wtorek, 29 grudnia 2015

Kutia

W moim domu do tej pory nie było tradycji przygotowywania kutii na Wigilię, jednak już od jakiegoś czasu miałam ochotę by jej spróbować. Okazja ku temu nadarzyła się kiedy w czasie przedświątecznych zakupów trafiłam na pszenicę do kutii. Kupiłam, przygotowałam, spróbowałam i przepadałam. Wydaje mi się, że do naszego wigilijnego menu kutia dołączy na stałe.
Wiem, że kutia znana jest przede wszystkim z tego, że jest bardzo słodka. Ponieważ ja za przesłodzonymi potrawami nie przepadam, więc moja wersja też bardzo słodka nie jest. Oczywiście jeśli ktoś ma ochotę, może dodać więcej miodu lub tak jak ja, obok miski z kutią postawić słoiczek z miodem, żeby każdy chętny mógł ją sobie dosłodzić wedle uznania.





Składniki:
  • 2 szklanki oczyszczonej pszenicy na kutię
  • 200 g mielonego maku
  • 2 szklanki mleka (500 ml)
  • 3/4 szklanki rodzynek
  • 100 g orzechów włoskich (posiekanych)
  • 100 g płatków migdałowych
  • 50 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
  • 200 g miodu
Wieczorem przed przygotowaniem kutii pszenicę przesypać na sitko, przepłukać pod bieżącą wodą, przełożyć do garnka i zalać wrzącą wodą. Przykryć i odstawić na całą noc. Następnego dnia wylać pozostałą wodę, wlać świeżą i gotować pszenicę na małym ogniu do miękkości (przez około 60 minut, lub dłużej), od czasu do czasu mieszając. Ugotowaną pszenicę odcedzić na sicie, przelać zimną przegotowaną wodą i odstawić do ostygnięcia.
Rodzynki zalać szklanką wody i odstawić na 1-2 godziny.
Mielony mak zalać mlekiem, doprowadzić do wrzenia i gotować na małym ogniu mieszając aż mak wchłonie cały płyn. Odstawić do ostygnięcia bez przykrycia.
Zimną pszenicę oraz mak wymieszać z bakaliami i miodem. Całość wstawić do lodówki i chłodzić przez kilka godzin.

poniedziałek, 14 grudnia 2015

Ciastka czekoladowe z orzechami i żurawiną

Chrupiące ciastka wypełnione samymi dobrociami: jasną i ciemną czekoladą oraz bakaliami. Takie ciastka z powodzeniem możecie upiec na Boże Narodzenie.





Przepis pochodzi z książki "Cukiernia Lidla".
Składniki:
  • 170 g mąki pszennej tortowej
  • 1 łyżeczka sody
  • 140 g masła w temperaturze pokojowej
  • 30 g ciemnego kakao
  • 1 jajko
  • 2 łyżeczki cukru z wanilią
  • 180 g cukru trzcinowego
  • 50 g orzechów włoskich posiekanych
  • 50 g białej czekolady
  • 50 g mlecznej lub gorzkiej czekolady
  • 100 g suszonej żurawiny
  • szczypta soli
Masło utrzeć z cukrem trzcinowym i cukrem z wanilią, następnie dodać jajko, a potem po łyżce dodawać mąkę wymieszaną z sodą i kakao. Do masy wsypać orzechy, posiekaną czekoladę oraz żurawinę i szczyptę soli. Dokładnie wymieszać.
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia i łyżką nakładać porcje ciasta, zachowując duże odstępy między ciastkami. Każde delikatnie spłaszczyć.
Formę z ciastkami włożyć do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piec przez około 12-15 minut.

czwartek, 26 listopada 2015

Zrazy z szynki wieprzowej w sosie grzybowo-śliwkowym

Jesień, pierwsze mrozy i prószący czasem śnieg powodują pojawienie się na stole bardziej treściwych i sycących potraw. Teraz częściej podaję obiady w wersji klasycznej, czyli gotowane ziemniaki z mięsem i surówką. Jeśli mięso, to musi być smaczne i nie nudne, więc nie poprzestaję na zwykłym kotlecie. Dzisiaj zaproponuję Wam szynkę wieprzową w aromatycznym, jesiennym sosie z grzybami i suszonymi śliwkami. Możecie je podać zarówno z ziemniakami, jak i z ugotowaną na sypko kaszą.




Składniki (na 4 porcje):
  • 700 g mięsa z szynki wieprzowej
  • 2-3 cebule
  • 5 suszonych śliwek
  • garść suszonych grzybów
  • sól i pieprz
  • olej do smażenia
Dzień wcześniej namoczyć grzyby w letniej wodzie i zostawić na całą noc. Następnego dnia pokroić je w kostkę, a wodę z moczenia zachować.
Mięso pokroić w plastry, rozbić na cienkie plastry, oprószyć z każdej strony solą i pieprzem. Cebulę pokroić w kostkę.
Na patelni rozgrzać olej, podsmażyć plastry mięsa z każdej strony na złoty kolor. Następnie dodać cebulę, jeszcze chwilę smażyć, aż cebula się zeszkli. Wtedy dodać pokrojone grzyby oraz śliwki pokrojone na połówki i wlać wodę z moczenia grzybów. Patelnię przykryć i dusić na wolnym ogniu aż mięso zmięknie. Jeśli trzeba, podlewać wodą. Przed podaniem można jeszcze sos doprawić solą i pieprzem.
Podawać z gotowanymi ziemniakami lub kaszą ugotowaną na sypko.

wtorek, 24 listopada 2015

Placki z sosem piernikowym i lodami Brownie

Zbliża się grudzień, a z nim czas planowania świątecznych potraw i wypieków. Właśnie z myślą o Bożym Narodzeniu przygotowałam dla Was propozycję świątecznego śniadania. To śniadanie na bogato, dzięki dodaniu smaków piernika i czekolady doskonale wpasuje się w świąteczny, podniosły nastrój. Do ciepłych placków dodałam zimne lody Care D'or o smaku Chocolate Brownie. Lubię takie połączenia ciepłego z zimnym i chociaż kojarzy mi się ono głównie z szarlotką na ciepło podaną z lodami, to w przypadku tego śniadania też się doskonale sprawdziło. Polecam gorąco.






Składniki (na 4 porcje)
na placki:
  • 250 g mąki pszennej
  • 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
  • szczypta soli
  • 1 łyżka drobnego brązowego cukru
  • 2 kubki jogurtu naturalnego po 190 g
  • 1 łyżka miodu
  • 2 jajka
  • 4-5 łyżek mleka
  • 3 łyżki oleju
na sos piernikowy:
  • 25 g pierniczków bez nadzienia
  • 70 g sera mascarpone
  • 200 ml śmietanki kremówki 30%
  • 3 łyżki mleka
  • 1 łyżeczka przyprawy do piernika
dodatkowo do podania:
  • lody Carte D'or Gelateria Chocolate Brownie





Najpierw przygotować sos piernikowy:
pierniki zmielić w malakserze. Razem z pozostałymi składnikami umieścić je w misie miksera i miksować krótko, tylko do momentu uzyskania gładkiego ale niezbyt gęstego sosu.
Następnie przygotować placki:
w większej misce wymieszać mąkę, sodę, sól i cukier, w drugiej pozostałe mokre składniki. Mokre składniki wlać do składników suchych i dokładnie wymieszać.
Na patelni rozgrzać niewielką ilość oleju i łyżką nakładać ciasto formując nieduże placuszki. Smażyć na niedużym ogniu. Na drugą stronę przewracać je kiedy na powierzchni zaczną pojawiać się pęcherzyki powietrza. Gotowe placki układać na talerzykach jeden na drugim.

Ciepłe placki na talerzykach polać sosem piernikowym i od razu podawać z lodami.





Carte d’Or Chocolate Brownie to przepyszne, intensywnie czekoladowe lody z kawałkami ciastka brownie, polane czekoladowym sosem. Dzięki temu, że lody ułożone są w pudełku w kształt rozetek łatwo jest je estetycznie podać, więc stanowią ładny deser nie tylko podane samodzielnie, ale też doskonale nadadzą się jako dodatek do innych dań, którym mogą dodać nie tylko smaku, ale też elegancji.
Pojemność opakowania to 900 ml, a sugerowana cena detaliczna: 18,49 zł.


wtorek, 27 października 2015

Sałatka iwonicka

Przepis na tą sałatkę zobaczyłam na blogu Danusi. Zainteresowała mnie ze względu na dodatek marynowanej i gotowanej czerwonej cebuli. Musiałam jej spróbować. W smaku sałatka jest nieco podobna do tradycyjnej sałatki jarzynowej, ale cebula nadaje jej kwaskowego posmaku. Smakowała nam i na pewno będę  jeszcze do tego przepisu wracać.




Składniki:
  • 500 g marchewki (ugotowanej w skórkach)
  • 1 puszka groszku konserwowego
  • 6 jajek (ugotowanych na twardo)
  • 1 płaska łyżka musztardy (u mnie sarepska)
  • 4 czubate łyżki majonezu
  • sól, pieprz
  • posiekana natka pietruszki
  • 500 g czerwonej cebuli
zalewa do cebuli:
  • 3/4 szklanki wody
  • 1/4 szklanki octu
  • 1/2 bardzo płaskiej łyżki soli

Z podanych składników zagotować zalewę i odstawić. Cebulę obrać, pokroić na półkrążki. Włożyć ją do zalewy i gotować pod przykryciem na małym ogniu do miękkości (przez około 20 minut). Jeśli trzeba, odcedzić i zostawić do wystudzenia.
Marchewkę i jajka pokroić w kostkę.
Do miski włożyć cebulę, marchewkę, odsączony groszek, jajka i posiekaną pietruszkę. Dodać musztardę wymieszaną z majonezem, wymieszać. Całość doprawić do smaku solą i pieprzem, wymieszać.
Sałatkę wstawić do lodówki do przegryzienia, najlepiej na kilka godzin.

niedziela, 18 października 2015

Tort Tiramisu

W ubiegłym tygodniu mój mąż obchodził urodziny. Zgodnie z naszą domową tradycją tego dnia na naszym stole musiał się pojawić upieczony przeze mnie tort. Tym razem postawiłam na taki, którego przygotowanie nie zajmie zbyt wiele czasu. Wybór padł na tort Tiramisu, do którego wystarczyło upiec biszkopt i zrobić szybki krem z mascarpone. Wiedziałam, że takie zestawienie będzie na pewno się sprawdzi i będzie smakować. Oczywiście należy pamiętać, że ze względu na zawartość kawy i alkoholu ten tort jest wyłącznie dla dorosłych.
Zdjęcia ciasta w przekroju nie ma, bo nie zdążyłam go zrobić. Za bardzo nam smakował, więc za szybko zniknął. Jeśli zrobię powtórkę, a zrobię na pewno, to postaram się zrobić zdjęcie kawałka ciasta i uzupełnię wpis.
Przepis na biszkopt tym razem od Karoliny, reszta kombinacja własna.



Składniki
na biszkopt:
  • 6 jajek
  • szczypta soli
  • 150 g mąki pszennej
  • 50 g mąki ziemniaczanej
  • 100 g cukru pudru
na krem:
  • 500 ml śmietany kremówki 30%, schłodzonej
  • 250 g serka mascarpone, schłodzonego
  • 3 łyżki cukru pudru
do nasączenia:
  • 160 ml mocnej kawy (ostudzonej)
  • 80 ml wódki lub likieru kawowego
poza tym:
  • 1 łyżeczka ciemnego kakao
  • 1 tabliczka czekolady gorzkiej
  • 1 opakowanie podłużnych biszkoptów

Przygotowanie biszkoptu:
oddzielić żółtka od białek. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę, zmniejszyć obroty miksera, stopniowo dodawać cukier. Następnie dodawać po jednym żółtku (każde następne dodawać dopiero kiedy poprzednie dokładnie połączy się z masą). 

Wyłączyć mikser i delikatnie mieszając masę drewnianą łyżką lub łopatką dodawać stopniowo przesiane ze sobą mąki.

Tak przygotowane ciasto przełożyć do tortownicy o średnicy 24 cm wysmarowanej masłem i obsypanej mąką. Wstawić do rozgrzanego do 180 st C piekarnika i piec przez około 40-45 minut. Po upieczeniu zostawić ciasto jeszcze przez 10 minut w otwartym piekarniku, potem wyjąć i ostudzić.
Ostudzone ciasto przekroić na trzy blaty.

Przygotowanie kremu:
wszystkie składniki umieścić w misie miksera. Ubijać końcówką miksera do ubijania białek do otrzymania gęstego kremu. Kremu nie należy ubijać zbyt długo, bo może się zważyć.
Krem podzielić na trzy części.

Spodni blat ciasta nasączyć 1/3 płynu kawowego, posmarować 1/3 kremu, przez sitko oprószyć go połową kakao, przykryć kolejnym blatem, nasączyć. Na blacie rozsmarować kolejną część kremu, oprószyć pozostałym kakao, przykryć ostatnim blatem. Ostatni blat również nasączyć, posmarować kremem, zostawiając trochę kremu na boki tortu. Każdy biszkopt przekroić na pół, obłożyć nimi  boki tortu. Wierzch ciasta posypać startą na dużych oczkach czekoladą. Tort obwiązać wstążką, wstawić do lodówki na co najmniej trzy godziny, a najlepiej na całą noc.

wtorek, 8 września 2015

Ciasto ucierane ze śliwkami

Jak co roku dostaliśmy od sąsiadki wiaderko śliwek węgierek. Część śliwek tradycyjnie musiała znaleźć się w cieście. Tym razem prostym, chyba nawet mogę powiedzieć, że najprostszym, bo ucieranym.
Jak już ciasto upiekłam i sfotografowałam, okazało się, że Karolina ze Sto kolorów kuchni też właśnie upiekła takie ciasto. Chociaż z innego przepisu, to bardzo podobne, dlatego nasze przepisy pokazujemy dziś razem.




Składniki (na formę średnicy 24-26 cm):
  • 1,5 szklanki mąki pszennej
  • 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 200 g masła (w temperaturze pokojowej)
  • 1 szklanka cukru pudru
  • 3 jajka (osobno białka i żółtka)
  • 3 łyżki śmietany 18%
  • 500-600 g śliwek węgierek

Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę, następnie wciąż ucierając dodawać po jednym żółtku i po trochu obydwie mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia oraz śmietanę.
Z białek z dodatkiem szczypty soli ubić sztywną pianę, przełożyć ją do utartej masy i delikatnie wymieszać łyżką, najlepiej drewnianą.
Gotowe ciasto przełożyć do formy wysmarowanej masłem i obsypanej bułką tartą. Wyrównać.
Na wierzchu ciasta ułożyć umyte, przekrojone na pół i pozbawione pestek śliwki.
Formę z ciastem wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 st.C i piec przez około 40-50 minut.
Ostudzone ciasto przed pokrojeniem posypać cukrem pudrem.

środa, 2 września 2015

Malinowa chmurka

Ciasto, które zachwyciło mnie i moją rodzinę. Zanim sama je upiekłam, kilkakrotnie jadłam je w Kalwarii Zebrzydowskiej. I to jest ewenement, bo musicie wiedzieć, że ja bardzo nie lubię owoców w galaretce. Osobno owoce i galaretka, proszę bardzo. Ale razem nie jadam. A tu niespodzianka - ciasto zasmakowało mi tak, że w tym roku postanowiłam znaleźć przepis i zacząć piec je w domu. No i stało się. W ciągu miesiąca piekłam je już cztery razy, co też często się u mnie nie zdarza, żebym tak dużo razy wracała do jakiegoś przepisu. Tak więc, jeśli jeszcze tego ciasta nie próbowaliście, koniecznie musicie to nadrobić, póki jeszcze są maliny, bo chociaż można też użyć malin mrożonych, to smaczniejsze jest ze świeżymi owocami.
Przepis z blogu Moje Wypieki





Składniki (na formę o wymiarach 24x32 cm)
na bezę z migdałami:
  • 3 białka w temperaturze pokojowej
  • 150 g drobnego cukru do wypieków lub cukru pudru
  • 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
  • 40 - 50 g płatków migdałów do posypania
Białka ubić na sztywną pianę. Zmniejszyć obroty miksera i stopniowo, po łyżce dodawać cukier. Miksować do otrzymania gęstej, błyszczącej piany. Pod sam koniec ubijania dodać mąkę ziemniaczaną. 
Formę, w której będzie pieczone ciasto położyć na papierze do pieczenia. Odrysować na nim kształt formy. Następnie papier odwrócić do góry nogami i trzymając się narysowanych linii wyłożyć ubitą pianę z białek. Posypać płatkami migdałowymi. Papier z bezą umieścić na dużej blasze do pieczenia (np. tej z piekarnika).  Całość wstawić do piekarnika nagrzanego do 140 st.C i piec przez około 40-60 minut. Upieczona beza powinna być zrumieniona i lekko popękana. Wyjąć z piekarnika, wystudzić.

na ciasto kruche:
  • 3 żółtka
  • 30 g cukru pudru
  • pół łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 150 g mąki pszennej
  • 100 g masła
Wszystkie składniki szybko zagnieść ręcznie lub zmiksować. Uformować kulę, lekko spłaszczyć, owinąć w folię spożywczą, włożyć do lodówki na około 1 godzinę.
Schłodzone ciasto wyjąć z lodówki, wyłożyć nim dno formy wyłożonej papierem do pieczenia. Wierzch ciasta wyrównać, w kilku miejscach nakłuć widelcem.
Formę z ciastem włożyć do piekarnika nagrzanego do 190 st.C i piec przez około 15 minut, do zezłocenia ciasta.

na galaretkę z malinami:
  • 600 g malin (świeżych lub mrożonych)
  • 3 malinowe galaretki (każda na 500 ml wody)
  • 3 szklanki wrzącej wody
Maliny mrożone wcześniej rozmrozić na durszlaku. 
3 malinowe galaretki rozpuścić w 3 szklankach wrzącej wody. Ostudzić, wymieszać z malinami. Włożyć do lodówki do lekkiego zgęstnienia galaretki. Tężejącą galaretkę z owocami wyłożyć na kruche ciasto, delikatnie wyrównać, schłodzić w lodówce do całkowitego stężenia.

na krem śmietankowy z wanilią:
  • 500 ml śmietany kremówki 30%, schłodzonej
  • 250 g serka mascarpone, schłodzonego
  • 3 łyżki cukru pudru
Wszystkie składniki umieścić w misie miksera. Ubijać końcówką miksera do ubijania białek do otrzymania gęstego kremu. Kremu nie należy ubijać zbyt długo, bo może się zważyć.
Gotowy krem wyłożyć na stężałą na cieście galaretkę. Na wierzchu ułożyć upieczoną i ostudzoną bezę. Wstawić do lodówki do schłodzenia na minimum 2 godziny, a najlepiej na całą noc.

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Ciasto drożdżowe bez wyrabiania z truskawkami i czekoladą

Nie pamiętam już, kiedy ostatni raz piekłam drożdżowe ciasto. Kiedy w piątek kupiłam truskawki jakoś tak od razu zamarzyło mi się takie drożdżowe ciasto z truskawkami i kruszonką. Ale jak wiadomo, ciasto drożdżowe wymaga i czasu i pracy, więc tym razem poszłam na skróty i zrobiłam ciasto bez wyrabiania. Kiedyś często robiłam takie ciasto, właśnie z dodatkiem czekolady, a teraz dołożyłam jeszcze truskawki. Ach jakie to było dobre!
Jeśli jeszcze nie znacie takiej wersji drożdżowego to koniecznie musicie spróbować.



Składniki (na formę 40 x 25 cm)
na ciasto:
  • 100 g drożdży świeżych
  • 1 szklanka letniego mleka
  • 4 jajka
  • 1 szklanka cukru zwykłego
  • 1 szklanka oleju
  • 4,5 szklanki mąki pszennej
na kruszonkę:
  • 150 g mąki pszennej
  • 70 g masła
  • 70 g cukru pudru
  • 1 łyżeczka cukru z wanilią
ponadto:
  • 1 - 1,5 tabliczki gorzkiej czekolady
  • 500-600 g truskawek

Do głębokiej miski wlać mleko, dodać drożdże i mieszać, aż drożdże się rozpuszczą. Następnie dodać jajka, cukier, cukier z wanilią, oraz olej i wszystkie składniki lekko wymieszać trzepaczką, by się połączyły. Następnie na płyn znajdujący się w misce wsypać lub przesiać mąkę - UWAGA! w tym momencie nie mieszać mąki z całością, można jedynie delikatnie rozgarnąć mąkę na wierzchu, żeby powierzchnia była w miarę równa. Miskę przykryć czystą ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 2-3 godziny.
Po tym czasie do miski wyspać pokrojoną w niezbyt małe kawałki czekoladę i całość dokładnie wymieszać drewnianą łyżką na jednolitą masę. Gotowe ciasto przelać do formy wysmarowanej olejem i obsypanej mąką. Odstawić na 15-20 minut. Przed pieczeniem na cieście rozłożyć truskawki i wierzch posypać kruszonką zagniecioną z podanych składników.
Formę z ciastem wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piec przez 35-40 minut.  





czwartek, 14 maja 2015

Ciastka słonecznikowe bez mąki

Rewelacyjne ciastka przygotowane niemalże ekspresowo i tylko z trzech składników: słonecznika, cukru i jajek. Chrupiące, pachnące prażonym słonecznikiem i uzależniające, więc radzę Wam przygotowanie od razu podwójnej porcji.
Za zaproszenie i wspólne pieczenie dziękuję Joli, Ani, Kasi i Karolinie. Dzięki Wam zyskałam nowy przepis, który na stałe zapisuje się w naszym słodkim menu, a bez Was pewnie bym na niego nigdy nie trafiła :)





Składniki (na około 24 ciastka):
  • 250 g łuskanych ziaren słonecznika + trochę do posypania
  • 90 g cukru trzcinowego
  • 2 jajka (osobno 1 jajko + żółtko i osobno białko do smarowania)

Ziarna słonecznika zmielić blenderem na mąkę (jeśli zostaną jakieś grudki nie szkodzi, wtedy ciastka będą jeszcze bardziej chrupiące). Dodać cukier, wymieszać.
Jajko z żółtkiem roztrzepać, dodać do pozostałych składników i całość dokładnie wymieszać.
Z otrzymanej masy dłońmi zwilżonymi wodą formować kulki wielkości niedużego orzecha włoskiego i układać na wyłożonej papierem do pieczenia blasze, zachowując odstępy. Każdą kulkę lekko spłaszczyć na grubość około 1,5 cm. Posmarować lekko roztrzepanym białkiem i posypać ziarnami słonecznika.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st.C przez około 12-15 minut.




wtorek, 28 kwietnia 2015

Deser banofee z czekoladowymi lodami Brownie

W jednej szklance połączyłam bez używania piekarnika dwie wersje znanych na całym świecie ciast. Banoffee pie, czyli ciasto na kruchym spodzie z kajmakiem, bananami i bitą śmietaną, oraz niesamowicie czekoladowe brownie, którym zostały posypane rozetki czekoladowych lodów Carte d'Or, których dodałam do deseru. Otrzymałam obłędnie słodki i niesamowicie smaczny deser. Do tego ekspresowy w przygotowaniu, więc doskonale sprawdzi się w nadchodzące ciepłe dni, kiedy ma się ochotę spędzać czas na dworze, a nie w kuchni. Wystarczy chwila, a pyszny i orzeźwiający deser z lodami gotowy. Koniecznie zapiszcie sobie ten przepis!



Składniki (na 4 porcje):
  • 10 herbatników zbożowych
  • 2 banany
  • 4 łyżki masy kajmakowej
  • 200 ml śmietanki kremówki
  • lody Carte d,Or Chocolate Brownie
  • 1 kostka gorzkiej czekolady
Herbatniki połamać na kawałki, banany pokroić w plasterki, śmietankę ubić.
Do szerokich szklanek lub pucharków kolejno nakładać: 1 łyżeczkę kajmaku, herbatniki, plasterki bananów, znów po łyżeczce kajmaku, gałkę lodów, łyżkę bitej śmietany. Na wierzch zetrzeć czekoladę. Podawać od razu.




Carte d’Or Chocolate Brownie to przepyszne czekoladowe lody z kawałkami ciastka brownie, polane czekoladowym sosem. Deser ułożony jest w opakowaniu w postaci sześciu gotowych do nałożenia rozetek. Dzięki temu w zaledwie kilka sekund możemy cieszyć się w domu ekskluzywnym deserem rodem z najwspanialszych kawiarni – doskonałej jakości i pięknie podanym.
Pojemność: 900 ml.
Sugerowana cena detaliczna: 18,49 zł.





wtorek, 14 kwietnia 2015

Mazurek kajmakowo-pomarańczowy

W naszym domu nie ma tradycji przygotowywania mazurków na Wielkanoc, ale od czasu do czasu jakiś przygotowuję, żeby spróbować. Ze względu na to, że tradycyjnie mazurki są bardzo słodkie nie przepadam za nimi szczególnie, ale od czasu do czasu, zwłaszcza od święta można się "zasłodzić".






Składniki ( na formę 24x28 cm)
na ciasto:
  • 250 g mąki pszennej
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 50 g cukru pudru
  • szczypta soli
  • 180 g masła
  • 2 żółtka
na wierzch:
  • 1 puszka masy kajmakowej (510 g)
  • 250 g marmolady pomarańczowej z imbirem (można zastąpić brzoskwiniową)
  • 100 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
  • 60 g orzechów włoskich
  • 1 tabliczka białej czekolady
  • 1 tabliczka gorzkiej czekolady

W misce wymieszać mąkę pszenną, ziemniaczaną, sól i cukier puder. Przesypać na stolnicę, dodać pokrojone masło i posiekać razem z mąką nożem. Kiedy pojawią się grudki ciasta, dodać żółtka i wyrobić gładkie ciasto. Uformować je w kulę, owinąć folią i włożyć do lodówki na około 30 minut.
Po tym czasie schłodzone ciasto rozwałkować, wyłożyć natłuszczoną blachę formując wyższy brzeg. Widelcem odcisnąć paski na brzegach ciasta, a samo ciasto nakłuć w kilku miejscach. Formę z ciastem wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 st.C i piec przez około 20 minut, aż ciasto się zrumieni.

Do rondelka włożyć konfiturę, skórkę pomarańczową oraz 40 ml wody. Mieszając smażyć przez 10 minut, potem ostudzić.

Na ostudzonym spodzie rozsmarować masę kajmakową, a następnie pomarańczową. Posypać posiekanymi orzechami i polać roztopioną w kąpieli wodnej czekoladą białą i gorzką. Odstawić do zastygnięcia czekolady.

wtorek, 7 kwietnia 2015

Małe chlebki do koszyka ze święconką

Do koszyka ze święconką zawsze wkładałam dwie kromki chleba, ale w tym roku na blogu Cynamonowy pył zobaczyłam te małe chlebki i tak mi się spodobały, że po prostu musiałam je upiec. Taki chleb w miniaturowej wersji bardzo ładnie się w koszyku prezentował i myślę, że od teraz będę takie piekła co roku. Przepis nieco zmieniłam i połowę chlebków posmarowałam jajkiem z mlekiem, a połowę obsypałam mąką. Podobały mi się obydwie wersje, ale do koszyka włożyłam tą posmarowaną, bo jednak wydała mi się ładniejsza.





Składniki (na 8 małych chlebków):
  • 4 łyżki zakwasu żytniego (dokarmionego ok. 10 godzin wcześniej)
  • 8 g drożdży świeżych
  • 250 ml letniej wody
  • 500 g mąki pszennej
  • 1 łyżeczka cukru
  • 2 łyżeczki soli
  • 1 jajko + 1 łyżeczka mleka do posmarowania

Do miski wlać letnią wodę, dodać cukier i drożdże, wymieszać do rozpuszczenia drożdży. Dodać zakwas i połowę mąki. Wyrobić gęste, lepiące ciasto. Miskę przykryć czystą ścierką i odstawić na 15 minut.
Po tym czasie dodać sól i pozostałą mąkę. Wyrobić ciasto (wyrabiałam mikserem). Ciasto powinno być elastyczne, ale nadal trochę lepiące. Uformować je w kulę i włożyć do wysmarowanej olejem miski. Ponownie przykryć i odstawić do wyrośnięcia na około 1,5 godziny. Po tym czasie ciasto odgazować uderzając pięścią, rozciągnąć na blacie i złożyć jak kopertę. Ponownie odstawić do wyrośnięcia, powtarzając tą czynność jeszcze trzy razy co 45 minut. Po ostatnim składaniu ciasto podzielić na 8 części i z każdej uformować podłużny chlebek. Ułożyć na dwóch blachach wyłożonych papierem lub matą do pieczenia. Chlebki przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na około 40 minut.
Przed pieczeniem chlebki posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem lub obsypać mąką i każdy naciąć trzy razy.
Piec w piekarniku nagrzanym do 200 st.C przez około 30 minut. Po upieczeniu ostudzić na kratce.



poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Baranek do koszyka ze święconką

W tym roku pierwszy raz upiekłam baranka do koszyka. Do tej pory zawsze dostawałam go od Teściowej. Jednak właśnie przed świętami piekarnik teściowej się zepsuł, więc dostałam formę i przepis do dyspozycji. Baranek nie był doskonały, ale najważniejsze, że się udał, ładnie prezentował się w koszyku, a przede wszystkim smakował dzieciom, które podczas wielkanocnego śniadania nie mogły się doczekać żeby go zjeść.




Składniki (na 2 baranki):
  • 3 jajka
  • 3/4 szklanki cukru
  • 9 łyżek oleju
  • 6 łyżek wody
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli

Żółtka utrzeć z cukrem na puszystą masę. Nie przerywając ucierania dodawać na przemian olej, wodę i mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia.
Z białek ze szczyptą soli ubić sztywną pianę i delikatnie wmieszać do masy za pomocą drewnianej łyżki.
Formę do pieczenia baranka wysmarować olejem i oprószyć mąką. Przelać połowę ciasta, nie wypełniając foremki w całości, bo ciasto wyrośnie.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piec przez około 45-50 minut.
Kiedy ciasto przestygnie rozpiąć formę, wyjąć baranka i odstawić do ostygnięcia.
Przed włożeniem do koszyka baranka oprószyć cukrem pudrem, zrobić oczy z goździków i zawiązać wstążeczkę na szyi.

niedziela, 5 kwietnia 2015

Wesołych Świąt!

Radości i odpoczynku, oraz wielu pyszności na stołach :)

środa, 1 kwietnia 2015

Pieczeń z indyka nadziewana serem żółtym

Kupiłam indyczą pierś z zamiarem zrobienia domowej wędliny. Nie chciałam jednak piec mięsa w całości, bo taką wersję przygotowywałam już wiele razy, wolałam spróbować czegoś nowego. Dlatego mięso zmieliłam, a żeby pieczeń bardziej urozmaicić, do środka włożyłam kawałki sera. Dzięki temu taką wędlinę można podać do pieczywa już bez żadnych dodatków.



Składniki:
  • 1 kg mięsa z fileta z indyka
  • 1 czerstwa kajzerka
  • 1 duża cebula
  • 1 łyżka oleju
  • pęczek natki pietruszki
  • 1 jajko
  • sól, pieprz
  • 200 g twardego żółtego sera (np. goudy)

Bułkę namoczyć w zimnej wodzie, odcisnąć. Cebulę pokroić w piórka i zeszklić na oleju, ostudzić. Mięso zmielić razem z bułką i cebulą. Dodać roztrzepane jajko, posiekaną natkę pietruszki, sól i pieprz. Dokładnie wymieszać.
Ser pokroić w słupki grubości około 2 cm.
Połowę gotowej masy mięsnej wyłożyć do formy keksowej o wymiarach 24x11 cm. Ułożyć kawałki sera, przykryć pozostałym mięsem. Wyrównać wierzch.
Formę z pieczenią wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piec przez 60-70 minut.

wtorek, 31 marca 2015

Ciasto z jabłkami i masą orzechową

Przepis na to ciasto dostała od sąsiadki moja mama. Od pierwszego spróbowania przyjęło się w naszym domu na stałe. Czy to urodziny, imieniny czy święta, przez jakiś czas zawsze przy tej okazji na stole pojawiało się to ciasto. Sama od czasu do czasu je piekę, kiedy mam ochotę na coś wyjątkowo słodkiego z owocami. Wiadomo, że skoro z jabłkami, to najlepiej takie ciasto smakuje jesienią i zimą, ale wiosną też można je ze smakiem zjeść. Może nawet ten przepis przyda Wam się na nadchodzące święta?




Składniki (na formę 40 x 25 cm)
na ciasto biszkoptowe:
  • 5 jajek
  • 150 g mąki pszennej
  • 150 g cukru pudru
na masę jabłkową:
  • 1,5 kg jabłek
  • 1 łyżka masła
  • 2 opakowania galaretki pomarańczowej lub cytrynowej
na masę orzechową:
  • 200 g mielonych orzechów włoskich
  • 1 szklanka cukru zwykłego
  • 3/4 szklanki mleka
  • 250 g masła
na polewę:
  • 100 g margaryny Palmy
  • 100 g cukru pudru
  • 2 łyżki ciemnego kakao
  • 2 łyżki gorącej wody

    • wiórki kokosowe do posypania
Przygotować biszkopt:
białka ze szczyptą soli ubić na sztywną pianę. Zmniejszyć obroty miksera i wciąż ubijając dodawać po jednym żółtku (każde kolejne żółtko dodawać dopiero po dokładnym połączeniu z masą poprzedniego). Wyłączyć mikser i drewnianą łyżką wmieszać do piany dodawaną po trochu przesianą mąkę.
Gotowe ciasto przełożyć do natłuszczonej i obsypanej mąką formy. Wyrównać wierzch i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C. Piec przez około 45 minut.

Przygotować masę jabłkową:
jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne, pokroić w cienkie plasterki. Przełożyć na patelnię, dodać łyżkę masła i smażyć bez przykrycia, aż zmiękną. Wsypać galaretki, dokładnie wymieszać, aż galaretki się rozpuszczą. Zostawić do ostygnięcia.

Przygotować masę orzechową:
mleko zagotować z cukrem, dodać orzechy, znów zagotować i ostudzić. Kiedy masa ostygnie, w dużej misce zmiksować masło na puszystą masę. Wciąż ucierając dodawać po łyżce orzechową masę.

Przygotować polewę czekoladową:
margarynę włożyć do garnuszka, stopić na małym ogniu. Wsypać cukier puder i wciąż podgrzewając mieszać, aż cały cukier się rozpuści. Wtedy dodać kakao i gorącą wodę. Mieszać aż wszystkie składniki się dobrze połączą, a masa zawrze. Wyłączyć gaz i ostudzić od czasu do czasu mieszając.

Na upieczone i ostudzone ciasto nałożyć zastygającą masę jabłkową, na niej rozsmarować masę orzechową, a wierzch polać zastygającą, ale wciąż płynną polewą czekoladową. Posypać wiórkami kokosowymi. Całość wstawić do lodówki do zastygnięcia, najlepiej na całą noc.

czwartek, 19 marca 2015

Jabłka w cieście piwnym z Somersby Ederflower Lime

Kilka dni temu otrzymałam przesyłkę od Lorda Somersby, w której znalazłam napój piwny w nowym smaku ElderflowerLime, czyli kwiatu bzu i limonki. Połączenie smaków dla mnie zaskakujące, ale okazało się zaskakująco dobre. Napój ten to połączenie piwa i napoju w dwóch smakach. Słodki, musujący i orzeźwiający, bo najbardziej smakuje schłodzony, więc będzie doskonały na nadchodzącą wiosnę i lato. Najlepiej smakuje schłodzony i chociaż większość ludzi po prostu by go wypiła, ja postanowiłam spróbować znaleźć dla niego także zastosowanie kulinarne, bo jego smak kojarzy mi się z deserem. Zrobiłam jabłka smażone w cieście piwnym. Dzięki dodatkowi piwa ciasto w którym maczałam krążki jabłek było puszyste. Otrzymałam miękkie i soczyste jabłka w chrupiącym cieście. Takie placki najlepiej podawać na ciepło, posypane cukrem wymieszanym z cynamonem i szklanką schłodzonego #Somersby #ElderflowerLime.




Składniki:
  • 250 g mąki pszennej
  • szczypta soli
  • 1 łyżeczka cukru z wanilią
  • 2 jaja (żółtka i białka oddzielnie)
  • 3 łyżki oleju
  • 250 ml napoju piwnego Somersby ElderflowerLime
  • 4 jabłka średniej wielkości
  • cukier puder i cynamon do posypania
  • olej do smażenia

Żółtka ubić z olejem na jasną, puszystą masę. Dodać mąkę wymieszaną z solą i mieszając powoli dolewać piwo. Mieszać do uzyskania gładkiego, jednolitego ciasta. Miskę z ciastem przykryć czystą ściereczką i odstawić na około 45 minut w ciepłe miejsce. 
Po tym czasie białka ubić na sztywną pianę. Dodać ją do ciasta i delikatnie wymieszać drewnianą łyżką.
Jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne i pokroić w krążki grubości około 5-6 mm. Na patelni dobrze rozgrzać olej. Krążki jabłek kolejno zanurzać w cieście tak, żeby całe były nim pokryte. Układać na patelni i smażyć z obu stron na złoty kolor. Usmażone jabłka układać na talerzu wyłożonym papierowym ręcznikiem, żeby pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
Podawać na ciepło, przed podaniem posypać cukrem wymieszanym z cynamonem.

środa, 11 marca 2015

Chleb pszenno-żytni z prażoną mąką

Mój debiut w comiesięcznej Piekarni Amber. Dla mnie to dobry sposób żeby spróbować innych chlebów niż te, które piekę na co dzień. Tym razem przepis Danusi do wspólnego pieczenia wybrała Jola prowadząca blog Smak mojego domu.
Chleb bardzo smaczny, z gatunku tych cięższych, bo na samym zakwasie, bez dodatku drożdży. Ciasto jest zwarte i dość wolno wyrasta. Upiekłam dwa chleby i każdy z nich pękł w piekarniku po jednej stronie. Dla mnie to jednak zaleta, bo z takimi pęknięciami kojarzy mi się domowy chleb. Zmniejszyłam temperaturę pieczenia, bo nie chciałam żeby chleby miały zbyt twardą i wypieczoną skórkę.


Proporcje na dwie foremki o wymiarach 30x7 cm:
Składniki na zaczyn:
  • 83 g zakwasu z mąki żytniej razowej (dokarmionego 10-12 godzin wcześniej)
  • 165 g mąki żytniej razowej
  • 225 g wody
Składniki wymieszać i zostawić pod przykryciem na 14-16 godzin w temperaturze pokojowej.
Składniki zasmażki:
  • 120 g mąki żytniej
  • 300 g zimnej wody
Na rozgrzaną suchą patelnię, wsypać mąkę i prażyć, cały czas mieszając najlepiej drewnianą łyżką do uzyskania lekko brązowego koloru. Należy pilnować, żeby mąka się nie przypaliła! Przesypać do miski i energicznie mieszając trzepaczką powoli dolewać wodę. Kolor zasmażki powinien być brązowy, a całość powinna mieć konsystencję papki. Przykryć i odstawić na zbliżony czas do zaczynu (14-16 godzin).

Po tym czasie do zaczynu dodać zasmażkę, i mieszać do dobrego połączenia składników. Po czym dodać:
  • 330 g mąki pszennej typ 650
  • 375 g wody wymieszanej
  • 2 i 1/4 łyżki soli
Znów wymieszać aby składniki połączyły się dokładnie i odstawić na 2,5-3 godzin w misce przykrytej ściereczką.

Po tym czasie do wyrośniętego ciasta dodać:
  • 600 g mąki pszennej typ 650
Mąkę dosypywać stopniowo i wyrabiać aż ciasto będzie odchodzić od miski i ręki (ja mieszałam przy pomocy miksera). Ponownie odstawić pod przykryciem na 20 minut, aby odpoczęło. Przełożyć do dwóch natłuszczonych lub wyłożonych papierem do pieczenia keksówek. Wierzch posypać mąką i wyrównać. Przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia. Piec w piekarniku nagrzanym do 200 st.C przez 10 minut, a potem zmniejszyć temperaturę do 180 st.C i piec jeszcze przez około 50 minut. Po upieczeniu chleb wyjąć z foremki i ostudzić na kratce.

poniedziałek, 9 marca 2015

Sałatka z brokułem pieczonym

Sałatki z brokułem jadłam nie raz. Zawsze jednak w sałatce był brokuł gotowany. Niedawno zobaczyłam na blogu Vegazone sałatkę z brokułem pieczonym. Różnica w smaku jest - taki pieczony brokuł pozostaje chrupiący, nie jest tak miękki jak gotowany. Dla jednych będzie to zaleta, dla innych wada, to już zależy od smaku. Dla mojej mamy był za twardy, dla mnie i męża dobry, chociaż ewentualnie mógłby jeszcze trochę zmięknąć. Chociaż może to kwestia przyzwyczajenia? Polecam Wam spróbować i ocenić. Gorąco Was do tego zachęcam, bo sałatka jest bardzo smaczna.



Składniki:
  • 1 brokuł podzielony na różyczki
  • 3-4 łyżki oleju lub oliwy
  • 2 marchewki starte na dużych oczkach
  • garść suszonej żurawiny
  • 1/3 szklanki orzechów włoskich posiekanych
  • sok z połowy cytryny
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1/2 łyżeczki mielonego pieprzu
  • 2 łyżki oleju

Różyczki brokuła ułożyć na blasze lub w żaroodpornej formie do pieczenia. Polać oliwą lub olejem. Delikatnie posolić, oprószyć pieprzem i wymieszać tak, żeby wszystkie różyczki były pokryte tłuszczem. Formę włożyć do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piec przez 15-20 minut. Brokuły powinny się zarumienić i lekko zmięknąć, ale nadal pozostać chrupiące. Po wyjęciu z piekarnika brokuły zostawić do ostygnięcia.
W dużej misce wymieszać brokuły, tartą marchewkę, żurawinę, orzechy, sok z cytryny, sól, pieprz oraz olej. Gotową sałatkę wstawić do lodówki na około 1 godzinę, żeby smaki się przegryzły.

piątek, 6 marca 2015

Placki z jabłkami

W naszym domu często na piątkowy obiad podaję placki. Taki zwyczaj pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Moja mama najczęściej robiła placki ziemniaczane (za którymi nie przepadałam), albo racuchy drożdżowe z jabłkami. Moje dzieci przepadają za plackami bananowymi, ale i takie jabłkowe bardzo chętnie jedzą. Genialnym pomysłem, który podpatrzyłam u Chillibite jest dodanie do placków piany ubitej z białek - dzięki temu są one lekkie i puszyste, w konsystencji podobne do drożdżowych, a przygotowane znacznie szybciej, bo bez wyrastania.

Przedwczoraj robiłam te placki po raz kolejny i w pośpiechu zapomniałam o ubiciu piany. Placki były smaczne, ale zabrakło im tej puszystości i były nieco oklapiałe, więc następnym razem już na pewno o tym nie zapomnę i Wam polecam pamiętać.





Składniki:
  • 1 kg jabłek
  • 2 jajka
  • 200g mleka
  • 200g mąki pszennej
  • szczypta soli
  • spora szczypta cynamonu
  • 25g cukru pudru
Jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne, pokroić na półplasterki (ja używam do tego krajalnicy w kształcie jabłka).
Białka oddzielić od żółtek. Białka ubić na sztywną pianę. Żółtka roztrzepać z mlekiem, mąką, solą, cukrem i cynamonem na gładkie ciasto o konsystencji gęstej śmietany. Dodać jabłka, wymieszać. Następnie dodać pianę z białek i delikatnie wymieszać drewnianą łyżką.
Na patelni rozgrzać na średnim ogniu około 1 cm warstwę oleju. Łyżką nakładać nieduże porcje ciasta formując placuszki. Smażyć z obu stron na złoty kolor. Usmażone układać na talerzu wyłożonym papierowym ręcznikiem, żeby pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
Podawać na ciepło posypane cukrem pudrem, lub bez cukru, jeśli jabłka były słodkie.

czwartek, 5 marca 2015

Chleb z płatkami jaglanymi

Od kiedy mam zakwas, to na nim piekę chleby. Czasem zdarza się jednak, że pieczywo skończy się zanim zdążę wyjąć i dokarmić zakwas. Wtedy ratuję się chlebem na drożdżach. Tym razem wersja znaleziona u Doroty, z mąką pełnoziarnistą, orkiszową i płatkami jaglanymi. Na prawdę dobry chleb.
Chleb zrobiłam tradycyjną metodą, nie zostawiałam go do wyrastania przez 12 godzin jak Dorota i piekłam w zwykłej formie bez przykrywki, dlatego zmniejszyłam temperaturę pieczenia.



Składniki (na formę 24x13 cm):
  • 100g płatków jaglanych
  • 200g maki pszennej razowej typ 2000
  • 200g maki orkiszowej
  • 20 g drożdży świeżych
  • 1 łyżeczka cukru
  • 2 płaskie łyżeczki soli
  • 350ml letniej wody
  • 1 łyżka oleju
Do miski wsypać mąkę pszenną, orkiszową, oraz płatki jaglane. Wymieszać. Na środku zrobić wgłębienie, wkruszyć do niego drożdże, posypać cukrem i polać niewielką ilością letniej wody. Wymieszać tak, żeby w zagłębieniu powstał zaczyn. Miskę przykryć i odstawić na 15 minut. Po tym czasie dodać pozostałe składniki i wyrobić gładkie ciasto. Zostawić je w przykrytej misce w ciepłym miejscu do wyrośnięcia (powinno podwoić swoją objętość).
Wyrośnięte ciasto jeszcze raz wyrobić i przełożyć do natłuszczonej lub wyłożonej papierem do pieczenia formy. Posypać mąką i wyrównać wierzch. Przykryć czystą ściereczką i odstawić do wyrośnięcia (ciasto powinno wypełnić formę).
Piec w piekarniku nagrzanym do 200 st.C przez 15 minut, a potem zmniejszyć temperaturę do 180 st.C i piec jeszcze przez 45 minut. Po upieczeniu od razu wyjąć chleb z formy i ostudzić na kratce.

środa, 4 marca 2015

Sałatka z kaszy gryczanej z boczkiem i fetą

Kiedyś pisałam, że będę starać się wprowadzać do naszego jadłospisu więcej potraw z kaszą. Na razie średnio mi to wychodzi, ale staram się. Niedawno zrobiłam taką sałatkę. Prostą do przygotowania, z łatwo dostępnych o tej porze roku składników. I chociaż nie mogę powiedzieć, że jest to bardzo zdrowa sałatka ze względu na dodatek boczku, to i tak polecę Wam ją jako jedną ze zdrowszych. Jeśli wolelibyście wersję bezmięsną, zajrzyjcie do Karoliny, która razem ze mną taką sałatkę przygotowała, ale w wersji bez boczku właśnie.




Składniki:
  • 100 g ugotowanej kaszy gryczanej
  • mały por
  • 1 nieduża papryka czerwona
  • 4 ogórki konserwowe
  • 100 g fety
  • 150 g wędzonego boczku
na sos:
  • płaska łyżeczka musztardy np. Dijon
  • 1,5 łyżki oleju
  • sok z cytryny
  • sól i pieprz

Pora pokroić w piórka, przełożyć do miski, posolić, wymieszać i odstawić na chwilę, żeby nieco zmiękł. Paprykę i fetę pokroić w kostkę, ogórki w plasterki. Boczek pokroić i wysmażyć na chrupko na patelni, odsączyć z tłuszczu.
Wszystkie składniki sałatki umieścić w misce, składniki sosu dokładnie wymieszać na przykład w słoiczku, polać sałatkę, wymieszać. Ewentualnie doprawić do smaku.
Gotowa sałatka najlepiej smakuje po schłodzeniu w lodówce, kiedy wszystkie smaki się połączą.

wtorek, 3 marca 2015

Ciasto buraczane z czekoladą

Ciasto bardzo czekoladowe, wilgotne i proste do zrobienia jak muffinki - wystarczy wymieszać wszystkie składniki, przełożyć do formy i upiec. Gotowe.
W moim cieście można było wyczuć drobno starte buraki, ale jeśli Wam by kawałeczki buraków przeszkadzały, możecie całość zmiksować.




Składniki (na tortownicę 21 cm):
mokre:
  • 2 średnie buraki (część buraków można zastąpić tymi, które zostały po zrobieniu syropu z buraka)
  • 2 jajka
  • 1/2 szklanki oleju
  • 1 łyżka octu balsamicznego (można zastąpić zwykłym lub jabłkowym)
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 100 g gorzkiej czekolady stopionej w kąpieli wodnej
suche:
  • szklanka mąki pszennej lub żytniej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody
  • 2 kopiaste łyżki ciemnego kakao bez cukru
  • 3/4 - 1 szklanka cukru brązowego


Buraki obrać, umyć i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Ja dodatkowo 3/4 tartych buraków zmiksowałam w blenderze. Do buraków dodać pozostałe mokre składniki i wymieszać.
W drugiej misce wymieszać wszystkie składniki suche. Mokre składniki wlać do suchych, wymieszać łyżką.
Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, boki natłuścić i obsypać bułką tartą. Do przygotowanej formy przelać ciasto. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piec przez 60-70 minut.
Kroić i podawać dopiero po całkowitym ostygnięciu.

poniedziałek, 2 marca 2015

Syrop z buraka na kaszel

Nadchodzi czas, kiedy choroby i różnego rodzaju infekcje gardła będą nas atakować z każdej strony, szczególnie dzieci. Wtedy warto sięgać po domowe specyfiki. Najpopularniejszy jest syrop z cebuli, ale na na bolące gardło i kaszel dobrze działa syrop z buraka zrobiony właściwie w ten sam sposób jak ten cebulowy. No i co najważniejsze, bardzo smakuje dzieciom - moi chłopcy ustawiali się w kolejce, żeby ten syrop dostać.

Poza dobroczynnym działaniem na gardło taki syrop jest źródłem żelaza, kwasu foliowego i podnosi odporność, więc jest dobry nie tylko dla dzieci, ale także kobiet w ciąży.



Składniki:
  • 1 średni burak
  • 3-4 łyżki cukru brązowego lub zwykłego
Buraka obrać, umyć i drobno pokroić albo zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Przełożyć do słoika warstwami przesypując cukrem. Wierzchnią warstwę powinien stanowić cukier. Słoik zakręcić i odstawić na noc. Sok, który puszczą buraki będzie syropem.
Gotowy syrop przechowywać w zamkniętym słoiczku w lodówce przez 3-4 dni. Podawać 2-3 razy dziennie (małym dzieciom 2x, starszym i dorosłym 3x dziennie).

piątek, 27 lutego 2015

Śledzie w sosie śmietanowym z jabłkiem

Jak już kiedyś pisałam nie przepadam za śledziami, za to mój mąż bardzo lubi. Od czasu do czasu przygotowuję mu coś ze śledziami i czasem również się skuszę. Najbardziej odpowiada mi wersja w sosie śmietanowym i muszę powiedzieć, że ta, którą znalazłam u Lo smakowała mi nawet bardzo. Jednak zmieniłam przepis wykorzystując śledzie po wiejsku (zamiast solonych), zwykłą cebulę i dodałam jabłko.




Składniki:
  • 300 g śledzi po wiejsku (w oleju z cebulą)
  • 250 g cebuli (w oryginale cukrowa)
  • 1/2 łyżki cukru
  • 1 nieduże jabłko starte na dużych oczkach
na sos:
  • 125 g majonezu
  • 175 g jogurtu naturalnego lub kwaśnej śmietany
  • 1,5 łyżki cukru
  • świeżo zmielony pieprz (u mnie kolorowy)

Obrane cebule pokroić bardzo cienkie półplasterki. Przełożyć do miski, zasypać połową łyżki cukru. Odstawić na 20 minut. Po tym czasie odcisnąć sok, który się wytworzył.
Śledzie wyjąć ze słoika, odsączyć z oleju, pokroić na 2 cm kawałki. Dodać odciśniętą cebulę, tarte jabłko i wszystkie składniki sosu. Wymieszać i odstawić na kilka godzin do lodówki.

czwartek, 26 lutego 2015

Chleb pszenno-żytni z ziarnami na zakwasie

Po chlebie polskim nasz chleb codzienny. Co tydzień piekę po dwa chleby polskie i dwa takie, z ziarnami. Chleb miękki i pięknie wyrośnięty w środku z chrupiącą skórką na zewnątrz.
Przepis zaczerpnęłam z Pracowni wypieków, ale część siemienia lnianego zamieniam zawsze na słonecznik i sezam. Czasem dodaję też pestki dyni.



Skladniki:

na zaczyn:
  • 30 g zakwasu żytniego
  • 100 g pszennej mąki
  • 100 g wody
Wymieszać, odstawić na 12-16 godzin.

siemię lniane:
  • 30 g siemienia lnianego
  • 80 ml wody
Wymieszać, odstawić na 12-16 godzin

ponadto:
  • 100 g mąki żytniej (dowolnej)
  • 400 g mąki pszennej (dowolnej)
  • 400 g wody
  • 35 g ziaren sezamu
  • 35 g łuskanych nasion słonecznika
  • 15 g świeżych drożdży (lub 1 łyżeczka suszonych instant, ale lepiej świeże)
  • 2 płaskie łyżeczki soli (ok. 17 g)

Do zaczynu dodać namoczone siemię oraz pozostałe składniki i wyrobić ciasto mikserem lub łyżką. Nie ma potrzeby wyrabiać go zbyt długo, wystarczy tylko tyle, by składniki dobrze się połączyły.
Przełożyć ciasto do keksówki (ok. 30 cm) wysmarowanej olejem, wysypanej otrębami żytnimi.
Odstawić do wyrastania na około 45-60 minut (ciasto powinno wypełnić foremkę).

Przed pieczeniem chleba jego wierzch delikatnie spryskać wodą. Formę z chlebem delikatnie włożyć do piekarnika nagrzanego do 210 st.C. Piec 10 minut, zmniejszyć temperaturę do 180 stC i dopiekać ok. 45-50 minut. Skórka powinna być wyraźnie rumiana.
Po upieczeniu ostudzić na kuchennej kratce.

środa, 25 lutego 2015

Mus czekoladowy z awokado

Awokado to bardzo uniwersalny owoc i chociaż najczęściej dodawany jest do dań słonych (np. sałatki czy pasty do pieczywa), to dobrze smakuje też w deserach. I jeśli ktoś za smakiem awokado nie przepada, to po zjedzeniu takiego musu z czekoladą na pewno się przekona.



Kubeczki ze sklepu Westwing Home and Living

Składniki (na 2-3 nieduże porcje):
  • 1 dojrzałe awokado
  • 3 łyżki ciemnego kakao bez cukru
  • 3 łyżki miodu
  • 2 łyżki mleka
  • szczypta soli

Awokado przekroić, usunąć pestkę, miąższ wyjąć ze skórki. Umieścić w misce blendera razem z pozostałymi składnikami i zmiksować dokładnie na gładki mus. Przełożyć do pojemników w którym mus zostanie podany i wstawić do lodówki, żeby się schłodził.
Podawać z sezonowymi owocami, u mnie mandarynki, ale w lecie mogą to być też truskawki, maliny czy jagody.

wtorek, 24 lutego 2015

Ciasto balowe

Po zrobieniu pastelowego tortu urodzinowego zostały mi żółtka. Białka jajek można zamrozić i wykorzystać później, ale żółtka musiałam zużyć od razu. Zrobiłam więc ciasto balowe z kremem na bazie domowego budyniu na żółtkach według tego przepisu. Ciasto bardzo dobre, ale też bardzo słodkie. Nawet Starszak, który przepada za słodyczami poległ i zjadł jedynie pół kawałka. Ale z kawą czy herbatą bez cukru lub lampką wina smakuje wyśmienicie. W końcu od czasu do czasu lub przy okazji takiej jak urodziny, tym bardziej podwójne, można się zasłodzić. Ewentualnie zawsze można zmniejszyć ilość cukru dodanego do ciasta. Zrobić go warto, bo poza tym, że jest dobre, to efektownie wygląda i robi wrażenie na gościach.




Składniki (na blachę 32 x 24 cm)
na biszkopt:
  • 4 jaja
  • ½ szklanki mąki pszennej
  • ½ szklanki mąki ziemniaczanej
  • ¾ szklanki cukru pudru
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
na masę budyniową:
  • 4 żółtka
  • ¾ szklanki cukru zwykłego
  • 2 łyżeczki cukru waniliowego
  • 2 szklanki mleka
  • 2 kopiate łyżki mąki ziemniaczanej
  • 250g masła
do nasączenia:
  • ok. 1 szklanki soku pomarańczowego
dodatkowo do przełożenia:
  • 1 puszka masy krówkowej (500g) lub puszka słodzonego mleka skondensowanego
  • ok. 140g herbatników
  • niecałe 100g krakersów
  • 500ml słodkiej śmietany 30%
  • 2 opakowania śmietan-fix
  • 100 g białej czekolady startej na dużych oczkach

Przygotowanie biszkoptu:
białka ubić na sztywną pianę ze szczyptą soli. Zmniejszyć obroty miksera i po łyżce dodawać cukier, a następnie po jednym żółtku, każde dodając dopiero kiedy poprzednie będzie dobrze wymieszane z masą. Wyłączyć mikser i do masy wsypać obie mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia. Delikatnie wymieszać drewnianą łyżką lub łopatką do ciasta.
Formę wysmarować masłem i posypać bułką tartą lub mąką. Gotowe ciasto przełożyć do formy, wyrównać wierzch i wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 st.C. Piec przez około 20 minut. Upieczony biszkopt wystudzić i przekroić na pół tak, aby powstały dwa blaty.

Przygotowanie masy budyniowej:
1,5 szklanki mleka i cukier zagotować. Pozostałe mleko wymieszać dokładnie z żółtkami, cukrem waniliowym i mąką ziemniaczaną. Dodać do gotującego się mleka i szybko mieszać, żeby nie powstały grudki. Chwilkę gotować (około 1 min), aż budyń zgęstnieje. Pozostawić do ostygnięcia pod przykryciem (od czasu do czasu przemieszać). Miękkie masło utrzeć mikserem na puszystą masę. Dalej miksując dodawać stopniowo zimny budyń.

Przygotowanie ciasta:
jeden blat biszkoptu włożyć do formy i nasączyć połową soku pomarańczowego. Nałożyć połowę masy budyniowej. Przykryć drugim blatem biszkoptu i nasączyć go resztą soku. Nałożyć resztę masy. Na masę wyłożyć herbatniki. Na herbatnikach rozsmarować masę krówkową, na masie ułożyć krakersy, na krakersach ubitą śmietanę ze śmietan-fix.
Wierzch ciasta posypać tartą czekoladą.
Gotowe ciasto schłodzić w lodówce, najlepiej przez całą noc (im dłużej się chłodzi, tym lepiej smakuje).




piątek, 20 lutego 2015

Lekki torcik pastelowy

W tym roku już po raz trzeci wspólnie z Młodszym synkiem obchodzę urodziny. Na taką okazję oczywiście musiał pojawić się tort. Tym razem zrobiłam coś specjalnie dla synka, wielbiciela babcinego biszkoptu z galaretką, czyli lekki torcik z kolorową pianką z galaretek według tego przepisu. Tort bardzo smakuje i zarówno Starszak jak i Młodszy nie mogą się go nachwalić.
Zielona galaretka nie chciała współpracować i albo była za bardzo ścięta, albo po podgrzaniu za bardzo płynna i rezultat jest taki, że w masie widać drobinki galaretki. Ale nie przejmuję się tym, bo przecież nie zawsze wszystko musi mi się w kuchni udać na 100%, ważne, że smakuje i na małym solenizancie zrobiło odpowiednie wrażenie ;)



Składniki (na tortownicę 24 cm)
biszkopt:
  • 2 jajka
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 łyżki cukru pudru
  • szczypta soli
kolorowe pianki:
  • 6 białek
  • szczypta soli
  • 3 łyżeczki cukru pudru
  • 1 galaretka o smaku kiwi
  • 1 galaretka o smaku owoców leśnych
  • 1 galaretka o smaku pomarańczowym
  • 1 galaretka o smaku malinowym

Przygotowanie biszkoptu:
białka oddzielić od żółtek. Żółtka utrzeć z cukrem pudrem na jasną, puszystą masę. Białka ubić ze szczyptą soli i cukrem na sztywną pianę. Pianę z białek dodać do masy żółtkowej i wymieszać łyżką.
Przełożyć do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C. Piec przez około 15 minut. Wyjąć, ostudzić.

Przygotowanie kolorowych pianek:
każdą galaretkę rozpuścić osobno w 1 szklance wody. Ostudzić.
Białka ubić ze szczyptą soli i cukrem na sztywną pianę. Podzielić ją na trzy równe części. Do każdej z części dodać tężejącą galaretkę i dokładnie wymieszać. Jedna galaretka zostaje do polania wierzchu.
Na ciasto w formie kolejno wyłożyć kolorowe masy. Wstawić do lodówki. Kiedy wierzch dobrze się zetnie wylać tężejącą ostatnią galaretkę. Zostawić do zastygnięcia, najlepiej na całą noc.