O czym myślicie słysząc nazwę "szneki z glancem"?
Bo ja widzę jakieś pieczone mięso z sosem ;)
Nic bardziej mylnego. Szneki to drożdżówki zawijane w ślimaki i polane lukrem, które pod taką nazwą istnieją w okolicach Poznania (Wielkopolsce). Wyglądem przypominają maślane, delikatne bułeczki które bardzo lubiłam kiedy byłam mała, tyle że tamte były bez lukru i zjadałam je z masłem.
Te bułeczki są mięciutkie, puszyste, no wspaniałe po prostu. Lukier bardzo do nich pasuje i dzięki niemu sznekom nie potrzeba już żadnych więcej dodatków. Synek jadł je popijając kubkiem kakao, a my z mężem gorącą herbatą. Idealne na śniadanie i kolację.
Składniki (na 12 bułeczek)
na ciasto:
- 500 g mąki pszennej
- 50 g świeżych drożdży
- 1 szklanka letniego mleka
- 200 g masła lub margaryny
- 60 g + 1 łyżka cukru pudru (dodałam od siebie)
- 3 jajka
- szczypta soli
na lukier:
- 1 szklanka cukru pudru
- sok z 1/2 - 1 cytryny
- 1 łyżka gorącej wody
Mąkę przesiać do miski, na środku zrobić wgłębienie, wkruszyć do niego drożdże, posypać łyżką cukru i polać niewielką ilością mleka. Rozgnieść palcami tworząc zaczyn,przykryć ściereczką i odstawić na 10-15 minut w ciepłe miejsce.
Miękkie masło lub margarynę utrzeć z cukrem, jajkami i solą, dodać do mąki z wyrośniętym rozczynem. Wyrabiać ciasto ręką, stopniowo dolewając letnie mleko. Wyrobić gładkie, jednolite ciasto (jeśli będzie zbyt kleiste, można dosypać więcej mąki). Znów przykryć ściereczką i zostawić do do podwojenia objętości.
Wyrośnięte ciasto jeszcze raz delikatnie wyrobić. Oddzielać równe kawałki (o wadze ok. 120 g), z każdego zrobić wałeczek o grubości ok. 2-2,5 cm (na posypanej mąką stolnicy) i zwinąć w ślimaka. Ułożyć na natłuszczonej blasze. Bułeczki przykryć i odstawić jeszcze na chwilę do podrośnięcia.
Piec w piekarniku nagrzanym do 200 st.C przez 20-25 minut, aż się lekko zarumienią.
Z podanych składników przygotować lukier i polać nim letnie bułeczki. Zostawić do zastygnięcia.
Bo ja widzę jakieś pieczone mięso z sosem ;)
Nic bardziej mylnego. Szneki to drożdżówki zawijane w ślimaki i polane lukrem, które pod taką nazwą istnieją w okolicach Poznania (Wielkopolsce). Wyglądem przypominają maślane, delikatne bułeczki które bardzo lubiłam kiedy byłam mała, tyle że tamte były bez lukru i zjadałam je z masłem.
Te bułeczki są mięciutkie, puszyste, no wspaniałe po prostu. Lukier bardzo do nich pasuje i dzięki niemu sznekom nie potrzeba już żadnych więcej dodatków. Synek jadł je popijając kubkiem kakao, a my z mężem gorącą herbatą. Idealne na śniadanie i kolację.
Składniki (na 12 bułeczek)
na ciasto:
- 500 g mąki pszennej
- 50 g świeżych drożdży
- 1 szklanka letniego mleka
- 200 g masła lub margaryny
- 60 g + 1 łyżka cukru pudru (dodałam od siebie)
- 3 jajka
- szczypta soli
na lukier:
- 1 szklanka cukru pudru
- sok z 1/2 - 1 cytryny
- 1 łyżka gorącej wody
Mąkę przesiać do miski, na środku zrobić wgłębienie, wkruszyć do niego drożdże, posypać łyżką cukru i polać niewielką ilością mleka. Rozgnieść palcami tworząc zaczyn,przykryć ściereczką i odstawić na 10-15 minut w ciepłe miejsce.
Miękkie masło lub margarynę utrzeć z cukrem, jajkami i solą, dodać do mąki z wyrośniętym rozczynem. Wyrabiać ciasto ręką, stopniowo dolewając letnie mleko. Wyrobić gładkie, jednolite ciasto (jeśli będzie zbyt kleiste, można dosypać więcej mąki). Znów przykryć ściereczką i zostawić do do podwojenia objętości.
Wyrośnięte ciasto jeszcze raz delikatnie wyrobić. Oddzielać równe kawałki (o wadze ok. 120 g), z każdego zrobić wałeczek o grubości ok. 2-2,5 cm (na posypanej mąką stolnicy) i zwinąć w ślimaka. Ułożyć na natłuszczonej blasze. Bułeczki przykryć i odstawić jeszcze na chwilę do podrośnięcia.
Piec w piekarniku nagrzanym do 200 st.C przez 20-25 minut, aż się lekko zarumienią.
Z podanych składników przygotować lukier i polać nim letnie bułeczki. Zostawić do zastygnięcia.
Przepis pochodzi z książki "Kuchnia polska" Małgorzaty Caprari, ale podałam go z moimi modyfikacjami.
OdpowiedzUsuńizaa_a
2010/11/06 11:07:08
robiłam chyba w zeszłym roku....są pyszne
mikimama
2010/11/06 11:07:19
Pyszne drożdżowe smakołyki!
izaa_a
2010/11/06 11:07:22
robiłam chyba w zeszłym roku....są pyszne
emma001
2010/11/06 11:16:55
nie robiłam ale uwielbiam ;)
Gość: pyra, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2010/11/06 11:31:58
Szneka to drożdżówka posypana kruszonką , glanc to lukier. Szneki to nasza specjalność. pycha!! www.ja-w-kuchni.bloog.pl
aga-aa
2010/11/06 12:09:02
no dla mnie też słowo szneki z mięchem się kojarzy ;)
kabamaiga
2010/11/06 13:41:59
Edysiu widzę, że celujesz w pięknych nazwach. Drożdżówki super.
Gość: wronka, *.internetdsl.tpnet.pl
2010/11/06 15:06:18
Szanowna Pani,
Muszę Panią poinformować, że dopiero przed chwilą się poznałyśmy i już bardzo Pani nie lubię. Nie lubię, bo przez pół życia udaje mi się jako tak utrzymywać permanentna dietę i dzięki temu nie przekraczać maksymalnych gabarytów umożliwiających przejście przez standardowej szerokości drzwi, a w chwilach, gdy trafiam na strony takie jak ta łza kręci się w oku, dłonie drżą, a stopy samoczynnie kierują korpus w stronę kuchni. I konsekwencja jakoś tak odpływa w niebyt, siła woli topnieje, samozaparcie rozpływa się w niebycie... Ech... ech... ech... bułeczki, ciasteczka, pierożki... ech...
Gratuluję boga. Smakowity jak jasny gwint. I pięknie ilustrowany.
Pozdrawiam,
wronka
P.S. Ech...
karmel-itka
2010/11/06 15:32:09
szneki z glancem! moje ulubione!
ach, me rodzinne smaki. ja spod Poznania ;]
drożdżówka z serem. domowych nic nie przebije.
atina_bc
2010/11/06 16:16:10
A ja wiedziałam co to jest;) Ale to tylko dlatego, że też miałam je w planach, tylko plany się zmieniły;)
kulinarnespotkania
2010/11/06 16:45:25
niezla ta nazwa:) a buleczki sa cudnie pyszne:)
usmiecham-sie
2010/11/06 17:32:41
Faktycznie! Pierwsze skojarzenie to mięso :) Nie jem mięsa, więc się bardzo pozytywnie zaskoczyłam :)
dyrdymalki
2010/11/06 17:46:41
proszę o jedną sztukę -:) wysyłam Ci adres ;)
mniam,
zaytoona
2010/11/06 17:51:55
A ja od razu wiedziałam, że to bułeczki są! Ha! Choć w Poznaniu nie byłam nigdy,
Bardzo kuszące są! :)
Gość: , *.chello.pl
2010/11/06 18:08:59
No baaa, oczywiście, że to drożdżówki z lukrem. Mniam :)
Pozdrawiam
www.kucharzytrzech.blogspot.com
viridianka
2010/11/06 21:12:42
myślałam, że to jakieś kluski z boczkiem czy czymś, ale to dawniej ;) bo widziałam je już u kogoś z Durszlaka :)
Gość: Agnieszka, *.aerostrada.com.pl
2010/11/07 17:09:40
Edysiu! Szneka z glancem - to w Poznaniu zwyczajnie drożdżówka z lukrem - właściwie każda :) Najlepiej w tytkę pakowana oczywiście! Pozdrawiam z Poznania!!
edysia79
2010/11/07 18:49:52
Jak to dobrze, że są takie akcje. Przynajmniej można się czegoś nauczyć ;)
Szanowna Wronko ja Panią... polubiłam od razu. No może nie po przeczytaniu pierwszego zdania komentarza, ale potem zostałam całkowicie rozbrojona. Dawno tak się nie uśmiałam. :)))
Dziękuję!
Gość: wronka, *.witnet.pl
2010/11/07 20:50:27
Szanowna Pani,
Donoszę, że z Pani winy i przyczyny przygotowałam wczoraj i zeżarłam wielki (i nie ma w tym określeniu - niestety - żadnej przesady) gar kuskusa z pomidorowo-paprykowo-czosnkowym sosem. Pyszny. Tyle, że nieszczególnie był on light. Zdecydowanie nieszczególnie.
I właśnie w związku z powyższym muszę sobie teraz zadać jakąś straszną i wyrafinowaną karę. Do wyboru jest oglądanie o głodzie kuchnia.tv lub zagłębienie się (również o głodzie. przeraźliwym) w Panine archiwum. to może trochę pooglądam (jakoś tak hipnotyzuje mnie i odcina od świata widok tych wszystkich pęków ziół, fruwających dłoni, dźwięk świstu noży, syku oliwy itp... ech...) i trochę podrążę wcześniejsze wpisy z bloga.
do śniadania tak blisko... a tak daleko...
udanego wieczora życzę. sympatyczna istota z Pani jest :)
wronka
P.S. zamierzam tu zaglądać i zaglądać. ostrzegam :)