Włoskie ciastka, które już od dawna miałam w planach, ale zawsze odkładałam na później. Teraz w ramach Wypiekania na śniadanie
przepis na biscotti zaproponował Paweł. Takiej okazji nie mogłam
przepuścić, musiałam je upiec. Za przygotowania zabrałam się dzisiaj
około południa i już niedługo ciastka były gotowe, by je podać do
popołudniowej kawy. Nie spodziewałam się, że są tak proste i szybkie do
przygotowania. Przede wszystkim jednak bardzo nam smakują. Nam dorosłym,
bo dla dzieci są zbyt twarde - nic dziwnego, bo właściwie są to
sucharki, tyle że bardziej słodkie i z migdałami. Do moich dodałam
pistacje, dzięki którym ciastka zyskały więcej koloru i smaku. Włosi
maczają je w kawie lub winie. Wiedzą, co dobre ;)
Składniki:
- 300 g mąki pszennej
- 140 g zwykłego cukru
- 2 jajka
- 20 g pistacji (można zastąpić migdałami lub innymi bakaliami albo czekoladą)
- 180 g migdałów (nie obranych, w całości)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- duża szczypta soli
- skórka otarta z 1 cytryny
- 1/2 łyżeczki przyprawy do dań słodkich (zmielony cynamon, kardamon, wanilia i goździki)
Do miski miksera wbić jajka, wsypać cukier i ucierać na gładką puszystą masę przez kilka minut (cukier powinien się rozpuścić). Zwolnić obroty, dodać skórkę cytrynową i przyprawę. Następnie po łyżeczce dodawać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Dokładnie zmiksować - masa będzie gęsta. Wyłączyć mikser, wsypać pistacje z migdałami i wymieszać łyżką.
Na oprószonym mąką blacie z ciasta
uformować dwa wałki o długości około 25-28 cm (w razie potrzeby można
zmoczyć dłonie, bo ciasto jest lepiące). Wałki z ciasta ułożyć na blasze
wyłożonej papierem lub matą do pieczenia. Każdy delikatnie spłaszczyć.
Blachę wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piec przez około
25 minut. Po tym czasie blachę wyjąć i odstawić do przestygnięcia na
15-20 minut. Następnie ciasto pokroić ukośnie na kromki grubości 1-1,5
cm. Pokrojone kawałki ułożyć na blasze i ponownie wstawić do piekarnika.
Piec przez 8 minut, następnie kromki odwrócić na drugą stronę i piec
przez kolejne 8 minut.
Po upieczeniu ostudzić.
Jeśli nie zjecie wszystkich od razu, dość długo zachowują świeżość przechowywane w zamkniętej puszcze lub słoiku.
Jeśli nie zjecie wszystkich od razu, dość długo zachowują świeżość przechowywane w zamkniętej puszcze lub słoiku.
Razem ze mną piekli autorzy blogów:
- Chleby.info
- Przepisy Aleksandry i Jej Mamy
- Kuchnia Maryny
- Jak pączek w maśle...
- Kulinarne szaleństwa Maniusi
- Moje domowe kucharzenie...
- Różowa kuchnia
- Małe kulinaria
- Kulinarna piniata
- Moje Małe Czarowanie
- Fabryka Kulinarnych Inspiracji
- Magia w kuchni
- Po prostu Marghe
- Nasze życie od kuchni
- eMMa kreatywna
- Cukry Proste
- Stylowa kuchnia
- Czary-gary w kuchni
- Moje wypieki i nie tylko
- Z miłości do słodkości...
- Agata gotuje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz