piątek, 30 listopada 2012

Łatwy piernik żydowski (dojrzewający)

Piekłam już staropolski piernik i pierniczki z ciasta dojrzewającego na surowo. W tym roku postanowiłam spróbować piernika który leżakuje już upieczony.

Na razie nie mogę napisać jak ten piernik smakuje, ale pachnie pięknie. Jest miękki, a spodziewałam się, że skoro musi leżakować, to będzie dość twardy z wierzchu. Jestem bardzo ciekawa jego smaku i tego, jak wygląda w przekroju, ale na razie leży sobie zawinięty w lnianą ściereczkę i woreczek w spiżarce i czeka na swój wielki dzień, czyli Wigilię ;)
Jeśli macie ochotę spróbować czegoś nowego w tegoroczne święta i chcecie mieć choćby ten jeden wypiek z głowy, zapraszam do pieczenia :)



Przepis z książeczki z serii Biblioteczka Poradnika Domowego: "Ciasta na święta i inne okazje".

Składniki (na dwie keksówki o wymiarach 30x12 cm):
  • 3,5 szklanki mąki pszennej (600 g)
  • 1 łyżka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka sody
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 4 łyżeczki cynamonu
  • 1/2 łyżeczki ziela angielskiego
  • 1/2 łyżeczki goździków
  • 1 szklanka oleju roślinnego
  • 1 szklanka miodu
  • 1 szklanka cukru brązowego
  • 3 jajka
  • 1 szklanka mocnej kawy lub herbaty (ostudzonej)
  • 1/2 szklanki soku świeżo wyciśniętego z pomarańczy
  • 1/4 szklanki rumu lub wódki
  • 100 g kandyzowanej lub smażonej skórki pomarańczowej
  • 200 g grubo posiekanych orzechów włoskich
  • tłuszcz i mąka do foremek

Piernik wykonać na 1-4 tygodni przed świętami.
W dużej misce połączyć mąkę z proszkiem do pieczenia, sodą, solą i przyprawami (ziele angielskie i goździki utłuc w moździerzu, lub użyć mielonych), olejem, miodem, cukrem, roztrzepanymi jajkami, kawą lub herbatą, sokiem z pomarańczy i alkoholem. Wymieszać wszystko łyżką, a potem mikserem z hakami na gęstą masę (nie używałam miksera, wszystko wymieszałam łyżką).
Dodać bakalie, wymieszać łyżką.

Wysmarowane tłuszczem i obsypane mąką dwie długie wąskie formy (keksówki) wypełnić do połowy ciastem.

Piec 60-90 minut (przez pierwsze 40 minut nie otwierać piekarnika) w piekarniku nagrzanym do 160 st.C. Gdyby wierzch za szybko się rumienił, należy przykryć ciasto folią aluminiową. Piec do suchego patyczka.
Wstępnie przestudzić, po czym wyjąć ciasto z formy i wystudzić całkiem. Zimne ciasto zawinąć w czyste ściereczki i torebki foliowe, przechowywać w chłodnym miejscu do świąt, żeby dojrzały.


czwartek, 29 listopada 2012

Piernikowe muffinki z dżemem truskawkowym

Te muffinki upiekłam już drugi raz. Synek zjada po dwie na raz - tak mu smakują i już pyta, kiedy znowu je upiekę ;)
Co mi pozostaje w takim razie? Mogę tylko gorąco je Wam polecić :)
Na święta, lub zupełnie bez okazji.



Składniki (na 18 sztuk)
suche:
  • 400 g mąki pszennej
  • 2 płaskie łyżki kakao
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 3 łyżki przyprawy do piernika
  • 250 g cukru pudru
mokre:
  • 250 ml mleka
  • 100 ml oleju
  • 1 jajko
dodatkowo:
  • 150 g dżemu truskawkowego

W dużej misce wymieszać suche składniki, w wysokim pojemniku, za pomocą rózgi wymieszać mokre składniki. Do suchych składników wlać płyn i wymieszać łyżką. Mieszać tylko do połączenia składników, nie dłużej.
Formę do pieczenia muffinek wyłożyć papilotkami.
Do każdej nałożyć niepełną łyżkę ciasta, na to łyżeczkę dżemu i przykryć znowu niepełną łyżką ciasta.
Formę wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 st.C i piec przez 20-25 minut.
Po wyjęciu z piekarnika zostawić muffinki w formie przez 10 minut, a potem wyjąć i zostawić na kratce do ostygnięcia.

środa, 28 listopada 2012

Domowy burger drobiowy

Wczoraj pokazałam przepis na bułki hamburgerowe, dziś będzie to, co się w nich znalazło :)

Zrobiłam burgery z mięsa drobiowego.
Najbardziej z takiej domowej wersji ucieszył się starszak, który teraz codziennie pyta, czy dziś też będą hamburgery na obiad ;) On dostał wersję nieco odchudzoną - bez cebuli i ogórka, bo po pierwsze za nimi nie przepada, a po drugie wygodniej mu się jadło ;)



Składniki (na 8 sztuk):
na burgery drobiowe:
  • 500 g mielonego mięsa z indyka (zmieliłam gulaszowe)
  • 1 łyżka musztardy z płatkami wędzonej papryki (może być inna ulubiona)
  • 1 jajko (roztrzepane)
  •  sól i pieprz
Mięso wymieszać z musztardą i jajkiem, doprawić do smaku solą i pieprzem. Z masy mięsnej uformować 8 okrągłych burgerów i usmażyć na rozgrzanym oleju na złoty kolor.

na sos majonezowy:
  • 2 łyżki majonezu
  • 1 łyżeczka śmietanki kremówki
  • 1 łyżka mleka
  • 1 łyżeczka soku z cytryny
  • 1 łyżeczka cukru pudru
Wszystkie składniki umieścić w miseczce i wymieszać (najlepiej za pomocą rózgi) na gładki sos.

poza tym:
  • bułki hamburgerowe
  • 8 małych liści sałaty lub 4 duże
  • 1 pomidor pokrojony w plasterki
  • 1/2 cebuli pokrojonej w cieniutkie piórka
  • 2 ogórki kiszone pokrojone w podłużne plastry
  • ketchup

Każdą bułkę przekroić na pół.
Każdą połowę posmarować ketchupem. Na spodach kolejno układać: plaster pomidora, cebulę, sos majonezowy, mięso, ketchup, plastry ogórka i przykryć górną połową bułki. Oczywiście kolejność składników można zmieniać wg swojego upodobania :)
Od razu podawać.

wtorek, 27 listopada 2012

Bułki hamburgerowe

Zachciało mi się hamburgera. To nie jest normalne, bo zwykle ich nie lubię. Właściwie to nie chodzi o same hamburgery, ale o sos, który zawsze z nich wycieka w czasie jedzenia i leje się po rękach ;)
Zostało mi więc jedno wyjście - zjeść hamburgery w domu. A skoro w domu, to najlepiej samodzielnie zrobione, żeby wiedzieć, co się je.

Przygotowania domowego fast food'u zaczęłam od upieczenia hamburgerowych bułek.
Udały się wspaniale. Wyglądały dokładnie tak, jak miały wyglądać, smakowały nawet lepiej i nie były takie "nadmuchane" jak kupne. Przez to nieco trudniej się hamburgery jadło, bo bułek nie dało się zgnieść, żeby dobrze mięso przytrzymać, ale daliśmy radę :)
Przepis uważam za godny polecenia.

Już teraz zapraszam Was na jutrzejszy wpis z przepisem na moją wersję domowych burgerów drobiowych :)



Przepis z książki "Drożdżowe bułeczki i rogaliki" Zbigniewa Prokopczuka.
Składniki (na 8 bułek):
  • 500 g mąki pszennej ty 500
  • 300 ml letniego mleka
  • 10 g świeżych drożdży
  • 50 g roztopionego i ostudzonego masła
  • 3 łyżki (płaskie) cukru 
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 roztrzepane jajko do posmarowania
  • 2 łyżki ziaren sezamu

Mąkę wsypać do miski, na środku zrobić wgłębienie, wkruszyć do niego drożdże, posypać łyżką cukru, polać niewielką ilością letniego mleka i rozetrzeć palcami tworząc zaczyn. Miskę przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 15 minut.
Dodać masło oraz sól i dolewając stopniowo resztę letniego mleka wyrabiać ciasto mikserem przez 10-15 minut. Przykryć je i zostawić w cieple do wyrośnięcia na 1-2 godziny.
Wyrośnięte ciasto wyjąć z miski, jeszcze raz wyrobić, podzielić na 8 równych części. Z każdej uformować kulkę i ułożyć na wyłożonej papierem lub matą do pieczenia blasze. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia jeszcze na około 1 godzinę.
Przed pieczeniem bułki posmarować rozkłóconym jajkiem i posypać sezamem.
Piec w piekarniku nagrzanym do 200 st.C przez około 15 minut.

środa, 21 listopada 2012

Krajanka piernikowa

W mojej kuchni przed weekendem zapachniało już świętami. Upiekłam krajankę piernikową. W czasie pieczenia unosił się w domu piękny aromat korzennych przypraw.

Ciasto bardzo smaczne, jest dość miękkie, można je jeść od razu, nie trzeba czekać aż zmięknie, jak to bywa z niektórymi piernikami. Chociaż im dłużej się je przechowuje, tym bardziej miękkie się robi, więc można je przygotować zarówno kilka dni wcześniej, jak i zaraz przed Bożym Narodzeniem.

Tylko polewę może zamieniłabym na taką z czekolady gorzkiej i masła, bo ta, którą zrobiłam wg przepisu następnego dnia po nałożeniu robi się dość twarda i po kilku dniach przechowywania pod przykryciem odbarwiła się w niektórych miejscach tworząc jasne łatki. W smaku to nic nie zmieniło.


Przepis z książki "Domowe wypieki" wyd. Olesiejuk podaję z moimi zmianami.

Składniki:
  • 200 g miodu
  • 100 g masła
  • 125 g cukru
  • 2 jajka
  • 1 łyżka ciemnego kakao
  • 2 łyżeczki mielonego cynamonu
  • 2 łyżeczki mielonych goździków
  • 1 łyżeczka mielonego imbiru
  • 380 g mąki pszennej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 50 g tartej czekolady
  • 25 g rodzynek
  • 25 g suszonej żurawiny
  • 50 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
na lukier:
  • 200 g cukru pudru
  • 1 czubata łyżka ciemnego kakao
  • 3-5 łyżek wrzątku
  • płatki migdałowe do posypania
* lukier można zastąpić czekoladą gorzką (100 g) stopioną z masłem (50 g)

Miód, masło i cukier włożyć do garnuszka i wymieszać, podgrzewając na małym ogniu. Kiedy składniki utworzą gładką, błyszczącą masę, garnuszek zdjąć z ognia i nieco ostudzić.
Ostudzoną masę przelać do miski miksera, dodać jajka, kakao i wszystkie przyprawy korzenne i wymieszać mikserem.  Mąkę połączyć z proszkiem do pieczenia i, nadal miksując, wsypać ją powoli do ciasta.
Czekoladę wymieszać z rodzynkami, żurawiną oraz skórką pomarańczową i za pomocą łyżki wymieszać z ciastem.
Prostokątną blachę do pieczenia o wymiarach 40x25 cm (mierzone u góry) posmarować masłem i posypać mąką. Nałożyć ciasto, wyrównać powierzchnię (ciasto jest dość lepiące).
Blachę z ciastem wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piec przez 25-30 minut.
Po ok. 15-20 minutach od wyjęcia ciasta z piekarnika pokroić je na kwadraty, a potem na trójkąty. Zostawić do całkowitego ostygnięcia.

Przygotować lukier:
cukier puder i kakao połączyć z wrzątkiem (w razie potrzeby, gdyby masa była zbyt gęsta, należy wrzątku dolać do uzyskania odpowiedniej konsystencji).
Tak przygotowanym lukrem smarować trójkąty ciasta, posypać płatkami migdałowymi i zostawić do zastygnięcia.



piątek, 16 listopada 2012

Owocowy deser jogurtowy z biszkoptami dla dzieci po 7 miesiącu

Skoro nie kupuję dla młodszego smyka słoiczkowego jedzenia, posiłki dla niego komponuję sama. Przecież taki smyk też musi mieć urozmaiconą dietę, żeby później nie grymasił, że większości dań nie lubi, albo nie spróbuje ;)



Przepis własny.

Składniki (na 1 porcję):
  • 3/4 banana
  • 1/2 jabłka 
  • 3 łyżeczki jogurtu naturalnego
  • 2 pokruszone biszkopty

Banana i jabłko umyć, obrać ze skórki, z jabłka usunąć gniazdo nasienne. Owoce pokroić i zmiksować razem z jogurtem. Przełożyć do miseczki, posypać pokruszonymi biszkoptami (przed podaniem wszystko wymieszać).

czwartek, 15 listopada 2012

Bułki słonecznikowe z serem

Już tak mam, że jak zaczynam piec bułki, to nie kończy się na jednym rodzaju ;)

Dziś kolejny przepis - na bułki pachnące żółtym serem, z dodatkiem chrupiących ziaren słonecznika.



Nieco zmodyfikowany przeze mnie przepis z książki "Drożdżowe bułeczki i rogaliki" Zbigniewa Prokopczuka.

Składniki (na 10 bułek):
  • 500 g mąki pszennej typ 750
  • 300 ml letniego mleka
  • 20 g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżka oleju
  • 1 łyżeczka soli
  • 100 g startego na małych oczkach sera + ok. 30 g startego na dużych oczkach do posypania
  • duża garść ziaren słonecznika
  • mleko do posmarowania bułek

Mąkę wsypać do miski, na środku zrobić wgłębienie, wkruszyć do niego drożdże, posypać łyżką cukru, polać niewielką ilością letniego mleka i rozetrzeć palcami tworząc zaczyn. Miskę przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 15 minut.
Dodać olej, sól, ziarna słonecznika oraz ser i dolewając stopniowo resztę letniego mleka zacząć wyrabianie ciasta. Wyrobione, gładkie i nie lepiące się do rąk ciasto przykryć czystą ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 1 godzinę.
Po tym czasie ciasto wyjąć z miski, jeszcze raz zarobić i podzielić na 10 równych części (po ok. 97 g). Z każdej części uformować okrągłą bułeczkę i ułożyć na blasze wyłożonej papierem lub matą do pieczenia. Ponownie przykryć ściereczką i odstawić na ok. 30 minut do napuszenia.
Po tym czasie bułki posmarować mlekiem i posypać tartym serem.
Blachę z bułkami wstawić do nagrzanego do 200 st.C piekarnika i piec do zarumienienia przez około 20-25 minut.


środa, 14 listopada 2012

Ciasto jabłkowo-orzechowe

Ciasto upiekłam wspólnie ze starszym synkiem. Oj dawno (niestety) nie piekliśmy razem. Od prawie 9 miesięcy wszystko w kuchni robię szybko: szybko przygotowuję składniki, szybko miksuję, szybko zmywam, szybko robię zdjęcia. Wszystko po to, żeby wykorzystać te krótkie chwile, kiedy mniejszej uwagi wymaga młodszy synek i zajmuje się sobą, lub kiedy śpi. Ale czas szybko mija, maluch rośnie i mam nadzieję, że już niedługo i on będzie pomagał mi w kuchni ;)
W sobotę starszak spytał, czy może mi pomóc w pieczeniu - uwielbia mieszać mąkę z dodatkami :) Przygotowanie tego ciasta było ku temu doskonałą okazją. Więc Krystian odmierzał składniki, wsypywał je po kolei do miski miksera, pomagał przyciąć papier do formy i wyłożyć gotowe ciasto też.

I oto co nam wyszło: ciasto bardzo orzechowe (jabłka są niewyczuwalne w smaku), mokre, nieco przyciężkawe, ale bardzo, bardzo smaczne. Gdyby mógł, Krystian zjadłby połowę za jednym razem ;)
Chociaż miałam co do niego spore wątpliwości kiedy wyjęłam je z piekarnika (patrząc na zdjęcie w książce spodziewałam się, że będzie wyższe - a przecież i tak od siebie dodałam proszek do pieczenia którego nie było w przepisie), na pewno upiekłabym je jeszcze raz.

Synek tak mi pomagał, że zapomniałam, jak bardzo nie lubię robić zdjęć okrągłym ciastom. Zorientowałam się dopiero po wlaniu ciasta do formy. Obawiałam się, że w ogóle tego przepisu nie zamieszczę, bo żadne zdjęcie mi się nie podobało, ale w końcu wybrałam jedno, najbardziej znośne. I obiecuję sobie - nigdy więcej okrągłych ciast  - no, chyba że będzie to tort ;)




Zmodyfikowany przepis z książki "Domowe wypieki" wyd. Olesiejuk.

Składniki:
  • 6 jajek
  • 200 g drobnego cukru
  • 16 g cukru waniliowego
  • szczypta cynamonu
  • 75 g kaszy manny lub mąki krupczatki
  • 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
  • 125 g drobno zmielonych orzechów laskowych (dałam pół na pół laskowe z włoskimi)
  • 1 łyżka ciemnego kakao
  • 250 g jabłek obranych i startych na dużych oczkach (2 jabłka średniej wielkości)
na polewę:
  • 100 g czekolady gorzkiej
  • 50 g masła

Jajka wbić do miski, wsypać cukier i ubijać mikserem na najwyższych obrotach przez minutę. Dodać cukier waniliowy oraz cynamon i ubijać jeszcze przez 2 minuty.
W osobnej miseczce wymieszać kaszę mannę (lub krupczatkę), proszek do pieczenia, kakao i orzechy. Dodawać po trochu do ucieranej masy jajecznej - miksować na zmniejszonych obrotach.
Do gładkiego ciasta dodać tarte jabłka i wymieszać łyżką.
UWAGA! Ciasto jest rzadkie.

Tortownicę o średnicy 26 cm wyłożyć papierem do pieczenia większym niż średnica tortownicy, podwijając brzegi papieru ku górze (boki formy można wysmarować masłem, żeby papier się do nich przykleił). Papier również posmarować masłem i posypać bułką tartą.
Do przygotowanej formy wlać ciasto.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piec przez ok. 35-40 minut.

Przygotować polewę:
czekoladę i masło włożyć do garnuszka, postawić na minimalnym ogniu i mieszając stopić. Lekko ostudzić i polać wystudzone i wyjęte z formy ciasto.

Moja rada: Ponieważ polewa w lodówce twardnieje i łamie się podczas krojenia, radzę wyjąć ciasto z lodówki na około 15-20 minut przed podaniem.


Przepis dodaję do akcji Orzechowy Tydzień prowadzonej przez Atinkę.



poniedziałek, 12 listopada 2012

Bułki otrębowe

Bardzo lubię domowe pieczywo, ale od narodzin młodszego synka brak mi czasu na jego pieczenie. Wyrabianie, wyrastanie, formowanie bułeczek zajmuje dużo czasu. Niedawno jednak udało mi się wpleść wszystkie te czynności pomiędzy wieczorną zabawę, kąpiel, karmienie i usypanie. Jakoś się udało ;)

Ależ przyjemnie było zacząć następny dzień od świeżych, domowych bułeczek podanych na śniadanie :)

 

Przepis z książki "Drożdżowe bułeczki i rogaliki" Zbigniewa Prokopczuka.
Składniki (na 10 bułek):
  • 500 g mąki pszennej typ 650
  • 80 g otrębów pszennych
  • 300 ml letniej wody
  • 20 g świeżych drożdży
  • 3 łyżki oliwy
  • 1 łyżka płynnego miodu
  • 1 łyżeczka soli
  • mleko do posmarowania bułek

Mąkę wsypać do miski, na środku zrobić wgłębienie, wkruszyć do niego drożdże, posypać łyżką cukru, polać niewielką ilością letniego mleka i rozetrzeć palcami tworząc zaczyn. Miskę przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 15 minut.

Do mąki z zaczynem dodać otręby, oliwę, miód, oraz sól i zacząć wyrabianie. Stopniowo dodawać letnią wodę. Ciasto wyrabiać ok. 15 minut, aż będzie elastyczne. Przykryć je i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 1 godzinę.
Wyrośnięte ciasto wyjąć z miski, jeszcze raz zarobić, podzielić na 10 równych części (każda o wadze ok. 93 g) i z każdej uformować podłużne bułki. Ułożyć je na wyłożonej papierem albo matą do pieczenia blasze. Ponownie przykryć ściereczką i pozostawić jeszcze na 30 minut do napuszenia.
Przed pieczeniem bułki posmarować mlekiem.
Piec w piekarniku nagrzanym do 200 st.C przez około 25 minut.

 

piątek, 9 listopada 2012

Babka herbaciana

Ulubiona babka mojego męża i moja. Starszakowi nie smakuje, bo są w niej rodzynki, których nie lubi. Piekłam ją już niezliczoną ilość razy i sama nie wiem, dlaczego przepis do tej pory nie pojawił się na blogu.
Jest to ciasto, które należy do tych, co to zawsze się udają. Puszyste, nie za suche i niezbyt słodkie. Bardzo smaczne. Kolorystycznie wpasowuje się w jesień za oknami.

 

Przepis z segregatora z przepisami kupionego kiedyś z margaryną Kasia.

Składniki:
  • 1 szklanka mocnej herbaty
  • 80 g rodzynek
  • 80 g masła lub margaryny
  • 100 g cukru pudru
  • 2 żółtka
  • 1 łyżeczka skórki otartej z cytryny
  • szczypta soli
  • 250 g mąki pszennej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
na lukier:
  • 120 g cukru pudru
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 1 łyżka wody

Rodzynki przebrać, opłukać, włożyć do garnuszka z herbatą, postawić na palniku, doprowadzić do wrzenia i gotować przez 5 minut. Ostudzić i odcedzić - herbatę i rodzynki zachować.
Miękkie masło lub margarynę utrzeć z cukrem, dodać żółtka, skórkę z cytryny, sól, a następnie po łyżce dodawać przesianą z proszkiem do pieczenia i sodą mąkę. Ucierając na wolnych obrotach powoli wlewać zimną herbatę, a na końcu wsypać rodzynki i wymieszać łyżką.
Ciasto przełożyć do formy babkowej posmarowanej tłuszczem i posypanej  bułką tartą.
Wstawić do nagrzanego do 180 st.C piekarnika i piec przez 50-60 minut.
Lukier utrzeć łyżką z pozostałych składników i polać nim zimną babkę. Zostawić do zastygnięcia.



środa, 7 listopada 2012

Owocowy indyk - danie dla dzieci od 6 miesiąca

Moja druga propozycja dania dla maluszka. Tym razem nie deser, a danie obiadowe.
Michałkowi bardzo smakowało. Zjadł wszystko z apetytem :)
 

Przepis zaczerpnięty z czasopisma "Dziecko" nr 3/2009. 
Składniki (na 1 porcję):
  • 1/2 jabłka
  • 1/2 gruszki
  • 20 g surowej piersi z indyka
  • 1 łyżka ugotowanego ryżu
  • 1 łyżeczka masła lub oliwy z oliwek

Owoce umyć, cienko obrać, pokroić na nieduże kawałki i rozgotować w minimalnej ilości wody.
Osobno ugotować mięso, wyjąć z wywaru. Dodać mięso do owoców i ryżu z masłem lub oliwą, zmiksować na gładką masę.


Raczkujący asystent oczywiście "pomagał" w robieniu zdjęć:



I to był koniec sesji zdjęciowej, poszliśmy jeść.
:D

wtorek, 6 listopada 2012

Chałka z kruszonką

Miałam ochotę na chałkę. Lubię zjeść kawałek (albo dwa, albo i trzy) posmarowane masłem i popijane ciepłym kakao. Upiekłam. I klapa. Chałka wyszła jakaś taka mało "chałkowa". Zbyt zbita i niezbyt wyrośnięta, a do tego smak jakiś nie taki. Przepis z zakładek wyrzuciłam.

Ale nie poddałam się, upiekłam kolejną, z innego przepisu. I tym razem się udała. Mąż był zachwycony całością, a starszakowi najbardziej smakowała kruszonka - jakbym widziała siebie w dzieciństwie ;) Zresztą i teraz wszystkie wypieki z kruszonką jem tak, żeby kruszonka została na koniec :)

Mam tylko jedno zastrzeżenie: chałka mogła by być wyższa. Ale też wiem, że to moja wina, bo za bardzo powyciągałam wałeczki ciasta. Mogłam zrobić nieco krótsze, wtedy chałka byłaby krótsza, ale i wyższa. No cóż, poprawię się następnym razem ;)



Przepis z książki "Drożdżowe bułeczki i rogaliki" Zbigniewa Prokopczuka.

Składniki:
  • 450 g mąki pszennej typ 450
  • 100 ml ciepłego mleka
  • 100 ml ciepłej wody
  • 15 g świeżych drożdży
  • 1 jajko (w temperaturze pokojowej) + 1 jajko do posmarowania
  • 2 łyżki masła
  • 3 łyżki cukru
  • 1 łyżeczka soli
na kruszonkę:
  • 60 g mąki pszennej typ 450 (lub więcej*)
  • 30 g cukru
  • 30 g masła

Przygotowanie chałki:
mąkę wsypać do miski, na środku zrobić wgłębienie, wkruszyć do niego drożdże, posypać łyżką cukru, polać niewielką ilością letniego mleka i rozetrzeć palcami tworząc zaczyn. Miskę przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 15 minut.
Po tym czasie dodać pozostały cukier, sól, roztrzepane jajko, oraz roztopione i ostudzone masło. Zacząć wyrabiać ciasto stopniowo dolewając wymieszane letnie mleko i wodę. Wyrobione, gładkie ciasto przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 1 godzinę.
Wyrośnięte ciasto wyjąć na blat, jeszcze raz krótko wyrobić i podzielić na 4 równe wałeczki. Ich końce połączyć, zewnętrzny wałek po prawej przełożyć przez 2 sąsiednie wałki po lewej,, następnie zewnętrzny wałek po lewej przełożyć przez 2 sąsiednie wałki po prawej.
W ten sposób zapleść cały warkocz, a jego końce podwinąć pod spód.

Zaplecioną całkę przełożyć na wyłożoną papierem lub matą do pieczenia blachę.
Przykryć i pozostawić w cieple jeszcze na 30 minut.

Przygotowanie kruszonki:
wszystkie składniki połączyć, wyrabiać do powstania grudek.
* ja do swojej kruszonki musiałam dodać jeszcze ok. 30 g mąki oraz 10 g cukru i wyrobiłam ją na gładką kulę.

Wyrośniętą chałkę posmarować rozmąconym jajkiem i posypać kruszonką (starłam ją na tarce o dużych oczkach).

Formę wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piec przez około 30 minut.

piątek, 2 listopada 2012

Cukinia faszerowana mięsem i ryżem

Wykorzystuję ostatnie cukinie z ogródka. Część wykorzystałam do zrobienia naszego ulubionego leczo, a jedną cukinię nafaszerowałam i zapiekłam. Wcześniej już robiłam takie danie, ale za każdym razem z innym farszem: PRZEPIS 1, PRZEPIS 2. Ta którą pokażę dzisiaj smakowała nam chyba najbardziej.



Przepis z czasopisma "Sól i pieprz" nr 9/2011.

Składniki (na 4 porcje):
  • 4 małe cukinie lub 2 większe (ok. 25 cm długości)
  • 400 g pomidorów
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki oliwy
  • 400 g mielonego mięsa
  • 125 g ugotowanego na sypko ryżu
  • 1 łyżka posiekanych listków tymianku (lub płaska łyżeczka suszonego)
  • 1 łyżka posiekanego koperku
  • sól i pieprz
  • 60 g startego żółtego sera
  • 400 ml bulionu

Cukinie umyć, osuszyć, każdą przeciąć wzdłuż na pół i wydrążyć miąższ, zostawiając ok. 1-cm boki. Następnie miąższ pokroić na małe kawałki. Pomidory sparzyć, obrać ze skórki i pokroić w kostkę.

Piekarnik rozgrzać do temperatury 200 st.C (z termoobiegiem do 180 st.C).

Cebulę i czosnek obrać i drobno posiekać. Dusić około 5 minut na rozgrzanej oliwie. Dodać mielone mięso i smażyć, od czasu do czasu mieszając. Dołożyć miąższ z cukinii, pomidory i ryż. Dokładnie wymieszać. Dusić przez kilka minut. Zdjąć z ognia, dodać tymianek, doprawić do smaku solą i pieprzem.
Wydrążone cukinie napełnić farszem "z górką" i posypać tartym serem oraz koperkiem.
Następnie włożyć do naczynia żaroodpornego, wlać bulion.
Naczynie z warzywami włożyć do piekarnika i zapiekać przez 30-40 minut (czas pieczenia zależy od wielkości użytych cukinii).


Do pozostałego w formie po pieczeniu wywaru można dodać 4 łyżki kwaśnej śmietany, wymieszać, doprowadzić do wrzenia, doprawić jeszcze do smaku solą i pieprzem i tak powstały sos podać do cukinii. Ja sosu nie robiłam.