Swój
pierwszy bigos
ugotowałam dopiero przed zeszłorocznym Bożym Narodzeniem. Od tego czasu
szukam przepisu na bigos idealny, a w każdym razie idealny dla mnie i
mojej rodziny. Zdaje się, że właśnie go znalazłam. To był najlepszy
bigos jaki ugotowałam i chyba już zostanę przy tym przepisie. Miałam
zamiar zamrozić część na święta, ale tak nam smakował, że chociaż bigos
ugotowałam w wielkim garze, nic nie zostało. Wszystko zjedliśmy ;) Będę
więc musiała zrobić powtórkę przed świętami.
Gorąco polecam!
Składniki:
- 2 kg kiszonej kapusty (odciśniętej)
- 300 g pieczonych mięs (np. łopatki wieprzowej, wołowiny, szynki)*
- 400 g wędlin (wędzonej wiejskiej kiełbasy, wędzonego boczku, kiełbasy jałowcowej, szynki)
- 100 g świeżego boczku (zamieniłam na boczek wędzony)
- 2 liście laurowe
- 3 ziarna ziela angielskiego
- 4 jagody jałowca
- 1/2 łyżeczki ziaren gorczycy
- 4 śliwki wędzone (zamieniłam na suszone)
- 6 suszonych grzybów ( namoczonych wcześniej w ciepłej wodzie)
- 3 szklanki wytrawnego czerwonego wina
- 1 duża cebula
- 4 łyżki smalcu
- 1 łyżka majeranku
- po 1 łyżce cząbru i lubczyku
- sól, pieprz, cukier
- skórki odkrojone z boczku wędzonego (dodałam od siebie)
Posiekać
kapustę, a mięsa i wędliny pokroić w kostkę. Kapustę włożyć do dużego
garnka, dodać mięso, liście laurowe, ziele angielskie, jagody jałowca,
gorczycę, śliwki oraz pokrojone w paski grzyby i nie pokrojone skórki z
boczku (nie kroimy ich, żeby łatwo było je wyjąć kiedy bigos już będzie
ugotowany). Wlać 2 szklanki wina i dusić pod przykryciem przez około 2
godziny mieszając od czasu do czasu i dolewając stopniowo resztę wina. W
czasie kiedy kapusta z mięsem i przyprawami się dusi, cebulę posiekać,
zeszklić na smalcu, dodać pokrojoną wędlinę i boczek, podsmażyć. Dodać
do bigosu. Kiedy kapusta będzie miękka, bigos doprawić do smaku i
odstawić w chłodne miejsce na 1-2 dni**. Odgrzewając bigos doprawić go
ziołami.
*
zamiast pieczonych mięs kupiłam karczek wieprzowy, pokroiłam w niedużą
kostkę, przyprawiłam solą, pieprzem, czosnkiem granulowanym i usmażyłam
na maśle. Kiedy się zrumieniło podlałam odrobiną wody i dusiłam. prawie
miękkie mięso dodałam razem z powstałym sosem do gotującej się kapusty.**
nie czekaliśmy z jedzeniem tyle czasu. Nie mogliśmy się powstrzymać i
jedliśmy od razu po ugotowaniu, ale rzeczywiście z każdym dniem i
odgrzaniem bigos stawała się coraz smaczniejszy.Przepis inspirowany znalezionym tym u
Vanilli.