czwartek, 28 stycznia 2010

Placki selerowe

Seler jest warzywem które często gości na moim stole. Niedawno odkryłam nowe jego zastosowanie: placki. Przygotowuje się prawie tak samo jak placki ziemniaczane, ale smakują zupełnie inaczej. Właściwie to sama byłam zaskoczona tym jak mi smakowały. Poczęstowałam mamę i od tej pory ona zrobiła te placki już dwa razy zamiast ziemniaczanych które do tej pory były jej ulubionymi.
Smakują dobrze zarówno same, bez dodatków jak i z sałatką którą przygotowałam zgodnie z sugestią z książeczki z której mam przepis ("Omlety, placki, racuchy"  z Biblioteczki Poradnika Domowego). Polecam!



Składniki:
- 1 duży seler korzeniowy
- 2-4 łyżki mąki pszennej
- 2 jajka
- 1 cebula
- 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
- sól, pieprz

sos:
- 2 marchewki
- 1 szklanka mrożonego groszku
- jogurt naturalny


Seler obrać, umyć i zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Do selera wlać jajka ubite widelcem, stopniowo dodawać mąkę, drobno posiekaną cebulę, natkę, sól i pieprz.
Dokładnie wymieszać.

Na rozgrzanym oleju smażyć placki z obu stron na złoty kolor.

Marchewki obrać i pokroić w kostkę i razem z groszkiem ugotować. Zimne wymieszać z jogurtem.

Placki podawać z przygotowanym sosem warzywnym.

środa, 27 stycznia 2010

Duszonki domowe

Zima to w mojej kuchni czas warzyw sezonowych, gęstych zup, zapiekanek i dań jednogarnkowych. Takie też są te duszonki, a właściwie zapiekanka w której główną rolę odgrywają ziemniaki, chociaż są też pełne innych warzyw, a i mięso się znajdzie. Nauczyłam się je robić od teściowej, a ode mnie przejęła przepis także moja mama. Właściwie to nie ściśle ustalonej ilości poszczególnych składników i zawsze robię ta zapiekankę na oko, ale postaram się podać konkrety. Polecam używanie dużej ilości przypraw, bo pikantne duszonki smakują najlepiej, chociaż ja się teraz muszę w przyprawianiu ograniczać ze względu na synka który je z nami.

Prawdziwe duszonki robi się w specjalnym garnku stawianym nad ogniskiem, a idealną porą na ich robienie jest jesień. Zimą z powodzeniem robię taki piekarnikowy zamiennik, chociaż oczywiście oryginał jest lepszy.  No i czas pędzony z rodziną na oczekiwanie na to aż duszonki dojdą w nad ogniskiem - bezcenny ;)


Składniki (na ok. 4 porcje):
- 6  średnich ziemniaków
- 2 duże cebule
- 4 marchewki
- 2 filety z kurczaka
- 30 dag wędzonego boczku
- 1 czerwona papryka (niekoniecznie)
- posiekana natka pietruszki, selera i lubczyka (używam mrożonych)
- sól, pieprz
- przyprawa typu vegeta
- słodka papryka w proszku
- 1 łyżka masła


Ziemniaki i marchewki pokroić w cienkie plasterki, cebule w piórka, filety z kurczaka i paprykę w kostkę, a boczek w paseczki.

W wysmarowanym masłem naczyniu żaroodpornym układać warstwami wszystkie składniki tak, żeby na dnie, w środku i na górze były plastry ziemniaków. Każdą  kolejną warstwę posypać przyprawami. Kilka paseczków boczku ułożyć na ziemniakach razem z kilkoma wiórkami masła.
Naczynie przykryć i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stC i zapiekać około 2 godzin (aż ziemniaki będą miękkie), po godzinie pieczenia temperaturę zmniejszyć do 180 stC.

wtorek, 26 stycznia 2010

Torcik marchewkowy

No to jednak mi się udało. Dołączyć do pierwszej w tym roku edycji Weekendowej Cukierni, bo już myślałam że nic z tego nie będzie. Nowy rok zaczynamy z przepisami wybranymi przez Gosię. Ja skusiłam się na torcik marchewkowy, bo już od dawna miałam na takie ciasto z marchewką chęć i chyba już na wszystkich blogach je widziałam, a sama jeszcze nie próbowałam ani go upiec ani zjeść. Wielką fanką samego ciasta chyba jednak nie zostanę, ale ten krem - mmm... mogłabym go jeść bez żadnych dodatków :D No dobrze, całość mi smakuje, a mężowi jeszcze bardziej, bo wiecie - te rodzynki ;)


Przepis cytuję za Gosią, bo prawie nic w nim nie zmieniłam oprócz tego, że nie posmarowałam boków ciasta kremem no i zamiast czekoladą polałam je polewą czekoladową przygotowaną z połowy składników.


Składniki
na ciasto:
250g mąki
2łyżeczki proszku do pieczenia
200g cukru
cukier waniliowy
400g startej marchewki
płaska łyżeczka soli
3łyżeczki cynamonu
200ml oleju
4jaja
aromat migdałowy (2-3krople)
100g rodzynek

na masę serową:
500g twarożku śmietankowego (lub zwykłego kwarku lub sera białego)
100g cukru pudru
200g masła
aromat waniliowy
skórka z jednej cytryny

+(opcjonalnie) ok. 100g czekolady do dekoracji

Wymieszać w misce mąkę, proszek do pieczenia, cukier, cukier waniliowy i cynamon. Dodać olej, ucierać mikserem dodając kolejno po jednym jajku. Dodać starte na drobnej tarce marchewki, rodzynki i aromat. Dokładnie wymieszać. Przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia o śr. ok.24cm. Piec ok. 60min. w temp. 170 st. C. po upieczeniu wyjąć i pozostawić do ostygnięcia.

Zrobić masę: stopić masło, odłożyć aby wystygło. Zmielić ser z cukrem pudrem, dodać skórkę cytrynową i aromat. Nie przerywając miksowania, powolutku wlewać masło.
Ciasto przekroić na pół. Gotową masę rozsmarować we wnętrzu torciku oraz na jego wierzchu i bokach.
Wstawić na co najmniej godzinę do lodówki. Można udekorować czekoladą.


poniedziałek, 25 stycznia 2010

Sycąca soczewica z boczkiem

Smaczna, gęsta zupa, lekko pikantna i rozgrzewająca. Zamiast soczewicy brązowej dałam zieloną, bo tylko taką dostałam w naszym sklepie.


Składniki:
- 200 g brązowej soczewicy
- 150 g wędzonego boczku
- 3 szalotki pokrojone w kostkę
- 1 kostka bulionu cielęcego
- 1 mały koncentrat pomidorowy
- posiekana natka pietruszki
- pieprz i suszony tymianek do smaku


Boczek pokroić w kostkę, włożyć do rondla i usmażyć na suchej patelni. Dodać szalotki i lekko podsmażyć. Dodać soczewicę i zalać bulionem rozpuszczonym w litrze gorącej wody. Przykryć rondel i dusić około 40 minut (aż soczewica będzie miękka), od czasu do czasu mieszając.

Pod koniec dodać koncentrat pomidorowy, pieprz i tymianek, ewentualnie dosolić i jeszcze chwilę gotować. Przed podaniem posypać natką pietruszki.

Podawać gorącą, ze świeżą bagietką.

niedziela, 24 stycznia 2010

Tarta włoska

Nasz dzisiejszy obiad: smaczna tarta, łatwa do przygotowania i pełna warzyw, choć nie zabrakło też mięsa. Tak smakowała całej naszej rodzinie (oprócz synka, bo on papryki nie lubi) że chociaż w przepisie zaznaczono że jest to danie na 6 porcji, to we trójkę zjedliśmy ją za jednym zamachem.

Przepis pochodzi z gazety "moje Gotowanie" (nr 1/2010).



Składniki
ciasto:
- 200 g mąki pszennej
- 100 g masła
- 3 łyżki zimnej wody

nadzienie:
- 4 cebule
- ząbek czosnku
- 2 łyżki oleju
- 1/2 strąka czerwonej papryki
- 1/2 strąka zielonej papryki
- 350 g mielonego mięsa z indyka
- 1 łyżka koncentratu pomidorowego
- sól, pieprz
- 1 jajko
- 5 łyżek kwaśnej śmietany 18%
- 1 łyżeczka suszonego tymianku


Mąkę i zimne masło przesiekać nożem na stolnicy, dolać wodę i zagnieść gładkie ciasto. Owinąć folią spożywczą i włożyć do lodówki na 30 minut.

Cebule pokroić w cienkie piórka, a czosnek posiekać, wrzucić na rozgrzany olej i lekko podsmażyć. Dodać papryki pokrojone w cienkie paseczki i smażyć kilka minut. Wrzucić mielone mięso, koncentrat pomidorowy, sól i pieprz. Smażyć 10 minut, cały czas mieszając i odstawić do ostudzenia.

Ciasto rozwałkować, przełożyć do natłuszczonej formy do tart. Przykryć papierem do pieczenia i obciążyć surowymi ziarnami fasoli. Wstawić do nagrzanego do 200 st.C piekarnika  piec 12-15 minut.

Do farszu wlać jajko roztrzepane ze śmietaną i tymiankiem, wymieszać. Tak przygotowaną masę wyłożyć na podpieczony spód tarty. Piec 30 minut w 200 st.C

piątek, 22 stycznia 2010

Surówka z kiszonej kapusty z rodzynkami

Zimową porą lubię do obiadu podać surówkę z kapusty kiszonej. U  nas kapustę kisi mama i jest tak dobra że właściwie to samą można ją jeść - muszę się w końcu nauczyć jak się to robi, bo w końcu to nic trudnego. Ale nie o kiszeniu miało być, a o wykorzystaniu jego efektów przecież...

Do tej pory jeśli robiłam taką surówkę, to do kapusty dodawałam marchewkę i jabłko. Niedawno jednak wpadł mi w oko przepis z 'Rodzinnej kuchni "Przyjaciółki"' w którym zamiast jabłka są rodzynki. Od razu pomyślałam, że taka wersja na pewno zasmakuje mężowi. Jak się okazało, smakowała nie tylko jemu, ale i mnie, a musicie wiedzieć że ja za rodzynkami nie przepadam. Już kilka razy tą surówkę robiłam, a i mama skorzystała z tego przepisu, więc polecam wszystkim!


Składniki (na 4 porcje):
- 300 g kiszonej kapusty
- 2 marchewki
- 50 g rodzynek
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- sól i pieprz


Kapustę - jeśli jest zbyt kwaśna - opłukać, dokładnie odcisnąć, pokroić dość drobno. Marchewki obrać, zetrzeć na dużych oczkach. Rodzynki opłukać, namoczyć w ciepłej wodzie i osączyć.

Posiekaną kapustę wymieszać ze startą marchwią i osączonymi rodzynkami. Surówkę przyprawić do smaku solą i pieprzem, polać oliwą, wymieszać.

czwartek, 21 stycznia 2010

Słodkie serca

Dziś mamy Dzień Babci, jutro będzie oczywiście Dzień Dziadka, więc na pewno można byłoby sprawić im przyjemność słodkim podarunkiem. A już z takiego serduszkowego na pewno by się ucieszyli.
Słodkie, kruche serduszka podbiły już nasze serca i podniebienia, teraz pora na Wasze ;)

Przepis z wydania specjalnego miesięcznika "Dobre Rady - Świąteczne pyszne ciasteczka" nr 2/2009.


Składniki (na około 30 sztuk):
- 250 g mąki pszennej
- 100 g cukru pudru
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 125 g masła
- szczypta soli
- 2 łyżki kwaśnej śmietany 18%
- szczypta proszku do pieczenia


Mąkę z cukrem i cukrem waniliowym wysypać na stolnicę. Dodać pokrojone zimne masło i posiekać nożem. Następnie dodać sól, śmietanę i proszek do pieczenia. Szybko zagnieść gładkie ciasto, uformować z niego kulę, owinąć w folię spożywczą i włożyć na około 30 minut do lodówki.

Porcje schłodzonego ciasta rozwałkowywać na oprószonej mąką stolnicy na grubość ok. 3-4 mm i foremkami wycinać serduszka.
Ciasteczka układać na blachach wyłożonych papierem do pieczenia i piec przez około 12 minut w 180 st.C (z termoobiegiem 160 st.C).

Upieczone ciastka wyjąć, chwilę odczekać. Przełożyć  na kratkę, wystudzić i grubo posypać cukrem pudrem.

środa, 20 stycznia 2010

Zupa ziemniaczano-grzybowa

Kolejna jesienno-zimowa zupa, która wspaniały aromat zyskuje dzięki dodatkowi suszonych grzybów. Zresztą nie tylko aromat, ale i smak. Może i nie wygląda zbyt atrakcyjnie, bo ma taki szaro-bury kolor, ale zapewniam że smakuje wspaniale.


Składniki:
- 300 g pieczarek
- 2-3 suszone grzyby
- 2 pory
- 4 duże ziemniaki
- 1 mała cebula
- 1 łyżka masła
- kostka rosołowa (mięsna lub warzywna) - niekoniecznie
- listek laurowy
- 2-3 ziarenka ziela angielskiego
- 4 łyżki kwaśnej śmietany 18%
- sól i pieprz
- 1 łyżeczka suszonego koperku


Suszone grzyby zalać zimną, przegotowaną wodą i odstawić na 30 minut.

Pory i cebulę obrać, opłukać. Pokroić - pory w krążki, cebulę w kostkę. Warzywa zalać 5 szklankami wody. Dodać listek laurowy i ziele angielskie. Chwilę gotować.

Pieczarki umyć i oczyścić, pokroić w plasterki. Podsmażyć na maśle. Namoczone grzyby osączyć i pokroić. Razem z wodą w której się moczyły i pieczarkami dodać do zupy. Gotować 35 minut.

Pokrojone w plasterki (lub półplasterki) ziemniaki razem z kostką rosołową wrzucić do zupy 15 minut przed końcem gotowania.
Kilka łyżek zupy połączyć ze śmietaną i wlać do pozostałej zupy. Doprawić do smaku solą, pieprzem i koperkiem, zagotować.

wtorek, 19 stycznia 2010

Kremowa zupa selerowa

Wspominałam już kilkakrotnie że oboje z mężem bardzo lubimy kremowe zupy. Najlepiej oczywiście smakują nam jesienią i zimą, bo sycą i wspaniale rozgrzewają. Taka jest też i ta zupa. Wiem że nie wszyscy lubią smak selera, ale tym, którym jego smak i zapach nie przeszkadzają polecam jej przygotowanie, a nie zawiodą się na pewno.



Składniki:
- 1 duży seler korzeniowy
- 3 ziemniaki
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- szklanka mrożonego zielonego groszku
- litr bulionu warzywnego
- 2 łyżki masła
- 4 łyżki kwaśnej śmietany 18%
- sól i pieprz
- natka pietruszki


Seler i ziemniaki obrać, pokroić w drobną kostkę.
Cebulę i czosnek posiekać i smażyć na łyżce masła przez 2-3 minuty aż cebula będzie szklista. Dodać seler i ziemniaki, chwilę smażyć razem cały czas mieszając. Wlać gorący bulion, zagotować, zmniejszyć ogień i gotować pod przykryciem przez 15 minut. Zdjąć z ognia, lekko ostudzić i zmiksować.

Groszek opłukać, zupę ponownie zagotować, dodać groszek. Gotować razem przez 5 minut. Zupę doprawić solą i pieprzem, wymieszać ze śmietaną, zagotować, posypać natką.

Podawać z grzankami.

poniedziałek, 18 stycznia 2010

Klopsiki w sosie pomidorowym

Nasz niedzielny obiad: klopsiki, ryż i gotowane buraczki. Klopsiki wyjątkowo zachowały swój kształt i w trakcie smażenia nie straciły swoich krągłości, co zazwyczaj dzieje się kiedy smażę takie małe mięsne kuleczki. Bardzo nam smakowały razem z pomidorowym sosem. Polecam, nie tylko na niedzielę.

Przepis z gazety "naj poleca: 365 obiadów".



Składniki (na 4 porcje):
- 800 g mieszanego mielonego mięsa
- 1-2 czerstwe kajzerki
- mleko do namoczenia bułek
- 1 duża cebula
- 4 łyżki masła
- 2 jajka
- zioła prowansalskie
- pieprz, sól
- mąka
- olej do smażenia

- duża puszka krojonych pomidorów bez skóry
- 1 szklanka bulionu (z kostki)
- 3 łyżki śmietany 18%
- suszona bazylia
- świeża natka pietruszki


Kajzerkę namoczyć w mleku, odcisnąć. Cebulę drobno posiekać, zeszklić na 2 łyżkach masła, ostudzić i wymieszać z mielonym mięsem. Dodać kajzerkę, rozbełtane jajka, zioła prowansalskie, oraz sól i pieprz do smaku, wyrobić na jednolita masę. Uformować małe klopsiki, obtoczyć je dokładnie w mące.
Smażyć ze wszystkich stron na oleju wymieszanym z resztą masła.

Do rondla włożyć pomidory razem z zalewą, wlać bulion i doprowadzić do wrzenia. Przełożyć klopsiki z patelni, przykręcić ogień i dusić około 20 minut. Przyprawić śmietaną i sporą ilością bazylii.

Podawać posypane natką, z ryżem na sypko i jarzynką z buraczków.

niedziela, 17 stycznia 2010

Bułeczki z czekoladą i kokosem

Dawno już nie brałam udziału w Weekendowej Piekarni, ale tym razem po wizycie u Oczka się skusiłam. No po prostu kiedy zobaczyłam te śliczne równe, okrąglutkie bułeczki z pasiastym czekoladowym wnętrzem stwierdziłam że muszę je upiec. Wzięłam się do roboty i w sobotę na śniadanie synek jadł pyszne  i cudownie pachnące bułeczki z ulubioną czekoladą :)

Przepis do tego 58 już wydania Weekendowej Piekarni wybrała Paulina. Za radą Oczka zwiększyłam ilość cukru i przepis podaję od razu z moimi modyfikacjami.


Składniki:
- 570 g mąki pszennej
- 24 g świeżych lub 12 g suchych drożdży*
- ok 185 ml letniego mleka
- 85 g roztopionego masła roślinnego
- 10 czubatych łyżeczek cukru
- 2 jajka
- 1 łyżeczka soli
- 1/2 szklanki wiórków kokosowych
- 2 rządki gorzkiej czekolady (dałam 9 kostek)
- 1 jajko do posmarowania

Mąkę wsypać do miski, na środku zrobić dołek, do niego wkruszyć świeże drożdże, posypać łyżeczką cukru i polać niewielką ilością letniego mleka. Zagnieść palcami tak, żeby drożdże się rozpuściły i przykryć ściereczką, odstawić aż drożdże lekko wyrosną.

Potem dodać resztę składników i zagnieść  puszyste i gładkie ciasto. Przełożyć je do wysmarowanej olejem misce i znów pod przykryciem odstawić do wyrośnięcia na około godzinę.

Wyrośnięte ciasto jeszcze raz zagnieść, podzielić na 8-9 części i uformować okrągłe lub podłużne bułeczki. Ułożyć na wyłożonej papierem do pieczenia lub natłuszczonej blasze i zostawić jeszcze raz do wyrośnięcia pod ściereczką na około pół godziny.
Wyrośnięte bułeczki posmarować rozbełtanym jajkiem.

Następnie wstawić do nagrzanego do 190 st.C piekarnika i piec około 15 minut.

* jeżeli używacie drożdży suchych należy je najpierw rozpuścić w letnim mleku z cukrem, i od razu wymieszać z resztą składników, wyrobić ciasto i odstawić do wyrośnięcia.

piątek, 15 stycznia 2010

Jabłecznik z kremem budyniowym

To ciasto można określić właściwie jednym zdaniem: "Ciasto na winie" ;) I to nie w przenośni, ale w sensie dosłownym - masa z jabłkami ma w sobie butelkę białego wina. Ciasto serowe które stanowi jego podstawę jest bardzo przyjemne w wyrabianiu i formowaniu, nie miałam z nim żadnych problemów.
Wszystko stanowi pyszną całość z winnym aromatem. Polecam!


Składniki
ciasto:
- 6 łyżek cukru
- 1 jajko
- 150 g chudego białego sera (takiego gotowego do serników)
- 4 łyżki oleju
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia

nadzienie:
- 3 szklanki białego półsłodkiego wina (750 ml)
- 2 torebki budyniu waniliowego
- 0,5 szklanki cukru kryształu
- 1 torebka cukru waniliowego
- 1 kg kwaśnych jabłek
- 1 łyżka soku z cytryny


Przygotowanie ciasta: cukier zmiksować z serem i jajkiem. Mieszać stopniowo wlewając olej. Następnie dodawać porcjami mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Wyrabiać ciasto rękoma, aż  będzie gładkie i przestanie się kleić do rąk. Przykryć ściereczką i odstawić na 20 minut.

Przygotowanie nadzienia: 2 szklanki wina zagotować z cukrem i cukrem waniliowym. Proszek budyniowy wymieszać z resztą wina, wlać do wrzącego wina z cukrem i mieszając zagotować. Lekko ostudzić.
Jabłka obrać, pokroić na ćwiartki, a potem w cienkie plasterki, skropić sokiem z cytryny i wymieszać z budyniem.


Ciasto rozwałkować na okrągły placek o średnicy około 36 cm i wyłożyć nim dno i boki tortownicy o średnicy 26 cm. Na tak przygotowane ciasto wyłożyć masę jabłkową, wyrównać.

Piec 70 minut w 180 st.C.

czwartek, 14 stycznia 2010

Kurczak z warzywami

Kolejny przepis z mięsem kurczaka, tym razem z mojego segregatora z przepisami. Jest to danie z serii "proste, szybkie i smaczne".



Składniki (na 4 porcje):
- 500g filetów z kurczaka
- 100 g fasolki szparagowej
- 1 marchewka
- 1 czerwona papryka
- 3 cebule
- 1 brokuł
- 1/2 szklanki mrożonego zielonego groszku*
- 5 łyżek oleju
- sól, pieprz, tymianek
- natka pietruszki i liść laurowy


Fasolkę ugotować i pokroić w 3 cm kawałki.
Mięso i paprykę pokroić w kostkę, marchewkę w plasterki, cebulę posiekać, a brokuł podzielić na różyczki.

Na rozgrzanym oleju podsmażyć i zrumienić mięso, następnie kolejno dodawać warzywa (oprócz fasolki). Podlać niewielką ilością wody, dodać listek laurowy oraz tymianek i dusić około 10 minut aż warzywa zmiękną. Wtedy dołożyć pokrojoną fasolkę, doprawić do smaku solą i pieprzem, wymieszać.

Podawać z gotowanym ryżem.


* można użyć groszku z puszki, ale wtedy należy go dodać do potrawy na końcu, razem z fasolką i potrawę jeszcze chwilę poddusić.

środa, 13 stycznia 2010

Chlebek bananowo-czekoladowy

Od jakiegoś już czasu próbowałyśmy się z Polką umówić na wspólne pieczenie. Jednak ponieważ jest Ona niesłychanie zajętą i dużo podróżującą osobą nie łatwo było znaleźć dogodny termin. Ponieważ jednak mamy już Nowy Rok postanowiłam coś z tą zaległą sprawą zrobić i jak to ujęła Polka: przyparłam Ją do muru. Musiała w końcu podać termin wspólnego pieczenia i przepis oczywiście też. Umówiłyśmy się na ubiegły weekend, ale z wyborem przepisu łatwo nie było, bo trochę marudziłam. W końcu Polka wybrała przepis  który tak pozmieniała, że trudno byłoby go poznać, gdyby się na oryginał popatrzyło. Dlatego w moim segregatorze ciasto nosi nazwę "Chlebek bananowo-orzechowy by Zawszepolka" :)) Najważniejsze jest to, że ciasto nam się udało i do tego smakuje rewelacyjnie!

Jest ciężkie, ale i puszyste, wilgotne, pełne bakalii, nie za słodkie, a dodatkową niespodzianką na jaką możemy natrafić podczas jedzenia są kawałki czekolady.

Polecam, na prawdę warto upiec to ciasto i to nie tylko dla samego smaku, ale też pięknego zapachu jaki roznosi się po całym domu w trakcie pieczenia.

Poleczko dziękuję za wspólne pieczenie, świetny przepis, burzę mózgów, nocne rozmowy i cenne wskazówki :*


Składniki:
- 50 g rodzynek koryntek
- 50 g suszonej żurawiny
- 75 ml ciemnego rumu, whisky lub koniaku*

- 100 g mąki pszennej
- 100 g mąki pszennej razowej (dałam pełnoziarnistą)
- 25 g kakao dobrego gatunku
- 100 g gorzkiej czekolady połamanej na małe kawałki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka mielonego imbiru
- 1 łyżeczka mielonego cynamonu
- skórka otarta z jednej cytryny
- skórka otarta z jednej pomarańczy

- 125 g masła o temperaturze pokojowej
- 150 g cukru pudru
- 2 duże jajka
- 4 bardzo dojrzałe banany (o wadze ok 300g - ważone bez skóry), rozgniecione
- 175g posiekanych orzechów włoskich lub orzechów pekan
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 75ml maślanki**


Standardową dużą keksówkę o wymiarach 32x8 cm wysmarować masłem i oprószyć bułką tartą lub mąką.
Rodzynki i żurawinę zalać w rondlu rumem lub whisky i doprowadzić do wrzenia. Zdjąć z palnika, przykryć pokrywką i zostawić na minimum godzinę - owoce ładnie wchłoną alkohol. Po tym czasie delikatnie osuszyć je na sicie.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 170 st.C. (piekarnik gazowy poziom 3).
Obie mąki przesiać do miski razem z kakao, proszkiem do pieczenia, sodą i przyprawami. Dodać otartą skórkę z pomarańczy i cytryny, czekoladę połamaną na kawałki, wsypać sól i całość niedbale wymieszać.
W osobnej misce zmiksować miękkie masło z cukrem, aż będzie puszyste. Dodać jajko, zmiksować dokładnie i dodać drugie jajko. Znowu zmiksować i dodać maślankę.
Jeszcze raz zmiksować i dodać rozgniecione banany. Wymieszać łyżką i dodać posiekane orzechy, odsączone owoce i ekstrakt z wanilii.
Następnie partiami dodawać suche składniki i mieszać  łyżką - należy upewnić się że pierwsza porcja została dokładnie wymieszana przed dodaniem porcji kolejnej.
Ciasto przełożyć do formy i piec przez około godzinę, robiąc próbę drewnianym patyczkiem (nakłuwamy ciasto w kilku miejscach - jeśli patyczek wyjmiemy suchy ciasto jest gotowe).
Wystudzić na kratce.

* Jeśli planujemy podać ciasto dzieciom, alkohol można zastąpić niesłodzonym sokiem pomarańczowym lub żurawinowym z odrobiną swojego ulubionego aromatu (świetnie pasuje aromat migdałowy)

** Zamiast maślanki można użyć tej samej ilości mleka zakwaszonego 1 łyżeczką soku z cytryny

poniedziałek, 11 stycznia 2010

Kuskus z kurczakiem

Kolejny przepis wypatrzony w gazecie "naj poleca: 365 obiadów". Tym razem nie trzymałam się kurczowo przepisu, lecz troszkę go zmieniłam. Mięso przygotowane w ten sposób bardzo nam smakowało i myślę że z powodzeniem można je podać także z innymi dodatkami.



Składniki (na 4 porcje):
- 4 filety z kurczaka
- sól
- suszone oregano i bazylia
- sok z cytryny
- przyprawa w płynie maggi
- oliwa
- 4 łyżki mąki
- 1 brokuł
- 1,5 szklanki kuskusu


Mięso umyć, osuszyć i pokroić w cienkie płaty. Przełożyć do miski, oprószyć solą, oregano, bazylią i skropić sokiem z cytryny oraz oliwą. Przykryć i odstawić na 15 minut do lodówki.

Brokuł umyć, podzielić na różyczki i włożyć do wrzątku z drobiną soli i cukru. Ugotować tak, żeby się nie rozpadał, ale pozostał jędrny.

Kawałki kurczaka obtoczyć w mące i usmażyć na oliwie na złoty kolor z obu stron.

Kuskus przygotować według instrukcji na opakowaniu, uformować z niego na talerzu zgrabny kopczyk, a wokół niego rozłożyć mięso z brokułami.

czwartek, 7 stycznia 2010

Chlebek z ziarnami

Znowu będzie o ziarnach :)
Tym razem jednak nie w granoli, ale w chlebie. W naszej rodzince wszyscy lubimy takie ziarniste pieczywo. Dlatego kiedy zobaczyłam ten przepis u Majki od razu wiedziałam że upiekę ten chlebek. No i jest, a raczej był, bo już go zjedliśmy. Tak jak szybko się go robi, tak i szybko zjada. Polecam!


Składniki troszkę pozmieniałam, więc podaję moją wersję. Po oryginał zapraszam tutaj.

Składniki:
- 400 g maki pszennej krupczatki
- 100 g mąki żytniej
- 50 g drożdży
- 1/2 l wody
- 2 łyżeczki cukru
- 1,5 łyżeczki soli
- 3 łyżki siemienia lnianego
- 3 łyżki ziaren słonecznika
- 2 łyżki sezamu
- 1 łyżka pestek dyni
- 1/2 szklanki otrąb owsianych
- 2 łyżki otrąb pszennych

Do szklanki włożyć drożdże i zasypać dwiema łyżeczkami cukru. Rozcierać aż drożdże staną się płynne.

Do miski wsypać oba rodzaje mąki oraz wszystkie ziarna i sól, wymieszać. Wlać płynne drożdże oraz letnią wodę. Wszystko wymieszać łyżką. Przykryć ścierką i odstawić w ciepłe miejsce na około godzinę do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość, lub znacznie ją powiększyć.

Przełożyć do foremki keksowej posmarowanej masłem i odstawić do wyrośnięcia jeszcze na 10 minut.

Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 200 st.C na 60-80 minut.


Nie wszystkie kromki dotrwały do końca sesji zdjęciowej ;)

środa, 6 stycznia 2010

Granola z kokosem

To już trzecia wersja granoli w mojej kuchni i na razie ostatnia, chociaż na pewno jeszcze będę szukała nowych kombinacji smakowych. Ten przepis znalazłam u Oli. W składzie granoli niczego nie zmieniłam , przygotowałam ją jednak nie tak jak to było w oryginalnej wersji, ale tak jak dwie poprzednie, mieszając i zapiekając od razu wszystkie składniki.



Składniki:
- 300g płatków owsianych zwykłych
- 50g ziaren słonecznika
- 50g ziaren dyni
- 30g wiórków kokosowych
- 60g dowolnych orzechów
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 5 lub 6 łyżek miodu
- 2 łyżki oleju słonecznikowego
- 60ml soku jabłkowego
- suszona żurawina
- rodzynki


Wszystkie suche składniki wsypać na blachę, przemieszać. Mokre składniki zmieszać razem, wlać na blachę, dokładnie wszystko wymieszać.

Blachę wstawić do nagrzanego do 180 st.C piekarnika i piec 35-40 minut. W połowie pieczenia przemieszać.
Ostudzić i przesypać do słoików.

wtorek, 5 stycznia 2010

Chrupiące tosty

Lubicie ciepły, chrupiący chleb? Ja bardzo, dlatego często na naszym stole pojawiają się różnego rodzaju tosty i grzanki. Dziś zaprezentuję kolejną wypróbowaną przeze mnie wersję.




Składniki (dla 2 osób):
- 4 kromki pełnoziarnistego chleba tostowego
- 1 łyżeczka masła
- 16 cienkich plasterków grubej kiełbasy (u mnie żywiecka)
- 2 pomidory
- 2 dymki (lub szczypiorek)
- 120 g twardego sera żółtego
- sól i pieprz


Chleb posmarować masłem. Na każdej kromce ułożyć po 4 plasterki kiełbasy, plaster sera, i plastry pomidora. Posypać solą i pieprzem oraz startym pozostałym serem.
Kromki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i zapiekać 5 minut w piekarniku nagrzanym do 200 st.C.
Wyjąć, udekorować dymką pokrojoną w krążki lub posiekanym szczypiorkiem i od razu podawać.

poniedziałek, 4 stycznia 2010

Gulasz z indyka z kluskami

Kolejny pyszny obiad z niezawodnej gazety "naj poleca: 365 obiadów". Delikatny gulasz z kluskami w sam raz nadaje się na zimowy obiad. Na pewno będę do tego przepisu wracać.



Składniki (na 4 porcje):
- 400 g piersi z indyka
- 5 pieczarek
- 2 marchewki
- 2 cebule
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki mąki pszennej
- 3/4 szklanki bulionu drobiowego z liściem laurowym i zielem angielskim Winiary (z kostki)
- 1 szklanka śmietany 18%
- sól i pieprz

kluski kładzione:
- 300 g mąki pszennej
- 2 jajka
- 2-3 łyżki wody
- sól


Mięso pokroić w kostkę, oprószyć solą i pieprzem, odstawić na 15 minut.
Pieczarki i marchewki oczyścić, pokroić w plasterki. Cebule i czosnek obrać, posiekać i zeszklić na oleju. Dodać pieczarki i marchewkę, usmażyć razem. Przełożyć do rondla.
Mięso oprószyć mąką, usmażyć na rumiano z obu stron na oleju i dodać do warzyw. Podlać bulionem i dusić pod przykryciem 15 minut. Zaprawić śmietaną, przyprawić do smaku solą i pieprzem, wymieszać.

Przygotować kluski: mąkę, jajka, szczyptę soli i wodę wymieszać na jednolitą masę. Ciasto kłaść łyżką na osolony wrzątek i gotować jeszcze chwilę po ich wypłynięciu na powierzchnię wody.
Podawać z gulaszem.

niedziela, 3 stycznia 2010

Canja - zupa krem ryżowy z kurczakiem

Kilka lat temu dostałam od siostry książkę z której ona sama nie korzystała. Była to "Przygoda kulinarna" Katarzyny Pospieszyńskiej (wyd. 1987 r.). Książkę przeczytałam, zaznaczyłam najciekawsze przepisy które miałabym ochotę wypróbować i odłożyłam ją na półkę. Dopiero nowa akcja Ireny i Andrzeja zmobilizowała mnie do rozpoczęcia wypróbowywania przepisów z krajów obu Ameryk.

Skoro Irena z Andrzejem zaczęli swoją tegoroczną podróż z widelcem od Brazylii, od razu się do nich dołączam z brazylijską potrawą. Jest to gęsta zupa na bazie mięsa z kurczaka i ryżu przypominająca nieco nasz krupnik. Wszystkim nam smakowała, zwłaszcza mężowi, a i synek zajadał ze smakiem, z czego szczególnie się cieszę.


Składniki (na 6 porcji):
- 1 duży kurczak podzielony na porcje (nie kupuję całego kurczaka, więc wykorzystałam jego części: 1 ćwiartkę kurczaka, 2,5 fileta i 2 skrzydełka)
- 2 łyżeczki soli
- szczypta pieprzu
- 4 łyżki masła
- 1 cebula pokrojona w krążki
- 1 roztarty ząbek czosnku
- 2 litry wrzącej wody
- 1/2 szklanki wypłukanego ryżu
- 1 listek laurowy
- 2 gałązki zielonej pietruszki
- 1/4 łyżeczki majeranku

Kurczaka umyć, osuszyć, podzielić na części. Posypać solą i pieprzem i odstawić do lodówki na 15 minut.

W garnku rozgrzać masło, włożyć kawałki kurczaka i smażyć do zrumienienia z obu stron. Wyjąć z garnka, odłożyć.
Do garnka w którym był obrumieniany kurczak włożyć cebulę i czosnek i smażyć na małym ogniu przez 2 minuty często mieszając. Kurczaka przełożyć z powrotem do garnka, wlać gotującą wodę, dodać pozostałe składniki i gotować na małym ogniu przez godzinę.

Mięso wyjąć, usunąć kostki i pokroić na kawałki. Włożyć z powrotem do garnka. Doprawić do smaku solą i pieprzem.

Można podawać z białym pieczywem, chociaż my zamiast pieczywa przegryzaliśmy do tej zupy ogórki kiszone :)

sobota, 2 stycznia 2010

Czekoladowa granola

Moja druga granola. Pierwsza miała bardziej urozmaicony skład, ale poranne mleko z dodatkiem jednej lub drugiej stanowią dla mnie i męża śniadanie idealne. Ja wolę jeść granolę z gorącym mlekiem, bo właśnie taka mnie doskonale rozgrzewa rano, albo  błogo rozleniwia wieczorem, a mąż zalewa ją mlekiem zimnym.

Tak jak pierwszy, taki ten przepis wzięłam sobie od Ani Truskawkowej :)

Składniki:
- 450 g płatków owsianych
- 120 g ziaren słonecznika
- 120 g sezamu
- 2 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżeczka suszonego imbiru
- 6 łyżek płynnego miodu
- ok. 50 g brązowego cukru
- 250 g migdałów
- 1/2 łyżeczka soli
- 2 łyżki oleju
- 250 g orzechów laskowych
- 2 łyżeczki kakao
- 150 ml naturalnego soku jabłkowego

Wszystkie suche składniki wsypać na blachę, przemieszać. Mokre składniki zmieszać razem, wlać na blachę, dokładnie wszystko wymieszać.

Blachę wstawić do nagrzanego do 180 st.C piekarnika i piec 40 minut. W połowie pieczenia przemieszać.
Ostudzić i przesypać do słoików.

piątek, 1 stycznia 2010

Muffinki z nadzieniem makowym

W lodówce została mi po świętach otwarta mała puszka gotowej masy makowej którą trzeba było wykorzystać. Usiadłam więc na moim ulubionym krześle przy kuchennym stole, wyjęłam moje zbiory przepisów i gazet kulinarnych i zaczęłam szukać. Odpowiedni przepis znalazłam w gazetce "Ciasta i desery" nr 2/2009.

Muffinki, jak to one nie wymagały dużego nakładu pracy i świetnie smakują. Jest to na pewno przepis dla wszystkich którzy lubią małe bakaliowe słodkości (chociaż te muffinki nie są zbyt słodkie), które łatwo podzielić na porcje lub zabrać ze sobą do pracy lub szkoły.


Składniki (na 12 sztuk)
ciasto:
- 100 g margaryny
- szczypta soli
- 50 g miodu
- 2 jajka
- 175 g mąki pszennej
- 15 g proszku do pieczenia
- 1 łyżeczki skórki startej z cytryny
- 75 ml mleka

nadzienie:
- 250 g gotowej masy makowej
- 30 g rodzynków sułtanek
- 30 g posiekanych migdałów
- 1 żółtko
- kilka kropli aromatu migdałowego (dałam 1 łyżeczkę rumu)
- 75 g wydrylowanych wiśni (ze słoika)


Margarynę z solą utrzeć na puszysty krem, dodać miód, wbić kolejno jajka. Mąkę przesiać razem z proszkiem do pieczenia i wymieszać ze skórką cytrynową. Na przemian z mlekiem dodawać ją do masy.

Masę makową wymieszać z rodzynkami, posiekanymi migdałami, żółtkiem, aromatem rumowym (lub rumem) i 3 łyżkami wody. Na koniec dodać do masy wiśnie i ostrożnie wymieszać.

Wysmarować tłuszczem zagłębienia formy do pieczenia muffinek i napełnić ciastem. Na wierzch nałożyć masę makową i delikatnie przemieszać wykałaczką.
Wstawić do nagrzanego do 180 st.C piekarnika i piec około 30 minut. Po upieczeniu formę wyjąć z piekarnika, a po ok. 10 minutach wyjąć muffinki z formy i zostawić do ostudzenia na kratce.
Posypać cukrem pudrem.