czwartek, 31 lipca 2008

Tort truskawkowo-śmietankowy

Wczoraj nasz synek skończył dwa latka (kiedy to zleciało???). Jak na urodziny przystało, musiał być tort, najlepiej własnoręcznie upieczony przez mamę ;) Już miałam w planie inny tort, ale po kolejnym przeczytaniu przepisu i obejrzeniu zdjęć zdecydowałam się na taki, jaki upiekła Abbra dla swojej córeczki. Trochę bałam się efektu, bo z biszkoptami to my się nie lubimy za bardzo i była taka możliwość że z piekarnika wyjmę zakalec... Ciasto jednak wyszło równiutkie, ładnie wyrosło i nawet dało się przekroić na te cztery części. Zresztą chyba nie było innej możliwości, skoro tak jak Abbra wykorzystałam przepis na biszkopt Evenki. Tort był wspaniały: przepyszny, lekki i nie za słodki, czyli właśnie taki jak lubię :)
Składniki
biszkopt:
- 6 jaj
- 1 szklanka cukru pudru
- 1,5 szklanki mąki tortowej
mus:
- 0,5 kg truskawek (użyłam mrożonych)
- 2 łyżki cukru pudru
- 1 galaretka truskawkowa
- 2 łyżeczki żelatyny
krem:
- 500 ml śmietanki 30%
- 2 śmietan-fixy
- 4 łyżeczki cukru pudru
- 2 łyżeczki cukru wanilinowego
do dekoracji:
- starta na grubych oczkach czekolada
- czekoladowe ozdoby
Białka ubić na sztywną pianę ze szczyptą soli, nadal ubijając po trochu dodawać cukier, a potem po jednym żółtku. Powoli wsypywać mąkę i mieszać delkatnie drewnianą łyżką. Gotowe ciasto przelać do natłuszczonej i posypanej bułką tartą tortownicy. Wstawić do nagrzanego do 180ºC piekarnika i piec 25-30 minut. Upieczony biszkopt ostudzić i przekroić na cztery krążki. Biszkopt najlepiej upiec dzień wcześniej.
Galaretkę rozpuścić w 350 ml gorącej wody razem z żelatyną. Trochę przestudzić. Truskawki zmiksować z cukrem, wymieszać z galaretką, schłodzić w lodówce (mus będzie dobry kiedy zacznie tężeć). Ja troszkę przyspieszyłam sobie pracę i zimny mus włożyłam na chwilę do zamrażalnika.
Połowę śmietany ubić na sztywno ze śmietan-fixem wymieszanym z 2 łyżeczkami cukru pudru i 1 łyżeczką cukru wanilinowego.
W tortownicy układać następujące warstwy:
- biszkopt
- połowa musu truskawkowego
- biszkopt
- bita śmietana
- biszkopt
- reszta musu
- biszkopt
Wstawić do lodówki na około 2 godziny (do stężenia musu). Wyjąć na talerz.
Druga połowę śmietany ubić ze śmietan-fiksem i cukrami, posmarować nią boki i wierzch tortu. Można trochę odłożyć do dekoracji. Boki tortu obłożyć tartą białą czekoladą, wierzch udekorować wg. uznania. Napis był trochę koślawy, ale to był mój pierwszy raz z pisakami spożywczymi ;) Dwie świeczki też były, ale włożyłam je przed podaniem na stół, więc na zdjęciu jeszcze ich nie ma..

piątek, 25 lipca 2008

Medaliony z mięsa mielonego w sosie pieczarkowym

Przepis znaleziony na forum Wielkie Żarcie, wpisała go tam Malena. Troszkę go zmodyfikowałam - między innymi nie owijałam kotlecików boczkiem, a cały zużyłam do sosu.
Składniki:
- 500 g mielonego mięsa (u mnie karczek)
- 1 czerstwa bułka
- 1 jajko
- 1 cebula
- 1 łyżka musztardy (dałam 1,5)
- 150 g wędzonego boczku
- 200 g pieczarek
- 100 ml słodkiej śmietanki (u mnie 30%)
- 150 ml bulionu warzywnego
- 1 łyżka mąki pszennej
- sól, pieprz
Mięso wymieszać z namoczoną w wodzie i odciśniętą bułką, jajkiem, musztardą i drobno posiekaną cebulą. Doprawić solą i pieprzem. Z masy uformować niewielkie kulki, lekko je rozpłaszczać dłonią (u mnie medalionów wyszło 11). Smażyć na oleju na złoto z obu stron.
Boczek pokroić w kostkę, pieczarki obrać, pokroić w półplasterki. Boczek podsmażyć bez dodatku tłuszczu, kiedy lekko się zrumieni dodać pieczarki i dusić na małym ogniu aż grzyby zmiękną. Podlać bulionem, zagotować. Mąkę wymieszać z odrobiną zimnej wody, wlać do sosu, wymieszać, wlać śmietankę, dokładnie wymieszać i zagotować jeszcze raz. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Medaliony podawać z gotowanym ryżem, polane sosem pieczarkowym.
Właściwie można by ten sos podać tylko z ryżem, jako samodzielne danie, bo jest taki dobry ;)

czwartek, 24 lipca 2008

Mizeria w wersji Lux

Właściwie to nie wiem czy tą sałatkę można jeszcze nazywać mizerią, ale podstawą są ogórki i śmietana, więc niech tak zostanie. Luksusową mizerię nauczyłam się przyrządzać od mojej Teściowej - na pewno się ucieszy kiedy zobaczy ten wpis ;) Jest to moja trzecia propozycja na trwający Zielony tydzień.
Składniki:
- 1 duży ogórek sałatkowy lub 2 mniejsze
- 1 pomidor
- 4-5 liści sałaty
- kawałek sera feta
- 1 łyżka majonezu
- 3 łyżki kwaśnej śmietany 18%
- sól i pieprz 

Ogórka lub ogórki obrać, zetrzeć na dużych oczkach. Pomidora sparzyć wrzątkiem, obrać ze skóry i pokroić w kostkę. Sałatę porwać palcami na nieduże kawałki. Wszystkie warzywa razem z fetą pokrojoną w kostkę włożyć do miski, wymieszać z majonezem i śmietaną, doprawić do smaku solą i pieprzem. Podawać do obiadu.

środa, 23 lipca 2008

Muffinki czarno-białe

W lodówce spokojnie stała sobie maślanka i czekała aż zdecyduję co z nią zrobić. Od jakiegoś czasu mam jeden, świetny sposób na zużywanie maślankowych nadwyżek Tym sposobem są muffinki. Przepis zaczerpnęłam z bloga Cakemania którego autorka znalazła go na forum Wielkie Żarcie.

Składniki:
suche:
- 200 g mąki
- 1 budyń czekoladowy
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 125 g cukru pudru
mokre:
- 1 jajko
- 175 ml maślanki
- 80 ml oleju
masa serowa:
- 150 g twarożku naturalnego
- 1 łyżka cukru pudru
- 1 paczka cukru wanilinowego (8g)
na wierzch:
- posypka czekoladowa
Twarożek wymieszać z cukrem pudrem i cukrem wanilinowym.
W małej miseczce roztrzepać jajko, dolać maślankę i olej, dokładnie wymieszać.
W dużej misce wymieszać składniki suche. Wlać mokre składniki do suchych, szybko ale dokładnie wymieszać łyżką.
Do natłuszczonych lub wyłożonych papilotkami foremek muffinkowych nakładać po łyżce ciasta, na to łyżeczkę masy serowej i znów łyżkę ciasta. Posypać czekoladową posypką.
Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 20-25 minut w 180ºC
muffinki czarno-białe1
Moje uwagi: ponieważ po upieczeniu pierwszej porcji muffinek zostało mi jeszcze trochę maślanki i sera, upiekłam takie same babeczki jeszcze raz. Tym razem zmieszałam maślankę pół na pół z mlekiem (maślanki było za mało i musiałam czymś ją uzupełnić), nie miałam też budyniu, więc do suchych składników dałam zamiast niego: 1 łyżkę kakao, 1 łyżkę mąki ziemniaczanej i 2 łyżki cukru. Muffinki tak zmodyfikowane były jeszcze lepsze niż te które upiekłam ściśle wg. przepisu ;)

wtorek, 22 lipca 2008

Ziemniaki smażone z fasolką i papryką

Moje coroczne letnie danie obiadowe ;) Najlepiej smakuje właśnie latem, przygotowane z młodych ziemniaków i świeżej fasolki.
Składniki:
- 80 dag ziemniaków
- 25 dag fasolki szparagowej
- strąk czerwonej papryki
- pęczek szczypiorku
- sól i pieprz
- olej do smażenia
Fasolkę wrzucić do wrzątku przyprawionego łyżeczką soli i łyżeczką cukru, gotować aż zmięknie. Osączyć na sicie. Z każdego strączka odkroić końcówki, pokroić go na trzy kawałki.
Ziemniaki obrać, pokroić w cienkie plasterki,a potem w paseczki. Usmażyć porcjami w głębokim oleju (tak jak frytki).
Paprykę pokroić w paseczki, podsmażyć na 2 łyżkach oleju, dodać pokrojoną fasolkę i usmażone ziemniaki, jeszcze chwilę smażyć, mieszając. Przyprawić do smaku solą i pieprzem. Na talerzach posypać posiekanym szczypiorkiem. Ja jeszcze gorące danie posypuję startym żółtym serem.

poniedziałek, 21 lipca 2008

Pora na szczypiora

Drugą moją potrawą w ramach Zielonego tygodnia jest sałatka kojarząca mi się z wiosną i latem, oraz ze świeżymi warzywami prosto z ogrodu.
Składniki:
- 400 g porów
- 2 jajka ugotowane na twardo
- 1 pęczek szczypiorku
- 1 pęczek rzodkiewek
- 3-4 łyżki majonezu
- 2 łyżeczki ketchupu
- sól, pieprz, cukier do smaku
Pory oczyścić, umyć, przeciąć wzdłuż na pół, a potem w cienkie piórka. Jajka i rzodkiewki zetrzeć na tarce o dużych oczkach, szczypiorek drobno pokroić. Wszystkie składniki przełożyć do miski, połączyć z majonezem, ketchupem i przyprawami.

sobota, 19 lipca 2008

Ciasto cynamonowe

Kiedy przeczytałam ten przepis u Abbry, od razu wiedziałam na co moja maślanka w lodówce czekała ;) To taka pachnąca cynamonem, prawdziwa babka do kawy, lub gorącej herbaty..
Składniki:
- 1 jajko
- 1 szklanka cukru pudru
- 2,5 szklanki mąki pszennej
- 2 łyżeczki sody
- 2 łyżeczki kakao
- 2 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżeczka powideł śliwkowych (dałam dużą łyżkę)
- 1/2 kostki margaryny
- 1 szklanka maślanki, kefiru, zsiadłego mleka lub kwaśnej śmietany
Mąkę wymieszać z sodą, kakao i cynamonem. Margarynę zmiksować z cukrem, dodać jajko i nadal miksując dodawać mąkę i maślankę lub kefir. Gotowe ciasto przełożyć do natłuszczonej i posypanej bułką tartą formy keksowej.
Piec w 180ºC przez około 60 minut.
Abbra napisała że do ciasta można dodać posiekane orzechy, a wierzch polać polewą czekoladową, ale ja zrobiłam bez dodatków, bo na takie właśnie szybkie i proste ciasto miałam ochotę.

piątek, 18 lipca 2008

Zupa koperkowa

W ramach rozpoczynającego się dziś Zielonego tygodnia wklejam przepis na bardzo lubianą przez całą naszą rodzinkę zupę:
Składniki:
- 4 szklanki wywaru mięsnego lub warzywnego
- pęczek koperku
- 1 szklanka śmietany  18%
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka mąki
- 3/4 szklanki ryżu
- sok z cytryny
- sól i pieprz
Koperek drobno posiekać, masło roztopić w garnku, dodać koperek (1/3 koperku odłożyć do posypania) i podsmażyć. Zalać gorącym wywarem, zagotować, wsypać ryż i gotować 20 minut od czasu do czasu mieszając.
Garnek z zupą zdjąć z ognia, mąkę wsypać do posolonej śmietany i dokładnie wymieszać. Wlać 2 łyżki gorącej zupy, wymieszać, wlać do garnka. Doprawić do smaku solą, pieprzem i sokiem z cytryny, zupę zagotować.
Na talerzach posypać odłożonym koperkiem.
Moja uwaga: zupę gotuję na rosole z udka kurczaka i pod koniec gotowania do zupy dodaję obrane z kości i pokrojone mięso.

środa, 16 lipca 2008

Młode ziemniaczki z patelni

Musiałam zrobić te ziemniaczki po prostu. Tak to jest, kiedy się ogląda różne blogi kulinarne - widzi się piękne zdjęcie i chce się zjeść taką potrawę. Najlepiej od razu ;) Ziemniaczki skusiły mnie u Atiny. Wprowadziłam jedną małą zmianę, bo nie miałam ani świeżego ani suszonego rozmarynu, więc użyłam innych ziół i ziemniaczki miały wspaniały ziołowy aromat.
Składniki:
- 75 dag młodych niedużych ziemniaczków
- 2 szklanki rosołu z kurczaka
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 łyżka masła
- po szczypcie suszonego tymianku i oregano
- 1 łyżeczka gruboziarnistej soli (jeśli rosół jest słony, nie dodawać soli)
- 2 łyżki posiekanego koperku (do dekoracji)
Ziemniaczki wyszorować (ja wyszorowałam kilka, a resztę obrałam - bo cierpliwość mi się skończyła;)), ułożyć na teflonowej patelni jeden obok drugiego. Wlać rosół i oliwę, dodać masło, posypać przyprawami. Zagotować na dużym ogniu, potem ogień zmniejszyć, a patelnię przykryć, zostawiając niewielką szczelinę. Gotować aż ziemniaki zmiękną (ok. 20 minut).
Kiedy ziemniaki będą miękkie, delikatnie nacisnąć (najlepiej dnem małego kubka) każdy ziemniak tak, aby lekko pękł, ale nie rozpadł się. Zwiększyć ogień i gotować odkryte aż rosół wyparuje i ziemniaki będą ładnie zarumienione z jednej strony (ok. 10 minut). Potem delikatnie odwrócić ziemniaczki na drugą stronę i też zrumienić.
Posypać szczypiorkiem i podawać same lub z kefirem.
Moje uwagi: Myślę że można pominąć przyciskanie ziemniaków, bo pomimo tego że robiłam to delikatnie, i tak kilka ziemniaczków pękło. Nie rumieniłam mocno ziemniaków bo jadł je też synek i nie chciałam żeby miały twardą skórkę, a i tak były pyszne.

wtorek, 15 lipca 2008

Napój bananowy z kiwi

Do zrobienia tego napoju zainspirowała mnie swoim Smoothie Uśmiechnięta Kuchareczka. Bardzo spodobało mi się połączenia banana i kiwi. Nie trzymałam się jednak ściśle przepisu, zrobiłam po swojemu, trochę zmieniając składniki i ich ilość.


Składniki:
- 2 banany
- 1 kiwi
- 1 szklanka jogurtu naturalnego
- 1/2 szklanki zimnego mleka
- 1-2 łyżki miodu
Wszystkie składniki umieścić w blenderze (owoce pokroić na kawałki) i zmiksować. Przelać do szklanek i podawać. 

poniedziałek, 14 lipca 2008

Danie drwala

Kiedy dołączyłam do wspólnego gotowania w ramach Ziemniaczanego tygodnia od razu pomyślałam o przygotowaniu tej potrawy. Tak się jednak złożyło, że mogłam ją przygotować dopiero w niedzielę. No i zrobiłam, ale przepisu nie mogłam umieścić na blogu, bo nad naszą miejscowością od wczesnego popołudnia aż do północy krążyły burze i byliśmy pozbawieni prądu. W porozumieniu z Olgą Smile zamieszczam więc ten przepis dzisiaj :)
Wspominałam już że nie przepadam za plackami ziemniaczanymi jadanymi bez dodatków, ale takie danie zjadam z wielkim apetytem. Przepis na sos stworzyłam sama :) 

Składniki
na placki:
- 1 kg ziemniaków
- 1 duża cebula
- 2 jajka
- 2 łyżki mąki
- sól i pieprz
na sos:
- 500 g karkówki
- sól czosnkowa
- przyprawa typu vegeta
- pieprz
- 2 łyżki mąki pszennej
Sos mięsny trzeba zacząć przygotowywać jako pierwszy, bo smażenie mięsa trwa ok. 1 - 1,5 godziny.
Mięso opłukać, osuszyć, pokroić najpierw na plasterki, potem na nieduże kawałki. Każdy kawałek rozbić tłuczkiem, z jednej strony posypać solą czosnkową i pieprzem, z drugiej strony posypać vegetą i pierzem. Tak przygotowane mięso kłaść na rozgrzaną na patelni margarynę. Szybko przysmażyć do uzyskania brązowego koloru, przykręcić gaz, zalać gorącą wodą i dusić pod przykryciem aż mięso zmięknie. Ilość wody zależy od tego ile chcemy mieć sosu. My lubimy taki sos, więc dolewam sporo wody (tyle że zakrywa ona mięso). Do szklanki wlać niewielką ilość zimnej wody, wsypać dwie łyżki mąki, mieszać, aż mąka się rozpuści. Zawiesinę wlać do mięsa, wymieszać, chwilę pogotować. Jeśli sos będzie za gęsty można dolać wody.
Ziemniaki i cebulę zetrzeć, nadmiar wody odcisnąć przez ścierkę, dodać jajko, mąkę, sól i pieprz, wymieszać. Smażyć placki na rozgrzanym oleju na złoty kolor.
Gotowe placki polewać przygotowanym sosem mięsnym.

Ucierane ciasto z jagodami

Przepisów na ciasta owocowe nigdy za wiele, więc kiedy zobaczyłam ten który wkleiła w Galerii Potraw bodzia50, od razu odpisałam i wypróbowałam. Tak jak się spodziewałam, ciasto było pyszne i ma jedną ogromną zaletę: można go upiec także z innymi sezonowymi owocami. To oczywiście nie jedyna jego zaleta, ale o innych musicie przekonać się sami ;)
Składniki:
- 6 jajek
- 1 kostka margaryny
- 1,5 szklanki cukru pudru
- 1/2 szklanki kwaśnej śmietany 18%
- 40 dag mąki krupczatki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- cukier wanilinowy
- jagody w ilości dowolnej

Margarynę utrzeć z cukrem, dodawać po jednym żółtku, po łyżce śmietany i mąki, tak do wyczerpania składników. Z białek ubić sztywną pianę, delikatnie łyżką wmieszać do ciasta.
Połowę ciasta wyłożyć do natłuszczonej i posypanej bułką tartą formy, posypać połową jagód. Na to wyłożyć drugą połowę ciasta i resztę jagód.  (Jeśli ciasto pieczemy z innymi owocami, nie dzielimy ciasta na pół i owoce wykładamy tylko na wierzch)
Wstawić do nagrzanego do 180ºC piekarnika i piec 50-60 minut.

piątek, 11 lipca 2008

Warzywne piramidki

Ziemniaczny tydzień prawie się kończy, pora żebym i ja coś ziemniaczanego przygotowała. Wybór padł na warzywne piramidki, które składają się głównie z ziemniaków. Jeśli ktoś lubi różnego rodzaju zapiekane dania, to jest propozycja w sam raz dla niego.
Składniki:
- 5 dużych ziemniaków
- 3 duże pomidory
- 10 dag żółtego sera
- sól, pieprz
- olej do głębokiego smażenia
- szczypiorek do posypania
Ziemniaki obrać, umyć, pokroić na cienkie plasterki. W płaskim rondlu lub garnku rozgrzać olej i smażyć w nim porcjami ziemniaki na złoto (tak jak frytki). Wyjmować, osączyć na papierowym ręczniku. Pomidory obrać, pokroić na grube plastry.
Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia ułożyć cztery piramidki kładąc na przemian plastry ziemniaków, starty ser i pomidory.Piramidki oprószyć solą i pieprzem, wstawić na ok. 10 minut do piekarnika nagrzanego do 200ºC aż ser się rozpuści. Po przełożeniu na talerze piramidki posypać posiekanym szczypiorkiem, można je podawać z ketchupem.

wtorek, 8 lipca 2008

Sernik jagodowy

Kiedy zobaczyłam ten sernik u Dorotus, od razu stwierdziłam że muszę go upiec. Jest to mój pierwszy tego typu wypiek. Zawsze kiedy widziałam takie mokre serniki myślałam że może i są dobre, ale wyglądają na jakieś takie niedopieczone. Trzeba było spróbować, żeby się przekonać że to tylko wrażenie :) Sernik jest przepyszny, rozpływa się w ustach, no i ten kolor - prawdziwie jagodowy..
Składniki
spód:
- 150g ciastek Digestive
- 75g masła
masa serowa:
- 750g twarogu śmietankowego (użyłam gotowego sera do wypieków w wiaderku)
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii (nie mam, więc dałam duże opakowanie cukru wanilinowego)
- 200g cukru pudru
- 4 jajka
- 2 łyżki mąki pszennej
- 1 łyżka soku z cytryny
- 250g jagód
polewa:
- 250ml gęstej Kwaśnej śmietany (18%)
- 2 łyżki cukru pudru
Ciastka pokruszyć (ja zmieliłam je w blenderze), wymieszać ze stopionym masłem, ugnieść na spodzie tortownicy wyłożonej folią aluminiową. Wstawić do lodówki na 20 minut.
Jagody zmielić w blenderze. Ser zmiksować z mąką, cukrem, cukrem wanilinowym i sokiem z cytryny, dodać jagody, zmiksować na jednolita masę i dopiero wtedy dodać jajka, chwilkę miksować. Gotową masę wylać na schłodzony spód.
Wstawić do nagrzanego do 180ºC piekarnika i piec ok. 55 minut, aż masa będzie ścięta.
Wszystkie składniki polewy wymieszać. Ciasto wyjąć z piekarnika, rozsmarować na nim delikatnie polewę, wyrównać i piec jeszcze 10 minut. Zostawić w piekarniku do ostygnięcia. Ja po wyłączeniu piekarnika zostawiłam jeszcze na chwilę zamknięte drzwiczki, potem studziłam sernik przy otwartych.
Zimny sernik schłodzić w lodówce, najlepiej przez całą noc.

poniedziałek, 7 lipca 2008

Sałatka z kuskusem

Sałatkę tą wymyśliłam na potrzeby wczorajszego niespodziewanego grillowania. Była pyszna, polecam ;)
Składniki:
- 1/2 główki kalafiora
- 1 zielony ogórek
- puszka kukurydzy
- 150g kaszy kuskus
- kilka gałązek koperku
- 2 łyżki majonezu
- sól i pieprz
Kalafiora opłukać, podzielić na różyczki, wrzucić do wrzątku z dodatkiem soli i cukru, gotować aż będzie miękki, ale nie będzie się rozpadał. Kuskus wsypać do małej miski lub garnka, posolić, zalać wrzątkiem do wysokości pół centymetra nad poziom kaszy. Przykryć, odstawić do ostygnięcia. Ogórka obrać i pokroić w kostkę, kukurydzę osączyć z zalewy, koperek posiekać.
Wszystkie składniki przełożyć do miski, połączyć z majonezem, doprawić do smaku solą i pieprzem.

sobota, 5 lipca 2008

Ciasto porzeczkowe

Czerwone porzeczki (czarne zresztą też) zerwane prosto z krzaczka wcale mi nie smakują. W cieście to co innego :) Dlatego kiedy zobaczyłam ten przepis w gazecie od razu musiałam go sobie odpisać. To ciasto będzie mi się zawsze kojarzyć z naszym Bałtykiem, bo przywiozłam go właśnie z nad morza :) Nie pamiętam w jakiej gazecie go znalazłam.


Składniki:
na ciasto
- 3 żółtka
- 2/3 szklanki cukru pudru
- 1 cukier wanilinowy
- 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 3 czubate łyżki masła
- 5 łyżek mleka
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 75 dag czerwonych porzeczek
na bezę
- 3 białka
- szczypta soli
- 2 łyżki soku z cytryny
- 1 czubata szklanka cukru kryształu (25 dag)
Żółtka utrzeć z cukrem i cukrem wanilinowym. Stopniowo dosypywać obydwa rodzaje mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia. Dolać stopione i ostudzone masło. Na końcu dolać mleko i jeszcze raz zmiksować. Ciasto wyłożyć do natłuszczonej i posypanej bułką tartą formy (ja nakładałam natłuszczonymi rękami, bo łyżką się nie dało). Włożyć do piekarnika nagrzanego do 180ºC i piec 15 minut.
Schłodzone białka wymieszać z sokiem z cytryny i solą, ubić na sztywno. Nadal miksując, stopniowo wsypywać cukier. Gdy piana będzie gęsta i szklista wymieszać ją z umytymi i osuszonymi porzeczkami.
Ciasto wyjąć z piekarnika, rozsmarować na nim masę porzeczkową. Ponownie wstawić do piekarnika i piec jeszcze ok. 20 minut aż beza się zarumieni. U mnie trwało to dłuzej niż te 20 minut. 

 
Ciasto było przepyszne, następnym razem chyba dam mniej porzeczek, może wtedy ta górna warstwa będzie trochę wyższa.

środa, 2 lipca 2008

Domowy budyń truskawkowy

No i koniec truskawek. W naszym ogrodzie oczywiście, bo w sklepach jeszcze je widuję. Ostatnie owoce nie są już takie ładne jak wcześniej, więc świetnie nadawały się do zmiksowania. U Abbry znalazłam przepis na domowy budyń, który Ona wypatrzyła u Casiapaw. Budyń był lepszy niż kupny, ale jak dla mnie za mało słodki.



Składniki:
- 1/2 kg truskawek
- 1/2 l mleka
- 1/2 opakowania cukru wanilinowego
- 1-2 łyżki cukru (sugerowałabym więcej)
- 1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
Pół szklanki mleka odlać, wymieszać z mąką ziemniaczaną. Resztę mleka zmiksować z truskawkami, wlać do garnka, dodać cukier i cukier wanilinowy, chwilę gotować.  Powoli, stale mieszając, wlewać mleko z mąką do gotujących się truskawek. Doprowadzić do wrzenia i gotować jeszcze około 2 minut.

wtorek, 1 lipca 2008

Jagodzianki

Kusiły mnie już od dwóch lat, ale zawsze coś stawało nam na drodze. W tym roku postanowiłam że im nie daruję i nie będę patrzeć tęsknym wzrokiem jedynie na zdjęcie z przepisem. Upiekłam i pyszne były, szkoda tylko że tak szybko się skończyły ;)

Składniki:
ciasto
- 500g mąki pszennej
- 2 jajka
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 1 czubata łyżka masła lub margaryny
- 5 dag drożdży
- 1 szklanka mleka
- szczypta soli
nadzienie
- 250g jagód
- 1 czubata łyżka bułki tartej
- 3 łyżki cukru kryształu
- 1 duże opakowanie cukru wanilinowego
- 1 jajko i odrobina mleka do posmarowania bułek

Drożdże rozetrzeć z łyżką cukru pudru i łyżką mąki, rozprowadzić szklanką ciepłego mleka i odstawić w przykrytym ścierką naczyniu do wyrośnięcia. Jajka ubić z cukrem. Do miski z wyrośniętym rozczynem wsypać mąkę, wymieszać, dodać jajka z cukrem i roztopione letnie masło lub margarynę. Wyrabiać, aż ciasto zacznie odstawać od ręki, odstawić pod przykryciem do wyrośnięcia.
Przebrane jagody opłukać na sitku, dokładnie osączyć, wymieszać z bułką tartą, cukrem i cukrem wanilinowym.
Kiedy ciasto wyrośnie, odrywać niewielkie kawałki, rozpłaszczyć na dłoni, nakładać po ok. 1 łyżce jagód z cukrem, zlepić dokładnie, żeby nadzienie nie wyciekło. Bułeczki układać na natłuszczonej blasze w sporych odstępach, znów przykryć ścierką i odstawić do wyrośnięcia. Jeśli ciasto się lepi do rąk, wystarczy ręce posmarować odrobiną oleju.
Piekarnik nagrzać do 180ºC, każdą bułeczkę posmarować jajkiem roztrzepanym z odrobiną mleka, wstawić do piekarnika i piec aż się zrumienią.
Ostudzone ale jeszcze ciepłe jagodzianki można posypać cukrem pudrem, lub całkiem wystudzić i polukrować. My jedliśmy już bez tych dodatków.