 st.C.
Ostudzony piernik zawinąć w folię i odstawić na trzy dni, żeby zmiękł, a następnie przekroić go wzdłuż na 4 plastry.

200 g masy marcepanowej wyrobić z cukrem pudrem i rumem, podzielić na dwie części i każdą rozwałkować.
Ciasto przełożyć marcepanem i powidłami, oblać przygotowaną według przepisu polewą czekoladową.

Pozostałą masę marcepanową rozwałkować, wykroić z niej gwiazdki i udekorować piernik w polewie. Na każdej gwiazdce ułożyć owoc żurawiny.


Przepis dodaję do Kuchni Świątecznej i Noworocznej 2009.

Miodowy krupnik

Święta Bożego Narodzenia to czas pachnący miodem, wanilią, cynamonem i innymi przyprawami korzennymi. Dlatego w prezencie na świąteczny obiad u teściów zabrałam nastawiony dwa dni wcześniej krupnik. Lubimy takie słodkie trunki :)

Przepis z gazety "naj poleca: Boże Narodzenie" nr 2/2003.



Składniki na około 1 litr trunku:
- 1 szklanka naturalnego płynnego miodu
- 6 goździków
- 1 łyżeczka mielonego cynamonu
- 1/2 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
- 1 laska wanilii
- 1/2 litra czystej wódki

Miód podgrzać ze szklanką gorącej wody i przyprawami. Nie gotować. Zestawić z ognia, wlać wódkę, wymieszać i przelać do słoika, zakręcić i odstawić na 2-3 dni.

Następnie przefiltrować i wlać do ozdobnej butelki.
Krupnik jest już gotowy do spożycia.

Jest to moja ostatnia propozycja do Kuchni Świątecznej i Noworocznej 2009.




Ponieważ jest to mój ostatni wpis w tym roku chcę Wam życzyć wspaniałego wieczoru sylwestrowego i wiele szczęścia oraz spełnienia marzeń
w Nowym 2010 Roku.

Oby ten przyszły rok był dla nas wszystkich lepszy niż ten który żegnamy i oczywiście życzę Wam też wielu pyszności na waszych stołach nie tylko od święta :)

środa, 30 grudnia 2009

Orzechowe księżyce

Nie tak dawno temu pisałam, że nie przepadam za pieczeniem ciastek. Przed tegorocznymi świętami jednak to się diametralnie zmieniło, bo upiekłam aż sześć rodzajów ciasteczek :) Wszystko przez te gazety które kupuję. No co ja mogę poradzić na to, że wszystkie ciastka w nich prezentowane tak mi się podobają i wszystkie chciałabym upiec? I to najlepiej od razu :)))
Większość z tych ciastek już na blogu jest, zostały mi jeszcze dwa rodzaje do pokazania. Na pierwszy ogień idą orzechowo-kawowe księżyce, których miało nie być, ale zostały mi dwa białka których nie chciałam mrozić, więc są.
Przygotowanie ich nie zajmuje dużo czasu, ani nie jest trudne. Według naszych gości zajęły pierwsze miejsce wśród wszystkich moich ciastek pod względem smaku, więc może i Wy się na nie skusicie :)

Przepis pochodzi z gazety "Dobre Rady wydanie specjalne nr 3/2008: Słodkie Boże Narodzenie".


Składniki (na 60 sztuk):
- 2 białka
- 200 g cukru pudru
- 2 łyżeczki espresso w proszku*
- 350 g zmielonych orzechów laskowych

lukier**:
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 3 łyżki gorącej wody


Białka z cukrem i espresso zmiksować na puszysta pianę. Do piany dodać orzechy, wymieszać łyżką, zawinąć w folię i wstawić do lodówki na 30 minut.

Ciasto rozwałkować miedzy dwoma kawałkami folii spożywczej na grubość około 4 mm. Górną folię usunąć i szklanką wycinać z ciasta półksiężyce. Układać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.

Ciastka piec 8-10 minut w temperaturze 160 st.C (z termoobiegiem w 140 st.C), następnie zdjąć z blachy i wystudzić.

Zimne ciastka udekorować lukrem przygotowanym z podanych składników. Można do tego celu użyć szprycy z cienką końcówką.


* nie miałam espresso, więc potrzebną ilość kawy rozpuszczalnej przełożyłam do woreczka strunowego i płaską stroną tłuczka rozgniotłam ją na proszek

** w oryginalnym przepisie do polania ciastek użyto białej polewy czekoladowej


Przepis dodaję do akcji  Kuchnia Świąteczna i Noworoczna 2009.

Rubinowe oczka

To już ostatnie z naszych świątecznych ciasteczek. Moim zdaniem właśnie one były najsmaczniejsze, ale też ich przygotowanie zajęło najwięcej czasu. Ale mogę powiedzieć jedno: warto było :)

Przepis pochodzi z gazety "Dobre Rady wydanie specjalne nr 3/2008: Słodkie Boże Narodzenie", ale podaję go z moimi niewielkimi zmianami.


Składniki (na około 50 sztuk):
- 300 g mąki pszennej
- 150 g masła
- 2 żółtka
- 125 g cukru pudru
- 1/2 łyżeczki startej skórki z cytryny

przełożenie:
- 4 łyżki kwaśnej śmietany 18%
- 75 g cukru pudru
- 1/2 łyżeczki startej skórki z cytryny
- szczypta cynamonu
- 240 g mielonych orzechów włoskich
- 40 g cukru waniliowego

dekoracja:
- 60 g konfitury morelowej
- 50 g wiórków kokosowych
- 1/4 opakowania galaretki wiśniowej


Mąkę przesiać na stolnicę, dodać pokrojone masło i posiekać. Na środku zrobić wgłębienie i wbić żółtka. Posypać cukrem i zagnieść szybko gładkie ciasto. Uformować kulę, zawinąć w folię spożywczą i włożyć na około 60 minut do lodówki.

Piekarnik rozgrzać do 180 st.C (z termoobiegiem do 170 st.C).
Ciasto rozwałkować na oprószonej mąką stolnicy na grubość około 4 mm i wyciąć z niego ok. 100 talarków o średnicy 3 cm (kieliszkiem). Talarki rozłożyć na blachach wyłożonych papierem do pieczenia. Piec około 12 minut.
Upieczone krążki zdjąć z blachy i ostudzić.

Przygotować masę: śmietanę wlać do małego garnka, dodać cukier, skórkę z cytryny oraz cynamon. Dodać mielone orzechy, wymieszać i zagotować. Dodać cukier waniliowy, wymieszać, masę wystudzić.
Konfitury podgrzać i przetrzeć przez sitko o drobnych oczkach.

Na połowę upieczonych talarków wyłożyć masę orzechową, przykryć pozostałymi ciastkami lekko dociskając.
Konfitury i wiórki kokosowe wyłożyć na osobne talerzyki. Brzegi talarków obtaczać najpierw w konfiturach, a potem w wiórkach.

Galaretkę rozpuścić w 125 ml wrzątku i ostudzić. Zastygającą galaretką udekorować ciasteczka tworząc na każdym z nich "oczko".


Przepis dodaję do Kuchni Świątecznej i Noworocznej 2009.

wtorek, 29 grudnia 2009

Miodownik naprędce

To ciasto upiekłam jeszcze przed świętami, bo świetnie nadaje się do długiego przechowywania. Po upieczeniu jest twardawe, ale kiedy poleżakuje w zamkniętym pojemniku mięknie. Całkiem jak piernik, który tez nieco przypomina w smaku. Pozostaje jednak zwarte i trochę suche, dlatego świetnie smakuje posmarowane marmoladą.

Przepis zaczerpnięty z gazety "naj poleca: Boże Narodzenie" (nr 2/2003).


Składniki:
- 1 szklanka cukru pudru
- 1 szklanka miodu
- 6 jajek
- 500 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki przyprawy do piernika


Miód podgrzać. Żółtka utrzeć z cukrem do białości, wymieszać z miodem. Wsypać przesianą mąkę i przyprawę, wyrobić.
Białka ubić na sztywną pianę, wmieszać łyżką do masy.
Ciasto wyłożyć do natłuszczonej formy keksówki i wstawić do nagrzanego piekarnika.
Piec godzinę w temperaturze 170 st.C.

Po wystudzeniu posypać cukrem pudrem.


Przepis dodaję do akcji Olgi Kuchnia Świąteczna i Noworoczna 2009.

Bożonarodzeniowa babka w czekoladzie

Babki o takiej nazwie nie mogło zabraknąć na naszym świątecznym stole, chociaż piekłam ją pierwszy raz. Smakowała nam, chociaż ciasto jest trochę suche i przez to się kruszy przy krojeniu. Nie zmienia to jednak faktu że to pełne różnych bakalii jest bardzo dobre i nie za słodkie, choć może mogłoby się takie wydawać kiedy patrzy się na tą polewę z czekolady.

Przepis zaczerpnęłam z gazety "Pyszne ciasta na Boże Narodzenie" wydanie specjalne "z życia wzięte" (nr 04/2009).


Składniki:
- 250 g masła lub margaryny
- 165 g cukru pudru
- szczypta soli
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 5 jajek
- 500 g mąki pszennej
- 15 g proszku do pieczenia
- 150 ml mleka
- skórka i sok z 1 cytryny
- 200 g mieszanki studenckiej

- 200 g czekolady deserowej


Tłuszcz utrzeć mikserem ze 150 g cukru, solą i cukrem waniliowym. Kolejno wbijać jajka. Mąkę i proszek do pieczenia dodawać do masy na przemian z mlekiem. Dodać skórkę z cytryny i sok, odkładając 2 łyżki soku. Na końcu wsypać mieszankę studencką, odkładając po 4 orzechy laskowe i migdały.

Formę babkową wysmarować tłuszczem i obsypać bułką tartą. Wyłożyć ciasto.
Piec 50 minut w 180 st.C (z termoobiegiem 150 st.C).

Odłożone orzechy i migdały namoczyć w soku z cytryny z dodatkiem 15 g cukru*.
Czekoladę połamać i roztopić w kąpieli wodnej. Polać nią ostudzoną babkę. Udekorować orzechami i migdałami. Odstawić aż polewa zastygnie.

*można pominąć moczenie orzechów i migdałów w syropie i ciasto udekorować surowymi.


Przepis dodaję do Kuchni Świątecznej i Noworocznej 2009 oczywiście.

poniedziałek, 28 grudnia 2009

Barszcz wigilijny

Kolejny w tym roku mój debiut kulinarno-bożonarodzeniowy. pierwszy raz bowiem ugotowałam czerwony barszcz. Do tej pory zawsze to mama go przygotowywała. Swój debiut mogę uznać za udany, bo barszcz nie dość że był bardzo smaczny to jeszcze miał ładny kolor, a o to najbardziej się bałam w trakcie gotowania.

Przepis znalazłam w książeczce pt. "Przysmaki świąteczne" z serii Lubię gotować.


Składniki:
- 1 kg buraków
- 50 g suszonych borowików lub podgrzybków
- 1 marchewka (120 g)
- 1 pietruszka (70 g)
- 40 g selera korzeniowego
- 30 g białej części pora
- 1 cebula (70 g)
- 2 ząbki czosnku
- 1 liść laurowy
- 8 ziaren czarnego pieprzu
- 6 ziaren jałowca
- 1/2 łyżeczki kminku
- sok z 1/2 cytryny
- cukier, sól, pieprz


Grzyby umyć, zalać 3 szklankami wody i odstawić na noc.

Buraki obrać, umyć, zetrzeć na tarce o dużych oczkach i zalać 3 szklankami zimnej wody (wlałam 4 szklanki). Cebulę oraz czosnek obrać, pokroić, dodać do buraków. Wsypać 2 łyżeczki cukru, 1 łyżeczkę soli, wymieszać, przykryć i pozostawić na 3 godziny.

Grzyby gotować 45 minut w tej samej wodzie, w której się moczyły. Włoszczyznę oczyścić, umyć, pokroić na kawałki, dodać do grzybów, włożyć liść laurowy oraz ziarna pieprzu i gotować 30 minut. Wywar przecedzić (grzyby można pokroić i dodać z powrotem do barszczu).

Buraki przecedzić, do płynu dodać jałowiec i kminek. Doprowadzić do wrzenia i gotować około 2 minut. Następnie połączyć z wywarem z grzybów i włoszczyzny. Gdy barszcz ponownie zawrze, gotować około 1 minuty. Przyprawić sokiem z cytryny, cukrem, pieprzem oraz solą.


Przepis dodaję do akcji Kuchnia Świąteczna i Noworoczna 2009.

Postna grochówka

W naszym domu w wigilijny wieczór jedliśmy tylko jedną zupę, barszcz czerwony z uszkami. Natomiast teściowa gotuje oprócz barszczu jeszcze grochówkę. W tym roku postanowiłam więc zrobić mężowi przyjemność i również ją ugotowałam, ale według własnego przepisu i gęstszą, bo takie właśnie gęste zupy lubimy.


Składniki:
- 250 g łuskanego grochu
- 1/4 selera niedużego korzeniowego
- 1 pietruszka
- 1 średnia marchewka
- kawałek pora
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- majeranek
- sól i pieprz

Groch opłukać, zalać wodą i zostawić na noc. Rano ugotować w tej samej wodzie.

Jarzyny obrać, zetrzeć na tarce o dużych oczkach, oprócz pora, którego należy pokroić w krążki. Zalać woda, ugotować i zmiksować. Dodać ugotowany groch razem z wodą w której się gotował, oraz posiekaną i usmażoną na oleju cebulę. Przyprawić sola, pieprzem i sporą ilością majeranku, dodać zmiażdżone ząbki czosnku. Zagotować.

Przepis dodaję do akcji Kuchnia Świąteczna i Noworoczna 2009.

niedziela, 27 grudnia 2009

Wigilijne paszteciki z kapustą i grzybami

W naszym domu na wieczerzę wigilijną pasztecików się nie przygotowywało, ale od tego roku to się zmieni. Po raz pierwszy zrobiłam te paszteciki według przepisu Małgosi i bardzo nam zasmakowały. Dzięki temu zyskaliśmy nową potrawę wigilijną :)

Ciasto z którego paszteciki są uformowane jest przepyszne, delikatne, miękkie, lekko kruche i listkujące. Farsz doprawiłam sporą ilością pieprzu na ostro, a dodatkowej pikanterii dodało im jeszcze posypanie czarnuszką. Tak jak polecała Małgosia, tak i ja upiekłam je półtora tygodnia wcześniej i zamroziłam. W wigilijny poranek wyjęłam je z zamrażalnika i zaraz przed wieczerzą podgrzałam w piekarniku. Najlepiej smakują właśnie na ciepło, z czerwonym barszczem. Polecam!



Składniki

na farsz (można przygotować dzień wcześniej):
- 1 kg pieczarek
- ½ kg kiszonej kapusty
- 1 średnia cebula
- sól, pieprz do smaku
- oliwa do smażenia

Kiszoną kapustę włożyć do garnka, zalać zimną wodą i gotować przez około 1 godzinę, aż kapusta zmięknie. Odcedzić, a gdy przestygnie porządnie odcisnąć wodę. Drobno posiekać.
Cebulę i pieczarki obrać, i osobno dość drobno posiekać.
Na głębokiej patelni rozgrzać oliwę (ilość tyle, by pokryła całe dno patelni). Zeszklić cebulę, a następnie włożyć pieczarki. Posolić. Dusić, mieszając, aż pieczarki zmiękną, a cały sok, które puszczą – wyparuje. Dorzucić posiekaną kapustę. Doprawić do smaku pieprzem i ewentualnie solą, smażyć razem kilka minut. Zdjąć z ognia i ostudzić.

na ciasto:
- 500 g mąki
- 1,5 łyżeczki drożdży instant
- 2 łyżeczki cukru
- 1-2 łyżeczki soli
- ok. ½ łyżeczki świeżo utartej gałki muszkatołowej

- ¾ szklanka mleka (ok. 190 ml)
- 250 g masła
- 2 nieduże jaja

- 1-2 łyżki kwaśnej śmietany
- mak, sezam lub czarnuszka do posypania



Do garnuszka wlać mleko i włożyć masło. Podgrzewać na małym ogniu, aż masło się całkowicie rozpuści. Zdjąć z ognia i przestudzić. Gdy mleko będzie już letnie – wbić dwa jajka – rozkłócić.

Mąkę wymieszać z drożdżami instant, cukrem, solą i utarta gałką. Wlać połowę mleczno – maślano – jajecznego płynu. Wyrabiać ciasto, dolewając powoli po trochę płynu. W zależności od tego jak mąka chłonie płyn – może okazać się konieczne zużycie płynu w całości lub tylko w części. Ciasto powinno być miękkie i elastyczne, pozwalające na wałkowanie.
Przykryć ciasto czystą ściereczką i odstawić do rośnięcia na ok. 1 godzinę (powinno podwoić swoją objętość).

Gdy ciasto wyrośnie, odkrawać po sporym kawałku – rozwałkowywać ciasto na grubość ok. 3mm w prostokąt (ok. 30x 15cm). Wzdłuż dłuższego boku rozkładać część farszu. Zwijać po krótszym boku, zaczynając od strony z farszem – ku stronie samego ciasta. Powstały nadziany rulon – kroić ostrożnie ostrym nożem na kawałki ok. 5 cm długości. Paszteciki układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Czynność powtarzać, aż do wyczerpania całego ciasta.
Pozostawić na blasze do ponownego wyrośnięcia (ok. 30 min.). Przed wstawieniem do pieca smarować delikatnie kwaśną śmietaną, posypać makiem, sezamem lub czarnuszką.

Piec w piekarniku nagrzanym do temp. 180st. C. aż ciasto się zezłoci. Studzić na kratce.


Przepis dodaję oczywiście do akcji Olgi Kuchnia Świąteczna i Noworoczna 2009 oraz akcji Kuchnia wegetariańska.



środa, 23 grudnia 2009

Wesołych Świąt!



Wszystkim czytelnikom mojego bloga życzę

radosnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia
spędzonych w rodzinnym gronie.
Rozgrzewających serca, zimowych na zewnątrz,
rozjaśnionych pierwszą gwiazdką
dającą nadzieję na nadchodzący Nowy Rok.

wtorek, 22 grudnia 2009

Pierniczki Aganiok

Tych pierniczków miałam nie piec. Mało tego, nawet wcześniej nie zwróciłam na niego uwagi. No i tutaj należą się wielkie podziękowania ode mnie i mojej rodzinki dla Majanki i Atinki które zaproponowały mi wspólne przygotowanie pierniczków :)
Dlaczego podziękowania? Bo pierniczki są cudowne! Miękkie, aromatyczne i bardzo nam wszystkim smakują, zwłaszcza mojemu synkowi. W przyszłym roku na pewno też je upiekę i Wam również polecam. Przypominam tylko że ciasto na pierniczki trzeba przygotować około 6 tygodni przed pieczeniem i potem można je przechowywać zamknięte w puszce, więc przed samymi świętami mamy mniej pracy :)
Zostawiłam je bez dekoracji, bo takie właśnie nam się podobają i najlepiej smakują.

Dziewczyny dziękuję :*


Przepis mamy ze strony Bei którą pozwalam sobie zacytować.
Składniki:
500 g miodu
2 niepełne szklanki cukru
250 g masła
1 kg i 1 szklanka mąki tortowej
3-4 jajka
3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 szklanki mleka
szczypta soli
1 szklanka siekanych orzechów włoskich
1/2 szklanki siekanej skórki pomarańczowej
1/2 szklanki rodzynek (jeśli są duże, można je również posiekać)
(bakalie można oczywiście zmienić wg uznania)
1 czubata łyżka ciemnego kakao
2 płaskie łyżeczki cynamonu*
2 płaskie łyżeczki imbiru*
1/2 łyżeczki pieprzu*
1/2 łyżeczki mielonych goździków *
1/2 łyżeczki kardamonu*
do smarowania pierników:
1 jajko
2-3 łyżki mleka
*ja często dodaję jedno całe opakowanie przyprawy do piernika
Miód, cukier i tłuszcz włożyć do garnka o grubym dnie, powoli podgrzewać stale mieszając, aż wszystkie składniki się połączą, odstawić z gazu i dodać bakalie oraz przyprawy, wymieszać.
Do malaksera (lub do dużej miski jeśli wyrabiamy ciasto ręcznie) wrzucić większość przesianej mąki, jaja, sól, sodę rozpuszczoną w zimnym mleku, kakao, wymieszać. Po chwili dodać gorącą masę z tłuszczu i miodu (jeśli wyrabiamy rękami, to można ją lekko przestudzić), ponownie wymieszać. Na końcu, gdy masa jest już jednolita, dodać pozostałą mąkę i wymieszać.
Ciasto przełożyć do naczynia, przykryć lnianą ściereczką - powinno oddychać. Odstawić na kilka tygodni w chłodne miejsce (spiżarnia, ewentualnie lodówka) aby dojrzewało.
Ciasto kiedy odpoczywa zmieni konsystencję z lepkiej i luźnej, na zwięzłą i twardawą.
Po ok. 6 tygodniach można przystąpić do pieczenia pierniczków. Ciasto wałkować, lekko podsypując mąką, na ok. 0,5 cm, wykrawać pierniczki. Pierniczki tuż przed włożeniem do piekarnika smarować jajkiem rozmąconym z mlekiem.
Piec pierniki w 160-170 stopniach przez ok. 10 minut, w zależności od wielkości (a także w zależności od piekarnika!).
Kiedy wyjmujemy gotowe pierniczki z piekarnika, ich brzeg powinien być już twardy, a środek pozostawać jeszcze miękki, wtedy powinny zachować miękkość po ostygnięciu.
Gdyby jednak były zbyt twarde, to do puszki z piernikami należy włożyć na kilka dni cząstki jabłek i przemieszać kilkakrotnie.
Moje pierniczki leżakowały nieco krócej niż te 6 tygodni i w niczym im to nie zaszkodziło.

Przepis dodaję do akcji Kuchnia Świąteczna i Noworoczna 2009 oraz Świąteczne Prezenty.

poniedziałek, 21 grudnia 2009

Krążki sezamowo-pistacjowe

Przepyszne, delikatne i bardzo kruche ciasteczka. Biała czekolada, migdały, sezam i pistacje razem tworzą doskonałą całość. Polecam je również dlatego, że świetnie nadają się dla gości i można przygotować je wcześniej, bo jak podaje gazeta z której mam przepis (Dobre Rady wyd. specjalne nr 3/2008 "Słodkie Boże Narodzenie"), trwałość zachowują przez około 6 tygodni. Moje ciasteczka upiekłam więc kilka dni temu i teraz zapuszkowane czekają na święta.


Składniki (na około 50 sztuk):
- 100 g białej czekolady
- 200 g miękkiego masła
- 70 g cukru pudru
- 2-3 łyżki likieru pomarańczowego
- 75 g mąki ziemniaczanej
- 125 g mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

dekoracja:
- 3 łyżki ziaren sezamu
- 4 łyżki posiekanych migdałów
- 4 łyżki posiekanych pistacji (migdały i pistacje starłam w maszynce do jarzyn o dużych oczkach)

- biała czekolada do polania


Czekoladę połamać na kawałki i rozpuścić w kuchence mikrofalowej lub w gorącej kąpieli wodnej. Masło z cukrem utrzeć na puszystą masę. Do masy dodać likier pomarańczowy oraz ostudzoną czekoladę, wymieszać. Przesiać obie mąki zmieszane z proszkiem do pieczenia i zmiksować na gładką masę.

Ciasto przełożyć do szprycy lub rękawa cukierniczego z okrągłym otworem o średnicy 1 cm i na blachy wyłożone papierem do pieczenia wyciskać z niego niewielkie okręgi zostawiając między nimi spore odstępy.
Każde ciasteczko posypać zmieszanymi migdałami, pistacjami i sezamem.

Ciastka piec w piekarniku nagrzanym do 180 st.C (z termoobiegiem 160 st.C) przez 7-9 minut. Po wyjęciu z piekarnika odczekać chwilę, aż ciastka zastygną (po upieczeniu ciastka są  miękkie z góry). Zdjąć z blachy i wystudzić. Zimne udekorować stopioną w kąpieli wodnej białą czekoladą.

Przepis dodaję do akcji Kuchnia Świąteczna i Noworoczna oraz Świąteczne Prezenty.

niedziela, 20 grudnia 2009

Pierniczki na choinkę

W zeszłym roku przepis na choinkowe pierniczki podałam na blogu dopiero 2 stycznia, więc już za późno żeby ktoś z niego skorzystał przed świętami. W tym roku postanowiłam przetestować kolejny przepis z moich zasobów i pierniczki przygotować wcześniej, a nie zostawiać tego na ostatnią chwilę. Tym sposobem ciasteczka czekają już w pudełku na choinkę, a może i ktoś z Was zdąży z przepisu skorzystać?
Pierniczki się udały - są lekkie, chrupiące, ale niezbyt twarde i z pewnością będą systematycznie z choinki podjadane :) Nie rosną zbyt mocno w czasie pieczenia, więc zachowują wycięte foremkami kształty. Polecam :)


Składniki (na około 50 sztuk):
- 50 g masła
- 120 g miodu
- 60 g cukru pudru
- 1 łyżeczka przyprawy do piernika
- 1 łyżeczka kakao
- 1 jajko
- 300 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli

lukier:
- 1 białko
- 200 g cukru pudru


Masło, miód, cukier, kakao i przyprawę do piernika włożyć do garnka i zagotować. Gdy masa wystygnie dodać roztrzepane jajko, sól oraz mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Ciasto początkowo mieszać łyżką, a później wyrobić ręką. Wyrobione ciasto uformować w kulę, owinąć folią spożywczą i zostawić w temperaturze pokojowej na noc.

Następnie ciasto rozwałkować na grubość 4-5 mm i foremkami wycinać ciasteczka i układać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Plastikową rurką do picia w każdym ciastku wyciąć dziurkę na sznurek do powieszenia.

Piec w temperaturze 180 st.C przez ok. 10 minut.

Zimne pierniczki udekorować lukrem (białko ubić na sztywno i wciąż ubijając dodawać cukier).

Żeby zrobić pierniczki z witrażykami należy w otworki w surowych ciasteczkach wsypać pokruszone landrynki i upiec wg. przepisu. Przed zdjęciem ciastek z papieru lub blachy trzeba odczekać aż witrażyk zastygnie.



Przepis dodaję do akcji Kuchnia Świąteczna i Noworoczna 2009.

piątek, 18 grudnia 2009

Bigos świąteczny

Ugotowałam swój pierwszy bigos i muszę powiedzieć, że wyszedł rewelacyjny. Pyszny po prostu, a moja mama która jest mistrzynią kuchni tradycyjnej stwierdziła że jest smaczniejszy od Jej wersji i nawet pytała mnie jak go gotowałam :)
Nie miałam wprawdzie gotowania bigosu na teraz, ale właśnie dostałam nowy numer magazynu "Kuchnia od kuchni" dla członków Klubu Winiary i zobaczyłam tam ten przepis. Tak mi się spodobał że następnego dnia zrobiłam niezbędne zakupy i zabrałam się za gotowanie. Okazało się, że nie taki bigos trudny jak mi się wydawało. Może i Wy dacie się skusić?


Składniki:
- 800 g kiszonej kapusty
- 4 duże suszone grzyby
- 5 suszonych śliwek
- 400 g łopatki wieprzowej
- 100 g boczku wędzonego
- 1 kostka mięsna Winiary
- 150 g cienkiej kiełbasy
- 1 duża cebula
- 2 łyżki smalcu
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- pieprz, majeranek, liść laurowy

Kapustę odcisnąć, pokroić, włożyć do garnka, dodać namoczone i pokrojone grzyby, śliwki i liść laurowy. Wlać 2 szklanki wody i gotować pod przykryciem od czasu do czasu mieszając, do miękkości - około 1 godziny (w razie potrzeby można dolewać wody, żeby kapusta się nie przypaliła).

Mięso i boczek pokroić w kostkę i podsmażyć na łyżce smalcu. podlać wodą, dodać kostkę mięsną i dusić do miękkości.
Kiełbasę i cebulę obrać, posiekać i podsmażyć na łyżce smalcu.

Do prawie ugotowanej kapusty dodać mięso, kiełbasę z cebulą i koncentrat pomidorowy. Doprawić pieprzem i majerankiem. Dusić jeszcze około 15 minut.

Przepis dodaję do Kuchni Świątecznej i Noworocznej 2009.

czwartek, 17 grudnia 2009

Adwentowe ciasto z twarogiem i czekoladą

Wspaniałe i przepyszne ciasto z dużą ilością czekolady. W sam raz na trwający jeszcze adwent, ale i na święta, albo też zupełnie bez okazji.

Przepis pochodzi z gazetki "Ciasta i desery - Bożonarodzeniowe wypieki" (nr 4/2008). Dołączam go do akcji Kuchnia Świąteczna i Noworoczna.


Składniki:
- 200 g czekolady (najlepiej gorzkiej)
- 200 g masła
- 250 g mielonego chudego twarogu
- 100 g cukru pudru
- 2 jajka
- 500 g mąki pszennej
- 15 g proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka przyprawy do piernika
- 100 g drobno zmielonych orzechów laskowych

do dekoracji:
- 3-4 łyżki płynnego masła
- 2-3 łyżki cukru pudru


Czekoladę posiekać na niezbyt małe kawałki i wstawić do lodówki.
Margarynę utrzeć mikserem z twarogiem i cukrem, dodać jajka. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, przyprawą do piernika i mielonymi orzechami. Dodać do ciasta i starannie zagnieść rękoma.

Gotowe ciasto rozwałkować do rozmiaru ok. 40x40 cm i na całej jego powierzchni rozłożyć kawałki czekolady. Dwie przeciwległe krawędzie ciasta złożyć do środka, a następnie całość zwinąć w rulon. Przenieść na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wstawić do nagrzanego piekarnika.
Piec w 180 st.C przez około 50 minut.

Letnie ciasto opędzlować płynnym masłem i posypać cukrem pudrem. Pozostawić do całkowitego ostygnięcia.


środa, 16 grudnia 2009

Lukrowane orzechowce

Nie przepadam za pieczeniem ciastek. Wolę ciasta, bo są mniej pracochłonne. Nadchodzące święta jednak wpływają na mnie tak, że mam ochotę rozciasteczkować się na całego. No wiecie: pierniczki, ciasteczka na choinkę... Poza tym te wszystkie bakalie które kojarzą się z Bożym Narodzeniem aż kuszą żeby przygotować z nimi jakieś pyszne małe co nieco. W tym roku postanowiłam ulec pokusie i pieczenie ciastek zaczęłam od bardzo orzechowych ciasteczek. Ponieważ według informacji w przepisie zachowują one świeżość przez około 3 miesiące, upiekłam je wcześniej i teraz czekają na święta zamknięte w puszce. Ciastka są tak dobre, że kiedy spróbuje się jednego, to potem już trudno się oderwać, a każde kolejne smakuje jeszcze bardziej ;)

Przepis pochodzi z wydania specjalnego magazynu Dobre Rady (nr 3/2008) "Słodkie Boże Narodzenie".
Dołączam go do akcji Kuchnia Świąteczna i Noworoczna 2009 i Świąteczne Prezenty.


Składniki (na ok. 80 sztuk):
- 300 g zmielonych orzechów laskowych
- 200 g zmielonych migdałów
- 50 g drobno posiekanej kandyzowanej skórki pomarańczowej 
- 50 g kandyzowanej skórki cytrynowej (użyłam mieszanki różnych kandyzowanych skórek)
- 300 g cukru pudru
- 3 białka
- 2 łyżki śliwowicy (lub innej owocowej wódki albo rumu)

lukier:
- 10 łyżek cukru pudru
- 1-2 łyżki śliwowicy lub soku z cytryny

Orzechy wymieszać z migdałami, skórką pomarańczową i cytrynową, cukrem, białkiem i alkoholem. Całość zagnieść na gładkie ciasto. Uformować z niego kulę, zawinąć w folię spożywczą i wstawić na 2 godziny do lodówki.

Piekarnik rozgrzać do temperatury 200 st.C (z termoobiegiem do 180 st.C).
Ciasto rozwałkować między dwoma kawałkami folii spożywczej na grubość około 7 mm. Folię delikatnie usunąć, a z ciasta wykroić radełkiem prostokąty o wymiarach 2x4 cm. Kawałki ciasta rozłożyć na blachach wyłożonych pergaminem i piec w rozgrzanym piekarniku przez 6-8 minut.

Przygotować lukier: cukier puder utrzeć dokładnie z alkoholem lub sokiem z cytryny na gęsty lukier. Następnie umieścić w rękawie cukierniczym (lub po prostu zrobić rożek z papieru do pieczenia) i na jeszcze ciepłych ciastkach narysować kratkę. Odczekać aż lukier zastygnie.



wtorek, 15 grudnia 2009

Sernik z polewą czekoladową

Wspaniały kremowy sernik z rodzynkami, migdałami oraz białą i ciemną czekoladą. Świątecznie bogaty. Przepyszny.

Przepis dołączam do akcji Kuchnia Świąteczna i Noworoczna 2009.


Składniki
spód:
- 250 g mąki
- 3 łyżki pokrojonych drobno migdałów
- 150 g masła
- 5 łyżek cukru pudru
- 1 jajko

- 1 tabliczka białej czekolady*

masa serowa:
- 5 jajek
- 800 g twarogu (użyłam gotowego sera na sernik z wiaderka)
- 150 g cukru pudru
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 1 łyżka soku z cytryny
- 60 g masła
- 150 ml mleka
- 6 łyżek mąki pszennej
- 1,5 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia

polewa:
- 2 tabliczki gorzkiej czekolady*
- 0,5 szklanki ciepłego mleka

Mąkę przesiać, wymieszać z migdałami. Dodać zimne masło, posiekać nożem na "piasek". Wsypać cukier, wbić jajko i szybko zagnieść gładkie, elastyczne ciasto. Uformować kulę, owinąć w folię spożywczą i włożyć na 30 minut do lodówki.
Schłodzone ciasto rozwałkować i przełożyć na blachę o wymiarach 21x25 cm (można też użyć zwykłej dużej blachy, ale wtedy całe ciasto będzie niższe).
Białą czekoladę połamać na kawałki i stopić w kąpieli wodnej. Trochę ostudzić i rozsmarować na cieście w blasze.

Białka oddzielić od żółtek i ubić z nich sztywną pianę.
Żółtka utrzeć z cukrem, cukrem waniliowym i sokiem z cytryny na kremową masę. Nie przerywając ucierania dodawać po łyżce twarogu, miękkie masło, obie maki wymieszane z proszkiem do pieczenia oraz mleko. Na koniec dodać pianę z białek i rodzynki, delikatnie wymieszać.
Masę wylać na ciasto (będzie dość rzadka), wyrównać wierzch.

Blachę z ciastem wstawić do nagrzanego do 180 st.C piekarnika i piec około 45 minut. Upieczone ciasto wyjąc z piekarnika i ostudzić na kratce.

Przygotować polewę: czekolady gorzkie połamać na kostki i stopić w kąpieli wodnej. Nie zdejmując miski z czekoladą z gorącej wody stopniowo dolewać ciepłe mleko i od razu energicznie mieszać. Gotową gładką polewę nieco ostudzić (powinna być letnia i dobrze zlewać się z łyżki) i polać nią zimny sernik. Wstawić do lodówki żeby polewa zastygła.

* polecam czekolady AlpenGold, najlepiej się rozpuszczają nie tworząc żadnych grudek.

poniedziałek, 14 grudnia 2009

Drobiowe kotlety z pieczarkami i pieczarkowym sosem

Niedawno dowiedziałam się, że pewnym osobom kojarzę się z... kurczakiem!
No dobrze, z potrawami z kurczaka :))

Tymi osobami są Irena i Andrzej. Dlatego właśnie zaprosili mnie do wspólnego wirtualnego gotowania. Początkowo mieliśmy w planie kurczaka z jajkami, ale przeszkodziła nam awaria komputera. Na szczęście wczoraj udało nam się spotkać na obiedzie z kotletami drobiowymi z pysznym sosem w roli głównej. Przepis wyszukali na tej stronie.
Tym samym pod koniec ich kulinarnej akcji Z widelcem po Europie mogłam jeszcze raz do nich dołączyć.


Kotlety polecam, bo były wyśmienite, a Grumkom dziękuję za zaproszenie i spotkanie w wirtualnej kuchni, mam nadzieję, że nie ostatnie ;)



Składniki (na 8 kotletów)
nadzienie:
- 30 dag drobno posiekanych pieczarek (starłam je na dużych oczkach)
- ¼ łyżeczki soli,
- świeżo mielony pieprz

kotleciki:
- 90 dag mielonego mięsa z kurczaka, *
- 2 szklanki świeżo zmielonej bułki tartej,
- pół szklanki kwaśnej śmietany 18%
- 1 jajko lekko rozkłócone,
- półtorej łyżeczki soli,
- pieprz kajeński,
- gałka muszkatołowa,
- czarny pieprz,
- 2 łyżki masła,
- 1 łyżka oleju

sos:
- 1 łyżka masła,
- ¼ szklanki posiekanej dymki (zastąpiłam ją połową małej cebuli i 1/3 pęczka szczypiorku)
- 2/3 szklanki śmietany kremówki (z kartonika)
- 2 łyżeczki octu winnego,
- 2-3 szklanki kwaśnej śmietany 18 %


Na maśle usmażyć pieczarki – płyn powinien odparować. Doprawić solą i pieprzem. Jedną łyżeczkę odłożyć do sosu.


W dużej misce wymieszać szklankę bułki tartej ze śmietaną. Dodać mięso z kurczaka, jajko. Doprawić solą, pieprzem kajeńskim, gałką i pieprzem. Pozostałą bułkę wysypać na talerzyk. Masę mięsną podzielić na 8 porcji. Formować podłużne kotleciki. Na każdy nałożyć 1/8 farszu. Złożyć na pół i rękami uformować okrągłe kotlety. Panierować w bułce tartej. Ułożyć na blaszce. Przykryć folią spożywczą i schłodzić w lodówce. Na dużej patelni rozgrzać masło i olej. Smażyć kotlety z obu stron po 5 minut aż będą zezłocone.

W rondelku rozpuścić masło i smażyć na nim cebulę przez 2-3 minuty. Dodać śmietankę i mieszając gotować na małym ogniu aż śmietana zgęstnieje. Dodać ocet winny, kwaśną śmietanę oraz łyżeczkę pieczarkowego farszu. Mocno podgrzać, ale nie zagotowywać. Doprawić sola i pieprzem. Podawać z kotletami.

* użyłam 50 dag mielonego mięsa z indyka i 40 dag zmielonej piersi z kurczaka.

piątek, 11 grudnia 2009

Wiejska zapiekanka

Rewelacyjna  w smaku zapiekanka, zwłaszcza jeżeli użyjemy dobrze przyprawionej kiełbasy. Pyszna, sycąca, w sam raz na zimowy obiad. Dodatkowo jest dość szybka w przygotowaniu.

Przepis wycięty z czasopisma "Claudia" mam już od kilku lat i kilkakrotnie go wypróbowałam, więc z czystym sumieniem polecam :)


Składniki:
- 1 szklanka ryżu
- 300 g cienkiej kiełbasy
- 2 czerwone papryki
- 2 pory
- 1 jajko
- 1 szklanka bulionu (z kostki)
- 1/2 szklanki kwaśnej śmietany 18%
- 150 g żółtego sera
- natka pietruszki
- 3 łyżki oleju
- sól i pieprz
- słodka papryka w proszku

Kiełbasę obrać i pokroić w plasterki. Paprykę pokroić w kostkę, pory w krążki.
Rozgrzać na patelni 2 łyżki oleju i podsmażyć na nim pory, paprykę i kiełbasę.

Ryż opłukać, wrzucić do osolonego wrzątku i gotować 8 minut. Odcedzić. Wymieszać z warzywami i połową bulionu. Doprawić do smaku solą, pieprzem i mieloną papryką.

Ryż z dodatkami ułożyć w żaroodpornym naczyniu wysmarowanym resztą oleju. Polać śmietaną wymieszaną ze startym na dużych oczkach serem, jajkiem i pozostałym bulionem.

Zapiekać 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st.C.
Przed podaniem posypać natką.

czwartek, 10 grudnia 2009

Morszczuk w cieście

Do tej pory jeśli podawałam na obiad filety z ryby, to były one panierowane po prostu w mące, jajku i bułce. Klasyka po prostu. Postanowiłam jednak spróbować czegoś nowego. W znanej Wam już z moich wcześniejszych wpisów gazecie "naj poleca: 365 obiadów" znajduje się też kilka przepisów na dania z ryb. Pierwszy z nich wypróbowałam i byłam zachwycona smakiem. Co prawda morszczuka nie miałam, tylko solę i mintaja, ale rybki w puszystym i jednocześnie chrupiącym cieście smakowały wspaniale. Na pewno będę wracać do tego przepisu, a i Wam polecam.


Składniki (na 4 porcje):
- 80 dag filetów z morszczuka (może być inna ryba)
- ziarenka smaku Winiary (lub inna przyprawa typu vegeta)
- świeżo zmielony pieprz
- suszony tymianek
- sok wyciśnięty z 2 cytryn

ciasto:
- 100 g mąki pszennej
- 3 łyżki mleka
- 2 jajka
- sól
- suszony tymianek


Filety opłukać, osuszyć papierowym ręcznikiem, oprószyć ziarenkami smaku, posypać pieprzem i tymiankiem, skropić sokiem z cytryny. Przykryć i wstawić na godzinę do lodówki.

Z mąki, mleka i jajek przygotować dość gęste ciasto. Dodać trochę soli i tymianku, wymieszać.
Filety rybne zanurzać w cieście i smażyć na dobrze rozgrzanym oleju na złoty kolor z obu stron. Usmażone filety kłaść na  chwilę na papierowym ręczniku żeby pozbyć się nadmiaru tłuszczu.

środa, 9 grudnia 2009

Złocisty kremarz

Kiedy spróbowałam tego ciasta stwierdziłam że jest to najsmaczniejsze ciasto jakie w ostatnim czasie udało mi się upiec. Tym samym stało się moim numerem 1.
Polecam na święta i nie tylko.

Przepis pochodzi z gazety "naj poleca: Boże Narodzenie, 90 sprawdzonych przepisów" (nr2/2003).

Oczywiście dołączam to ciasto do Kuchni Świątecznej i Noworocznej 2009.


Składniki
ciasto:
- 3 szklanki mąki pszennej
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 5 łyżek miodu
- 1 łyżeczka sody
- 1/3 kostki masła
- 1 jajko
- 2 łyżki kwaśnej śmietany 18%

krem:
- 2 szklanki mleka
- 5 łyżek kaszy manny
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 250 g masła lub margaryny

- 1 łyżka cukru pudru do posypania
- cukrowe perełki do dekoracji

Miód rozpuścić z masłem i cukrem pudrem na małym ogniu. Wystudzić, dodać sodę, mąkę, jajko i śmietanę. Wymieszać i zagnieść ciasto.

Masę podzielić na 4 równe części, rozwałkować na prostokątne placki o wymiarach blachy (21x25 cm). Na natłuszczoną formę kłaść kolejno placki i piec na złoto - po około 12 minut w 180 st.C.
Wyjąć i zostawić do ostygnięcia.

Przygotować krem: pół szklanki mleka odlać, resztę zagotować. Kaszę wsypać do odłożonego mleka, wymieszać i wlać do gotującego mleka i gotować na małym ogniu cały czas mieszając, aż kasza się rozklei i zgęstnieje. Wsypać połowę cukru, kaszę wystudzić mieszając od czasu do czasu, żeby nie utworzył się kożuch.
Masło utrzeć z pozostałym cukrem. Dalej ucierać dodając po łyżce zimną ugotowaną mannę.

Masę podzielić na cztery części i przełożyć nią placki lekko dociskając, oraz posmarować kremem wierzch ciasta. Włożyć do lodówki na całą noc, żeby płaty ciasta zmiękły.

Przed pokrojeniem ciasto oprószyć cukrem pudrem i udekorować złotymi cukrowymi perełkami.

wtorek, 8 grudnia 2009

Orzechowiec z lukrem i czekoladą

Bardzo orzechowe ciasto lekkim aromatem rumu, w dekoracyjnej polewie. W sam raz na świąteczny stół.

Przepis zaczerpnęłam z wydania specjalnego czasopisma "Dobre Rady" (nr 2/2009) pt. "Świąteczne pyszne ciasteczka".

Dołączam tym przepisem do akcji Olgi - Kuchnia Świąteczna i Noworoczna 2009.


Składniki
ciasto:
- 5 jajek
- 250 g miękkiego masła
- 250 g cukru pudru
- 350 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki startej skórki z cytryny
- 150 g mielonych orzechów włoskich
- 2 łyżki rumu

dekoracja:
- 200 g cukru pudru
- 2-3 łyżki soku z cytryny
- 50 g czekolady mlecznej
- 2 łyżki ciepłego mleka
- 12 połówek orzechów włoskich

Białka oddzielić od żółtek i ubić na sztywną pianę.
Masło utrzeć z cukrem na puszysta masę. Dodawać kolejno po jednym żółtku, każde miksować z masą ok. 1 minuty.

Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, skórką z cytryny i mielonymi orzechami. Stopniowo dodawać ją do miksowanej masy żółtkowo-maślanej na przemian z rumem. Dodać pianę z białek i delikatnie wymieszać z masą drewnianą łyżką.

Ciasto wyłożyć do keksówki o długości 30 cm wysmarowanej masłem i obsypanej bułką tartą. Wygładzić wierzch i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C (z termoobiegiem do 160 st.C). Piec 60 minut.
Wyjąć i odstawić na kilka minut, następnie wyjąć ciasto z formy i odstawić na kratkę do wystudzenia.

Przygotować lukier: cukier puder przesiać do miseczki. dodając sok z cytryny ucierać aż powstanie gęsty lukier (w razie potrzeby można dodać troszkę więcej soku z cytryny). Grubą warstwą lukru posmarować wierzch i boki ciasta.
Czekoladę połamać na kawałki i stopić w kąpieli wodnej, dodać ciepłe mleko i wymieszać. Płynną czekoladą zrobić na lukrze wzory. Na paskach czekolady ułożyć połówki orzechów lekko dociskając. Odstawić ciasto do całkowitego zastygnięcia lukru i czekolady.

piątek, 4 grudnia 2009

Kebab domowy

Może i takie jedzenie bardziej kojarzy się z cieplejszą porą roku,  ale świetnie nadaje się też na jesienną szarugę, bo dodaje trochę koloru na nasz stół. Skoro w końcu udało mi się kupić gotowe placki tortilli, a i przepis czekał na wypróbowanie już od lata, musiałam od razu zrobić kebaby. Poza tym sałata lodowa, pomidory i konserwowe ogórki są dostępne w sklepach przez cały rok, więc raczej nie ma ograniczeń czasowych na przygotowywanie takich potraw.

Kebaby tak nam zasmakowały, że już robiłam powtórkę, a i przepis powędrował do mojej siostry.

Przepis znalazłam w czerwcowym numerze "mojego Gotowania" (6/2009). Zmieniłam go troszkę pomijając marynowanie mięsa w przyprawie i oliwie.


Składniki (na 6 sztuk):
- 1 opakowanie placków tortilli (6 sztuk)
- 800 g filetów z kurczaka
- torebka przyprawy do kebaba*
- 2 ogórki świeże lub konserwowe (użyłam konserwowych)
- 3 pomidory
- sałata lodowa
- 1-2 cebule

sos jogurtowy:
- 1/2 l jogurtu naturalnego
- 4-5 ząbków czosnku
- 1 łyżka ziół prowansalskich

- keczup

Mięso opłukać, osuszyć, pokroić w cienkie paski. Przełożyć do miski, oprószyć przyprawą do kebaba i dokładnie wymieszać, żeby wszystkie kawałki mięsa były dobrze obtoczone w przyprawie. Odstawić na chwilę i przygotować resztę nadzienia.

Ogórki i pomidory obrać, pokroić w kostkę, cebulę w piórka. Z główki sałaty oderwać pojedyncze liście.

Mięso usmażyć na oleju, placki tortilli podgrzać na suchej patelni lub w mikrofalówce wg instrukcji na opakowaniu.

Na każdej ciepłej tortilli ułożyć liść sałaty, na jego środku rozłożyć mięso i warzywa, zostawiając trochę miejsca na dole. Farsz polać sosem jogurtowym przygotowanym z podanych składników i keczupem.

Zwinąć boki placków, a dół podwinąć pod spód tak, żeby tortille się nie rozwijały. Od razu podawać.



* polecam przyprawę kebab-gyros firmy prymat.