Tak jak obiecałam, dziś pokażę Wam, co mój mąż jada na diecie :)
Będzie to jadłospis z jednego dnia. Pozostałe (tak samo jak i ten),
zaczerpuję z książeczki "Diety odchudzające" z biblioteczki poradnika
domowego, nr 6/2003. Innych całodziennych spisów potraw nie będę
pokazywać, bo trudno np. podać przepis na kajzerkę z szynką i sałatą,
czy koktajl malinowy - tą są zbyt proste potrawy. Będą natomiast różnego
rodzaju sałatki, których jest w tej diecie akurat sporo.
Co rano przygotowuję mężowi śniadanie, oraz drugie śniadanie, obiad i podwieczorek na wynos. Do pracy więc wychodzi obładowany termosem i różnymi paczuszkami, a czasem nawet słoikami (kiedy w jadłospisie jest np. sok pomidorowy, albo koktajl). Dobrze, że ma taką pracę, że może sobie spokojnie nad tymi daniami przysiąść i zjeść o tej samej porze każdego dnia ;)
No to lecimy:
I śniadanie - zapiekanka paprykowa (330 kcal):
- pół małej bagietki (50 g) zapieczonej z plasterkiem serka topionego light (30 g) zastąpiłam zwykłym żółtym serem, czterema plasterkami polędwicy sopockiej (20 g), małą cebulą (20 g), kawałkiem czerwonej papryki (60 g)
- szklanka kakao (łyżeczka kakao - 3g, szklanka mleka 0,5% - 200 ml)
Co rano przygotowuję mężowi śniadanie, oraz drugie śniadanie, obiad i podwieczorek na wynos. Do pracy więc wychodzi obładowany termosem i różnymi paczuszkami, a czasem nawet słoikami (kiedy w jadłospisie jest np. sok pomidorowy, albo koktajl). Dobrze, że ma taką pracę, że może sobie spokojnie nad tymi daniami przysiąść i zjeść o tej samej porze każdego dnia ;)
No to lecimy:
Jadłospis - 1481 kcal
I śniadanie - zapiekanka paprykowa (330 kcal):
- pół małej bagietki (50 g) zapieczonej z plasterkiem serka topionego light (30 g) zastąpiłam zwykłym żółtym serem, czterema plasterkami polędwicy sopockiej (20 g), małą cebulą (20 g), kawałkiem czerwonej papryki (60 g)
- szklanka kakao (łyżeczka kakao - 3g, szklanka mleka 0,5% - 200 ml)
II śniadanie - jogurt z kiwi i otrębami (137 kcal):
- 2 łyżki otrąb pszennych (12 g) wymieszanych z pojemnikiem jogurtu naturalnego (150 g) i owocem kiwi (60 g)
- 2 łyżki otrąb pszennych (12 g) wymieszanych z pojemnikiem jogurtu naturalnego (150 g) i owocem kiwi (60 g)
Obiad - jaja sadzone z brokułem i zsiadłym mlekiem (525 kcal):
- 3 średniej wielkości ugotowane ziemniaki (225 g)
- łyżka posiekanego koperku
- 2 jaja (100 g) usmażone na 1 łyżeczce masła (5 g)
- pół szklanki ugotowanego brokuła (100 g) - w oryginale był kalafior, ale my wolimy brokuła
- 1 duży ogórek (100 g) pokrojony w plasterki wymieszany z 2 łyżkami śmietany jogurtowej (20 g)
- do popicia 1 szklanka zsiadłego mleka (200 ml) - zastąpiłam kefirem
- 3 średniej wielkości ugotowane ziemniaki (225 g)
- łyżka posiekanego koperku
- 2 jaja (100 g) usmażone na 1 łyżeczce masła (5 g)
- pół szklanki ugotowanego brokuła (100 g) - w oryginale był kalafior, ale my wolimy brokuła
- 1 duży ogórek (100 g) pokrojony w plasterki wymieszany z 2 łyżkami śmietany jogurtowej (20 g)
- do popicia 1 szklanka zsiadłego mleka (200 ml) - zastąpiłam kefirem
Podwieczorek - ciasto z sokiem (143 kcal):
- porcja babki piaskowej (25 g) - np. takiej
- 1/2 szklanki soku jabłkowego (100 ml)
Kolacja - pasta twarogowa z warzywami (346 kcal):
- chudy biały ser (100 g) zmiksowany z małym pomidorem (50g), dużym ogórkiem (100 g), 2 rzodkiewkami (20 g), łyżką posiekanego koperku, 2 łyżkami śmietany jogurtowej (20 g)
- 2 kromki chrupkiego pieczywa z ziarnami sezamu (22g)
- pół grejpfruta (150 g)
- herbata niesłodzona bez ograniczeń
Taka dieta bardzo nam odpowiada i jest dobrze skomponowana., a co najważniejsze można się najeść i nie trzeba głodować. Śniadania i kolację jem takie same jak mąż, chociaż odchudzać się nie muszę, po prostu mi bardzo smakują ;) Nie ma tutaj żadnych wyszukanych składników, czy "wydziwianych" dań. W niedzielę nawet na obiad jedliśmy kotlet z kurczaka z ziemniakami i mizerią, więc to był całkiem zwyczajny obiad, tyle że odważałam ilości składników wg diety. Teraz jemy więcej warzyw i owoców oraz nabiału, co na pewno wpływa pozytywnie na nasze zdrowie, a mąż chudnie - ubył mu kolejny kilogram ;)
- porcja babki piaskowej (25 g) - np. takiej
- 1/2 szklanki soku jabłkowego (100 ml)
Kolacja - pasta twarogowa z warzywami (346 kcal):
- chudy biały ser (100 g) zmiksowany z małym pomidorem (50g), dużym ogórkiem (100 g), 2 rzodkiewkami (20 g), łyżką posiekanego koperku, 2 łyżkami śmietany jogurtowej (20 g)
- 2 kromki chrupkiego pieczywa z ziarnami sezamu (22g)
- pół grejpfruta (150 g)
- herbata niesłodzona bez ograniczeń
Taka dieta bardzo nam odpowiada i jest dobrze skomponowana., a co najważniejsze można się najeść i nie trzeba głodować. Śniadania i kolację jem takie same jak mąż, chociaż odchudzać się nie muszę, po prostu mi bardzo smakują ;) Nie ma tutaj żadnych wyszukanych składników, czy "wydziwianych" dań. W niedzielę nawet na obiad jedliśmy kotlet z kurczaka z ziemniakami i mizerią, więc to był całkiem zwyczajny obiad, tyle że odważałam ilości składników wg diety. Teraz jemy więcej warzyw i owoców oraz nabiału, co na pewno wpływa pozytywnie na nasze zdrowie, a mąż chudnie - ubył mu kolejny kilogram ;)
OdpowiedzUsuńTak jak obiecałam, dziś pokażę Wam, co mój mąż jada na diecie :) Będzie to jadłospis z jednego dnia. Pozostałe (tak samo jak i ten), zaczerpuję z książeczki "Diety odchudzające" z biblioteczki poradnika domowego, nr 6/2003. Innych całodziennych spisów potraw nie będę pokazywać, bo trudno np. podać przepis na kajzerkę z szynką i sałatą, czy koktajl malinowy - tą są zbyt proste potrawy. Będą natomiast różnego rodzaju sałatki, których jest w tej diecie akurat sporo.
Co rano przygotowuję mężowi śniadanie, oraz drugie śniadanie, obiad i podwieczorek na wynos. Do pracy więc wychodzi obładowany termosem i różnymi paczuszkami, a czasem nawet słoikami (kiedy w jadłospisie jest np. sok pomidorowy, albo koktajl). Dobrze, że ma taką pracę, że może sobie spokojnie nad tymi daniami przysiąść i zjeść o tej samej porze każdego dnia ;)
No to lecimy:
Jadłospis - 1481 kcal
I śniadanie - zapiekanka paprykowa (330 kcal):
- pół małej bagietki (50 g) zapieczonej z plasterkiem serka topionego light (30 g) zastąpiłam zwykłym żółtym serem, czterema plasterkami polędwicy sopockiej (20 g), małą cebulą (20 g), kawałkiem czerwonej papryki (60 g)
- szklanka kakao (łyżeczka kakao - 3g, szklanka mleka 0,5% - 200 ml)
II śniadanie - jogurt z kiwi i otrębami (137 kcal):
- 2 łyżki otrąb pszennych (12 g) wymieszanych z pojemnikiem jogurtu naturalnego (150 g) i owocem kiwi (60 g)
Obiad - jaja sadzone z brokułem i zsiadłym mlekiem (525 kcal):
- 3 średniej wielkości ugotowane ziemniaki (225 g)
- łyżka posiekanego koperku
- 2 jaja (100 g) usmażone na 1 łyżeczce masła (5 g)
- pół szklanki ugotowanego brokuła (100 g) - w oryginale był kalafior, ale my wolimy brokuła
- 1 duży ogórek (100 g) pokrojony w plasterki wymieszany z 2 łyżkami śmietany jogurtowej (20 g)
- do popicia 1 szklanka zsiadłego mleka (200 ml) - zastąpiłam kefirem
Podwieczorek - ciasto z sokiem (143 kcal):
- porcja babki piaskowej (25 g) - np. takiej
- 1/2 szklanki soku jabłkowego (100 ml)
Kolacja - pasta twarogowa z warzywami (346 kcal):
- chudy biały ser (100 g) zmiksowany z małym pomidorem (50g), dużym ogórkiem (100 g), 2 rzodkiewkami (20 g), łyżką posiekanego koperku, 2 łyżkami śmietany jogurtowej (20 g)
- 2 kromki chrupkiego pieczywa z ziarnami sezamu (22g)
- pół grejpfruta (150 g)
- herbata niesłodzona bez ograniczeń
Taka dieta bardzo nam odpowiada i jest dobrze skomponowana., a co najważniejsze można się najeść i nie trzeba głodować. Śniadania i kolację jem takie same jak mąż, chociaż odchudzać się nie muszę, po prostu mi bardzo smakują ;) Nie ma tutaj żadnych wyszukanych składników, czy "wydziwianych" dań. W niedzielę nawet na obiad jedliśmy kotlet z kurczaka z ziemniakami i mizerią, więc to był całkiem zwyczajny obiad, tyle że odważałam ilości składników wg diety. Teraz jemy więcej warzyw i owoców oraz nabiału, co na pewno wpływa pozytywnie na nasze zdrowie, a mąż chudnie - ubył mu kolejny kilogram ;)