poniedziałek, 24 grudnia 2012

Wesołych Świąt!





Życzę Wam
wspaniałych, niezapomnianych, przepełnionych pięknymi uczuciami, radosnych, zdrowych Świąt Bożego Narodzenia,
spędzonych z rodziną przy przepysznych potrawach i wypiekach,
a dodatkiem do tego wszystkiego niech będą wymarzone prezenty pod choinką :)


czwartek, 20 grudnia 2012

Kantyczka

Rok się kończy, więc nadchodzi czas podsumowań i zakańczania rozpoczętych spraw. Dlatego postanowiłam nadrobić wszelkie zaległości blogowe. Po sprawdzeniu dysku okazało się, że mam ponad 20 zdjęć do nie pokazanych jeszcze na blogu przepisów. Oczywiście, jak można było się tego spodziewać, do dwóch nie mam przepisów (przełożyłam gdzieś, nie wiem gdzie), kolejne dwa mi się nie podobają, a trzecie jest tak bardzo letnio-jesienne, że go w zimie na blogu nie pokażę ;)
Reszta zdjęć jak najbardziej do pokazania się nadaje, więc może cie się spodziewać, że przez najbliższy tydzień zasypię Was przepisami :)

Zaczynam od ciasta, w którym znajdziecie między innymi mak, dżem i polewę czekoladową, co sprawia, że i na świątecznym stole mogłoby się pojawić (zdjęcie ciasta zrobiłam.... 24.10.2011 r., więc już wiecie, jakie zaległości mam).
To takie ciasto-niespodzianka, bo za każdym razem nieco inaczej wygląda ;)



Przepis z mojego segregatora, spisany nie pamiętam skąd.
Składniki:
  • 2,5 szklanki mąki pszennej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 300 g miękkiego masła
  • 8 jajek (oddzielnie żółtka i białka)
  • 2 szklanki cukru pudru
  • 1/2 szklanki maku
  • 2 łyżki kakao
  • ok. 300 g okrągłych biszkoptów
  • 2 słoiki dżemu morelowego lub malinowego

Masło utrzeć z cukrem, wciąż ucierając dodawać po jednym żółtku, a potem stopniowo mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia (2 łyżki mąki odłożyć).
Z białek ubić sztywną pianę i za pomocą łyżki dokładnie połączyć z ciastem.
Ciasto podzielić na 3 równe części.
Do I dodać kakao, do II suchy mak, a do III odłożone 2 łyżki mąki.
Do natłuszczonej lub wyłożonej papierem do pieczenia prostokątnej formie o wymiarach 40x25 cm, wykładać kolejno warstwy:

ciemne ciasto
biszkopty
dżem z pierwszego słoiczka
ciasto z makiem
biszkopty
dżem z drugiego słoiczka
jasne ciasto

Blachę z ciastem wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piec aż wierzch się zarumieni, a brzegi ciasta zaczną odstawać od blachy (ok. 50-60 minut).

środa, 19 grudnia 2012

Prowansalski chleb wiejski

Tak się rozsmakowaliśmy w tym chlebie, że przez ostatnie dwa tygodnie piekłam jeden bochenek po drugim :)
Z pewnością zasmakuje wszystkim, którzy lubią pachnące ziołami pieczywo. Zapach który roznosi się w kuchni w czasie pieczenia jest cudowny.


Przepis z książki "Domowe wypieki" wyd. Olesiejuk.

Składniki:
  • 180 g kaszy manny
  • 250 g mąki pszennej
  • 25 świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • ok. 240 ml letniej wody
  • 1,5-2 łyżeczki soli
  • 3 łyżki oleju
  • 2 łyżeczki suszonych ziół prowansalskich

Do miski wsypać kaszę i mąkę, na środku zrobić wgłębienie, wkruszyć do niego drożdże, posypać łyżeczką cukru i zalać niewielką ilością wody, tak, żeby dało się placami wyrobić zaczyn. Miskę przykryć ściereczką i odstawić na około 10 minut w ciepłe miejsce.
Kiedy zaczyn trochę wyrośnie, dodać sól, zioła oraz olej i zacząć wyrabiać ciasto (można mikserem) stopniowo dolewając letnią wodę. Gotowe ciasto powinno być gładkie, elastyczne i nie klejące się do rąk.

Z wyrobionego ciasta uformować kulę, ułożyć ją w obsypanej mąką misce i przykryć ściereczką. Odstawić w ciepłe miejsce na około 1 godzinę do wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto jeszcze raz wyrobić i uformować w okrągły lub owalny bochenek. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem lub matą do pieczenia i jeszcze raz pod przykryciem odłożyć w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Piec w 190 st.C przez 50-60 minut.

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Herbatniki z gryką

Według oryginalnego przepisu te ciastka powinny jeszcze być posypane brązowym cukrem, ale o tym zapomniałam. Piekłam je wieczorem, kiedy młodszy synek już spał, a starszy już w piżamie pomagał mi wałkować ciasto i wycinać ciastka. Ponieważ miejsca na blacie na książkę z przepisem już zabrakło, schowałam ją do szafki i to, że trzeba je jeszcze posypać cukrem zupełnie mi z głowy wyleciało. Ale ciastkom to wcale nie zaszkodziło, są wystarczająco słodkie. I pięknie pachną.



Przepis z książki "Smakowite prezenty" Sigrit Verbert.

Składniki (na około 30 herbatników):
  • 180 g mąki gryczanej
  • 100 g mąki pszennej
  • 125 g miękkiego masła
  • 65 g cukru zwykłego
  • 60 g cukru trzcinowego
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 20 g cukru trzcinowego do posypania

Miękkie masło utrzeć z cukrem i cukrem trzcinowym. Dodać jajko, wsypać obydwa rodzaje mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia i szczyptą soli. Szybko wyrobić, owinąć folią i włożyć do lodówki na 1 godzinę.
Schłodzone ciasto rozwałkować na grubość ok. 5 mm i wyciąć ciastka o różnych kształtach.
Ułożyć na blasze, posypać brązowym cukrem.
Piec 15-20 minut w temperaturze 180 st.C (moje piekły się 13 minut i były dobre).

niedziela, 16 grudnia 2012

Świąteczny piernik bakaliowy

Święta Bożego Narodzenia nie mogą się obejść bez piernika. Najlepiej z dużą ilością bakalii.
Taki właśnie jest ten piernik. Polecam!



Składniki:
  • 400 g mąki pszennej
  • 120 g masła
  • 250 g cukru pudru
  • 2 jajka
  • 4 łyżki powideł (u mnie dżem z cukinii - akurat miałam otwarty słoik)
  • 3 łyżeczki ciemnego kakao
  • 1 opakowanie przyprawy do piernika
  • 1,5 łyżeczki sody
  • 1 szklanka mleka
  • bakalie - posiekane niezbyt drobno orzechy laskowe i włoskie, suszona żurawina, rodzynki, pokrojone daktyle, suszone morele, kandyzowana skórka pomarańczowa (razem ok. 250-300 g)

Masło roztopić i przestudzić.
Mąkę wymieszać z sodą, przyprawą do piernika i kakao.
Jajka wbić do miski i ubić razem z cukrem. Nie przerywając ubijania stopniowo dodawać mąkę na przemian z mlekiem. Następnie dodać powidła lub dżem, a na końcu powoli wlać tłuszcz i mieszać do uzyskania jednolitej masy.
Bakalie wymieszać z łyżką mąki, dodać do masy i wymieszać łyżką.
Ciasto przełożyć do włożonej papierem do pieczenia lub natłuszczonej prostokątnej formy o wymiarach 40x25 cm (mierzone od góry).
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piec przez około 60 minut.
Po ostygnięciu można dodatkowo udekorować polewą czekoladową.

sobota, 15 grudnia 2012

Wegetariańskie leczo z fasolą

Szybki, rozgrzewający zimowy obiad.
Smaczny i aromatyczny.
Jeśli jecie mięso, możecie dodać podsmażony wędzony boczek lub/i kiełbasę od razu, albo jeśli coś zostanie, to następnego dnia, dla odmiany :)


Składniki:
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 3 papryki (najlepiej różnokolorowe)
  • puszka białej fasoli
  • puszka krojonych pomidorów
  • 1 łyżka przecieru/koncentratu pomidorowego
  • 2 średnie ziemniaki
  • 1 łyżeczka słodkiej mielonej papryki
  • 1-1,5 szklanki bulionu warzywnego
  • 3 łyżki oleju
  • tymianek, rozmaryn, natka pietruszki
  • sól i pieprz

Cebulę i czosnek obrać, posiekać i zeszklić na rozgrzanym oleju. Dodać oczyszczoną z gniazd nasiennych i pokrojoną w większą kostkę paprykę, podsmażyć. Posypać mieloną papryką, chwilę smażyć, dodać pomidory oraz fasolę z zalewą, przecier pomidorowy, oraz pozostałe przyprawy. Zalać bulionem.

Zagotować.
Wrzucić obrane, opłukane i pokrojone w niedużą kostkę ziemniaki.
Dusić, aż ziemniaki i papryka będą miękkie. Doprawić jeszcze do smaku solą i pieprzem.
Posypać natką.
Podawać gorące, najlepiej z pieczywem (ja smaruję pieczywo masłem).

piątek, 14 grudnia 2012

Spekulatius / Speculoos

Właściwie zastanawiałam się, którą wersję nazwy tych ciastek wybrać. Znane i pieczone są w Holandii, Niemczech , Belgii i w każdym z tych krajów nieco inaczej, choć bardzo podobnie się nazywają.

Spekulatius to kruche, korzenne ciasteczka z dodatkiem mielonych migdałów, które pieczone są w tych krajach w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Wiem, że można je bez problemu kupić, ale jakoś wcześniej ich nie próbowałam. Dopiero kiedy kupiłam foremki do pieczenia tych ciastek postanowiłam je jak najszybciej upiec. Teraz zostałam ich fanką. Krystian też - zaraz po przyjściu z przedszkola prosi o ciasteczka ze wszystkimi trzema wzorkami ;)
Samo ciasto łatwo i szybko się robi, znacznie więcej czasu zajmuje wylepianie foremek i pieczenie. Nawet jeśli ma się 2 foremki z miejscem na 6 ciastek. Ale warto, na prawdę :)

Wzorowałam się na tym przepisie, ale 50 g mąki zamieniałam na mielone migdały. Następnym razem też dodałabym więcej korzennych przypraw, albo łyżeczkę przyprawy do piernika, żeby były bardziej aromatyczne.


Składniki (na 60 ciastek):
  • 450 g mąki pszennej
  • 50 g mielonych płatków migdałów
  • 250 g masła
  • 250 g brązowego cukru
  • szczypta soli
  • 1 łyżeczka mielonego cynamonu
  • 1 łyżeczka mielonych goździków
  • 1/2 łyżeczki mielonego kardamonu
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 jajka

Wszystkie składniki wyrobić na gładkie ciasto (ja wyrabiałam mikserem i musiałam dosypać jeszcze ok. 2 łyżek mąki), nie przyklejające się do rąk.

Ciastem wyklejać foremkę.

Piec przez około 10-13 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st.C.




Przepis dodaję do Cudawiankowej akcji Świąteczne prezenty.



czwartek, 13 grudnia 2012

Starodawny chlebek żytni

Są takie produkty, które zawsze znajdują się w mojej lodówce. Są to mleko, ser żółty, jajka oraz drożdże. Te ostatnie na stałe zagościły tam całkiem niedawno. A to dlatego, że bardzo wciągnęło mnie pieczenie chlebów i bułeczek. Mam już kilka zaległych przepisów na pieczywo, które czekają na swoją kolej. Dzisiaj jednak pokażę coś bardzo aktualnego, czyli chlebek, który właśnie się kończy.
Nieco ciężki, niezbyt puszysty, a raczej zbity, ale bardzo smakowity. Pachnący kminkiem i czarnuszką.


Opierałam się na przepisie z książki "Domowe wypieki" wyd. Olesiejuk, ale sporo zmieniłam.

Składniki (na 2 małe bochenki):
  • 500 g mąki żytniej razowej
  • 200 g mąki pszennej (+4 ewentualnie 4 łyżki)
  • 40 g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 330 ml letniej wody (w oryginalnym przepisie było 400 ml)
  • 200 g białego sera
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżka kminku
  • 1 łyżka ziaren czarnuszki

Obydwa rodzaje mąki wsypać do miski, na środku zrobić wgłębienie, wkruszyć do niego drożdże, posypać łyżką cukru, polać niewielką ilością letniego mleka i rozetrzeć palcami tworząc zaczyn. Miskę przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 15 minut.
Dodać pokruszony ser, sól, kminek oraz czarnuszkę i dolewając stopniowo letnią wodę wyrabiać ciasto (można mikserem). Dodać tyle wody, żeby ciasto było gładkie i elastyczne, ewentualnie dosypać trochę mąki. Wyrobione ciasto uformować w kulę, położyć w obsypanej mąką misce, przykryć czystą ściereczką i zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na około 1 godzinę.
Po tym czasie (lub gdy ciasto podwoi swoją objętość) przełożyć ciasto na posypaną mąką stolnicę i jeszcze raz wyrobić. Podzielić na dwie równe części i z każdej uformować okrągły bochenek. Każdy z nich obsypać mąką, przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na 40-50 minut.
Wyrośnięte chlebki wstawić do nagrzanego do 190 st.C piekarnika i piec przez około 50 minut.
Ostudzić na kratce.

środa, 12 grudnia 2012

Pizza z patelni

Od momentu gdy Michaś zaczął raczkować, każdy nowy dzień zaczynam od filiżanki kawy. Na śniadanie mam czas dopiero około godziny 10-11, kiedy to maluch ucina sobie drzemkę. Chociaż wtedy to już właściwie takie drugie śniadanie bardziej wychodzi, albo wczesny obiad, więc zawsze przygotowuję sobie coś ciepłego i sycącego. Dziś mój wybór padł na pizzę z patelni.Byłam bardzo ciekawa efektu, bo pizza od zawsze z pieczeniem w piecu lub piekarniku się kojarzy.
Wyszła mi bardzo smaczna pizza na grubym, puszystym spodzie. Zwykle preferuję do pizzy ciasto cienkie, ale to też bardzo mi odpowiadało. Dodatkową zaletą tej wersji jest to, że smażenie zajmuje mniej czasu niż pieczenie w piekarniku.



Inspirowałam się przepisem z TEJ strony, ale suszone drożdże zamieniłam na świeże - z suszonymi się nie lubimy ;)

Składniki (na jedną pizzę o średnicy 24 cm)

na ciasto:
  • szklanka mąki pszennej
  • 13 g świeżych drożdży
  • około 1/2 szklanki letniej wody
  • 1/2 łyżeczki cukru
  • 1/2 łyżeczki oliwy
na sos pomidorowy:
  • 2 cebula
  • ząbek czosnku
  • 1 łyżeczka oliwy
  • 1/2 puszki pomidorów
  • suszone oregano
na wierzch:
  • kilka plasterków ulubionej szynki (u mnie łagodne salami)
  • kulka mozzarelli
  • garść tartego żółtego sera
  • 1/2 niedużej cebuli pokrojonej w cieniutkie piórka
  • suszona bazylia do posypania

Mąkę na ciasto wsypać do miski, na środku zrobić wgłębienie i wkruszyć do niego drożdże. Posypać cukrem i wlać odrobinę wody - tyle, żeby dało się palcami zarobić zaczyn. Miskę przykryć czystą ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 10 minut.

Po tym czasie, kiedy zaczyn zacznie pracować i podrośnie, dodać oliwę i zacząć wyrabiać ciasto. Dolewać po trochu wody, tak, żeby ciasto było gładkie i elastyczne.
Uformować je w kulę i włożyć do obsypanej mąką miski. Ponownie przykryć szmatką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 1 godzinę.

W tym czasie przygotować sos pomidorowy:
cebulę pokroić w kostkę i razem z czosnkiem podsmażyć na niewielkiej ilości oliwy. Dodać do pomidorów i razem zmiksować. Postawić na ogniu i gotować, aż sos lekko odparuje i zgęstnieje. Doprawić do smaku solą, pieprzem i cukrem. Wsypać oregano.

Wyrośnięte ciasto wyjąć z miski na oprószony mąką blat i jeszcze raz krótko wyrobić. Rozwałkować lub rozciągnąć na krążek odpowiedni do dna patelni.
Na patelni rozgrzać odrobinę oliwy, położyć placek na pizzę i smażyć aż nabierze złotego koloru. Potem usmażyć z drugiej strony.
Na cieście rozsmarować przygotowany sos pomidorowy, ułożyć plastry wędliny i mozzarelli, posypać cebulą, serem żółtym i bazylią. Patelnię przykryć pokrywką i smażyć na wolnym ogniu do momentu, aż ser się roztopi.

piątek, 7 grudnia 2012

Świąteczna skarpeta

Dziś wpis nie kulinarny.
Otóż będę się chwalić swoim dziełem :)

Chcę Wam pokazać własnoręcznie wyhaftowaną i uszytą dla starszaka świąteczną skarpetę.
Haftowanie zajęło mi... uwaga... prawie półtora roku... Z przerwami oczywiście, a właściwie to z jedną bardzo długą, bo bałwanki zaczęłam wyszywać jakoś w połowie zeszłego roku i miałam zamiar skarpetę uszyć na mikołajki. Nie udało się - rosnący brzuszek skutecznie odgonił mnie od krosna.
Ale w tym roku się zawzięłam i postanowiłam, że tym razem na 6 grudnia muszę zdążyć. No i oczywiście zabrakło mi muliny - dwóch kolorów. Zamówiłam, paczka nie dotarła i dzień przed mikołajkami znalazłam kolory jak najbardziej podobne do tych, które były potrzebne i haft dokończyłam. Był 5 grudnia, dochodziła godzina 18 a ja musiałam jeszcze haft oraz materiał na tył skarpety wyprać, wysuszyć i wszystko zszyć!

I oczywiście powiesić skarpetę w pokoju synka, żeby Mikołaj miał gdzie wrzucić prezenty ;)
Krystian też pomagał, bo zajmował się braciszkiem, nawet zaproponował, żeby był w jego pokoju od powrotu z przedszkola aż do kąpieli ;)

Siedziałam nad tym do 1 w nocy, ale udało się - o 2 starszak przybiegł do naszej sypialni z wiadomością, że Mikołaj już był i zostawił prezenty :)

Wiedziałam, kiedy tą skarpetę powiesić :D

Oto i ona:



Teraz w planach mam wyhaftowanie skarpety (oczywiście innej) dla Michałka, a potem także dla siebie i męża. A co! Mikołaj będzie musiał się postarać w przyszłym roku i przynieść prezenty dla wszystkich, nie tylko dla dzieci ;)

środa, 5 grudnia 2012

Cynamonowe kule

Po upieczeniu babki herbacianej zostały mi dwa białka, które chciałam jakoś wykorzystać. Szukałam pomysłu na coś niedużego i szybkiego do zrobienia. Od razu pomyślałam, że idealne będą jakieś ciasteczka.

I zrobiłam - cynamonowe kule.
Szybkie do zrobienia i pomimo tego, że są pieczone, w smaku ciasteczek nie przypominają. Są bardziej jak trufelki. Bardzo cynamonowe, nie przesłodzone. Smakowały mi tak, że gdybym się nie powstrzymywała, zjadłabym wszystkie na raz. Starszak zresztą też  - w końcu cynamon to jego ulubiona przyprawa :)

Będą się pięknie prezentowały na bożonarodzeniowym stole, ale od razu podwoję porcję składników, a może i potroję?
Będą idealne do podjadania pod choinką...



Przepis z blogu Moje wypieki.

Składniki (na około 16 kulek):
  • 175 g zmielonych migdałów + około 50 g (czy trzeba będzie dodawać więcej, zależy od wielkości białek)
  • 70 g cukru pudru
  • 1 łyżka cynamonu
  • 2 białka
  • cukier puder do obtoczenia

Wymieszać migdały (175g), cukier i cynamon.
Białka ubić na sztywno i za pomocą łyżki połączyć z wymieszanymi suchymi składnikami. Jeśli masa będzie zbyt rzadka, żeby dała się formować w kulki, dosypać więcej mielonych migdałów.
Zmoczonymi w wodzie rękami formować z masy niewielkie kulki. Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec przez około 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st.C.
Zdejmować z blachy po lekkim przestudzeniu, delikatnie podważając szpatułką.
Zimne kulki obtoczyć w cukrze. Ja obtoczyłam połowę, a druga połowę zostawiłam bez obtaczania.
Przechowywać w szczelnym pojemniku, można zamrażać.



wtorek, 4 grudnia 2012

Kandyzowana skórka pomarańczowa

Kandyzowana skórka z pomarańczy jest nieodzownym dodatkiem do świątecznych wypieków, czy to wielkanocnych, czy bożonarodzeniowych. Mazurki, serniki, makowce czy pierniki nie mogą się bez niej obejść. Chociaż nie tylko, bo ja lubię ją dodawać też do drożdżówek z serem i innych wypieków, a już w keksie znaleźć się musi obowiązkowo.

Jej przygotowanie jest bardzo proste, więc warto zrobić własną wersję, a nie zadowalać się kupioną.

Domowa wersja jest tak smaczna, że jak zaczęłam próbować suszących się po ugotowaniu skórek, musiałam się powstrzymywać, żeby nie zjeść kolejnej i kolejnej... ;)

 

Składniki:
  • 2 pomarańcze
  • 1 szklanka wody
  • 1 szklanka cukru kryształu

Pomarańcze wyszorować i sparzyć wrzątkiem. Skórkę na każdej naciąć tak, jakbyście chcieli podzielić owoc na ćwiartki i zdjąć skórkę w czterech kawałkach. Każdy kawałek pokroić w paski o szerokości ok 6 mm. Usunąć z każdego białą błonę (albedo), bo nadaje ona gorzki posmak.

Tak przygotowane paski skórki przełożyć do garnka, zalać wodą, doprowadzić do wrzenia, gotować przez 10 minut i odcedzić.

Następnie wlać szklankę świeżej wody, dodać cukier i podgrzewać mieszając, aż cukier się rozpuści.
Po zawrzeniu gotować od czasu do czasu mieszając, przez około 45-60 minut, aż większość wody wyparuje i powstanie gęsty syrop, a skórki staną się miękkie i szkliste.

Ugotowane skórki wyjmować z syropu (syropu nie wylewać - przyda się do posłodzenia i zaromatyzowania herbaty lub do nasączania ciast) i układać na kratce lub papierze do pieczenia i zostawić na kilka godzin do podsuszenia, a najlepiej na całą noc.
Następnego dnia skórki pokroić w kostkę, przełożyć do słoiczka i przechowywać w lodówce, tak samo jak syrop.

Można też pokrojone skórki w słoiku zalać syropem, ja połowę zostawiłam suchą, a połowę zalałam.

Inspirowałam się przepisem z tej strony.



poniedziałek, 3 grudnia 2012

Murzynek bezglutenowy nie tylko dla alergików

Murzynek to ulubione ciasto większości dzieci. Jest miękkie, puszyste i, co najważniejsze: czekoladowe :)

Na blogu znajdziecie już kilka wersji murzynka:

A teraz upiekłam wersję bezglutenową. Z mąką gryczaną, kukurydzianą i ziemniaczaną.
W smaku - rewelacja. Bardzo nam smakuje, najbardziej oczywiście starszakowi ;) I chociaż w naszym domu nie ma żadnych alergików, do przepisu na pewno będę wracać.

Może upieczecie tego murzynka na święta? Moim zdaniem na bożonarodzeniowym stole sprawdzi się doskonale.

Ponieważ polewa jest zrobiona z gorzkiej czekolady, a na jej opakowaniu znalazłam informację, że mogą się w niej znajdować śladowe ilości glutenu, możecie ją zastąpić polewą czekoladową wg mojego przepisu, którą znajdziecie tutaj.



Składniki:
  • 6 jajek
  • 0,5 szklanki mąki gryczanej
  • 0,5 szklanki mąki kukurydzianej
  • 1 szklanka mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 2 łyżki kakao
  • 1,5 szklanki cukru pudru
  • kostka (200 g) masła (roztopionego i ostudzonego)
na polewę:
  • tabliczka (100 g) czekolady gorzkiej
  • 50 g masła
dodatkowo:
  • wiórki kokosowe do posypania

Oddzielić żółtka od białek.
Białka ze szczyptą soli ubić na sztywną pianę, dodając powoli cukier. Nie przerywając ubijania dodawać po jednym żółtku. Całość dokładnie wymieszać.

Wszystkie mąki przesiać przez sitko razem z kakao i sodą. Mieszankę mąki z kakao wsypywać po łyżce do masy jajecznej i mieszać drewnianą łyżką lub łopatką. Na koniec powoli wlać roztopiony i ostudzony tłuszcz. Dokładnie wymieszać.
Ciasto wlać do keksówki o wymiarach 35x12 cm wyłożonej papierem do pieczenia lub wysmarowanej masłem.

Formę wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 st.C i piec ciasto przez około 50 - 60 minut.
Po upieczeniu przez 15 minut zostawić w formie, a potem wyjąć i ostudzić na kratce.
Zimne ciasto udekorować polewą przygotowaną z roztopionej z masłem czekolady (lub przygotowaną według mojego przepisu). Posypać wiórkami kokosowymi, zostawić do zastygnięcia.

 

niedziela, 2 grudnia 2012

Indyk z jabłkiem i marchewką dla dzieci od 7 miesiąca

Odkąd Michaś spróbował owocowego indyka - przepis tutaj, bardziej od dań z samych warzyw smakują mu dania z dodatkiem owoców. Dlatego zmodyfikowałam tamten przepis i postało nowe danie.



Przepis własny.

Składniki (na 2 porcje):
  • 1 marchewka
  • 1 jabłko
  • 40 g mięsa z indyka (pierś albo udziec)
  • 2 łyżki suchego ryżu
Mięso z indyka pokroić na mniejsze kawałki, zalać niewielką ilością zimnej wody i zagotować. Wsypać ryż oraz startą na dużych oczkach marchewkę i gotować mieszając (i w razie potrzeby dolewając wodę)przez około 20 minut. Kiedy wszystkie składniki będą ugotowane, dodać pokrojone w kostkę jabłko i gotować jeszcze chwilę, aż jabłko zmięknie. Na koniec dodać 2 łyżeczki masła i wszystko zmiksować.

sobota, 1 grudnia 2012

Czosnkowy chleb z żółtym serem

Wspaniały, aromatyczny chleb. Miękki, puszysty, pięknie pachnie czosnkiem.



Przepis z blogu Domi w kuchni, podaję z moimi zmianami.

Składniki:
  • 500g mąki pszennej
  • 250ml letniej wody
  • 25g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 2 łyżeczki soli
  • 3 łyżki roztopionego masła
  • 6 ząbków czosnku
  • 100g żółtego sera startego na dużych oczkach

Mąkę wsypać do miski, na środku zrobić wgłębienie, wkruszyć do niego drożdże, posypać łyżką cukru, polać niewielką ilością letniej wody i rozetrzeć palcami tworząc zaczyn. Miskę przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 15 minut. 
Po tym czasie zacząć wyrabianie ciasta dolewając powoli wodę. W trakcie wyrabiania dodać też sól, stopione masło, zmiażdżony lub drobno posiekany czosnek i tarty ser. Wgnieść składniki bardzo dokładnie i wyrabiać chleb około 10 minut - w razie potrzeby podsypać odrobiną mąki - ale należy się tego wystrzegać, ponieważ ciasto musi pozostać luźne.
Odstawić ciasto w misce pod przykryciem do wyrośnięcia na około 40 minut, po czym ponownie zagnieść i uformować bochenek lub włożyć ciasto do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia i odstawić do wyrośnięcia jeszcze na około 30 minut.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 180 st.C.
Wyrośnięty chleb posmarować mlekiem i wstawić do piekarnika. Piec około 30 minut - aż ładnie się zarumieni z wierzchu.
Po upieczeniu od razu wyjąć chleb na kratkę i wystudzić.


piątek, 30 listopada 2012

Łatwy piernik żydowski (dojrzewający)

Piekłam już staropolski piernik i pierniczki z ciasta dojrzewającego na surowo. W tym roku postanowiłam spróbować piernika który leżakuje już upieczony.

Na razie nie mogę napisać jak ten piernik smakuje, ale pachnie pięknie. Jest miękki, a spodziewałam się, że skoro musi leżakować, to będzie dość twardy z wierzchu. Jestem bardzo ciekawa jego smaku i tego, jak wygląda w przekroju, ale na razie leży sobie zawinięty w lnianą ściereczkę i woreczek w spiżarce i czeka na swój wielki dzień, czyli Wigilię ;)
Jeśli macie ochotę spróbować czegoś nowego w tegoroczne święta i chcecie mieć choćby ten jeden wypiek z głowy, zapraszam do pieczenia :)



Przepis z książeczki z serii Biblioteczka Poradnika Domowego: "Ciasta na święta i inne okazje".

Składniki (na dwie keksówki o wymiarach 30x12 cm):
  • 3,5 szklanki mąki pszennej (600 g)
  • 1 łyżka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka sody
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 4 łyżeczki cynamonu
  • 1/2 łyżeczki ziela angielskiego
  • 1/2 łyżeczki goździków
  • 1 szklanka oleju roślinnego
  • 1 szklanka miodu
  • 1 szklanka cukru brązowego
  • 3 jajka
  • 1 szklanka mocnej kawy lub herbaty (ostudzonej)
  • 1/2 szklanki soku świeżo wyciśniętego z pomarańczy
  • 1/4 szklanki rumu lub wódki
  • 100 g kandyzowanej lub smażonej skórki pomarańczowej
  • 200 g grubo posiekanych orzechów włoskich
  • tłuszcz i mąka do foremek

Piernik wykonać na 1-4 tygodni przed świętami.
W dużej misce połączyć mąkę z proszkiem do pieczenia, sodą, solą i przyprawami (ziele angielskie i goździki utłuc w moździerzu, lub użyć mielonych), olejem, miodem, cukrem, roztrzepanymi jajkami, kawą lub herbatą, sokiem z pomarańczy i alkoholem. Wymieszać wszystko łyżką, a potem mikserem z hakami na gęstą masę (nie używałam miksera, wszystko wymieszałam łyżką).
Dodać bakalie, wymieszać łyżką.

Wysmarowane tłuszczem i obsypane mąką dwie długie wąskie formy (keksówki) wypełnić do połowy ciastem.

Piec 60-90 minut (przez pierwsze 40 minut nie otwierać piekarnika) w piekarniku nagrzanym do 160 st.C. Gdyby wierzch za szybko się rumienił, należy przykryć ciasto folią aluminiową. Piec do suchego patyczka.
Wstępnie przestudzić, po czym wyjąć ciasto z formy i wystudzić całkiem. Zimne ciasto zawinąć w czyste ściereczki i torebki foliowe, przechowywać w chłodnym miejscu do świąt, żeby dojrzały.


czwartek, 29 listopada 2012

Piernikowe muffinki z dżemem truskawkowym

Te muffinki upiekłam już drugi raz. Synek zjada po dwie na raz - tak mu smakują i już pyta, kiedy znowu je upiekę ;)
Co mi pozostaje w takim razie? Mogę tylko gorąco je Wam polecić :)
Na święta, lub zupełnie bez okazji.



Składniki (na 18 sztuk)
suche:
  • 400 g mąki pszennej
  • 2 płaskie łyżki kakao
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 3 łyżki przyprawy do piernika
  • 250 g cukru pudru
mokre:
  • 250 ml mleka
  • 100 ml oleju
  • 1 jajko
dodatkowo:
  • 150 g dżemu truskawkowego

W dużej misce wymieszać suche składniki, w wysokim pojemniku, za pomocą rózgi wymieszać mokre składniki. Do suchych składników wlać płyn i wymieszać łyżką. Mieszać tylko do połączenia składników, nie dłużej.
Formę do pieczenia muffinek wyłożyć papilotkami.
Do każdej nałożyć niepełną łyżkę ciasta, na to łyżeczkę dżemu i przykryć znowu niepełną łyżką ciasta.
Formę wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 st.C i piec przez 20-25 minut.
Po wyjęciu z piekarnika zostawić muffinki w formie przez 10 minut, a potem wyjąć i zostawić na kratce do ostygnięcia.

środa, 28 listopada 2012

Domowy burger drobiowy

Wczoraj pokazałam przepis na bułki hamburgerowe, dziś będzie to, co się w nich znalazło :)

Zrobiłam burgery z mięsa drobiowego.
Najbardziej z takiej domowej wersji ucieszył się starszak, który teraz codziennie pyta, czy dziś też będą hamburgery na obiad ;) On dostał wersję nieco odchudzoną - bez cebuli i ogórka, bo po pierwsze za nimi nie przepada, a po drugie wygodniej mu się jadło ;)



Składniki (na 8 sztuk):
na burgery drobiowe:
  • 500 g mielonego mięsa z indyka (zmieliłam gulaszowe)
  • 1 łyżka musztardy z płatkami wędzonej papryki (może być inna ulubiona)
  • 1 jajko (roztrzepane)
  •  sól i pieprz
Mięso wymieszać z musztardą i jajkiem, doprawić do smaku solą i pieprzem. Z masy mięsnej uformować 8 okrągłych burgerów i usmażyć na rozgrzanym oleju na złoty kolor.

na sos majonezowy:
  • 2 łyżki majonezu
  • 1 łyżeczka śmietanki kremówki
  • 1 łyżka mleka
  • 1 łyżeczka soku z cytryny
  • 1 łyżeczka cukru pudru
Wszystkie składniki umieścić w miseczce i wymieszać (najlepiej za pomocą rózgi) na gładki sos.

poza tym:
  • bułki hamburgerowe
  • 8 małych liści sałaty lub 4 duże
  • 1 pomidor pokrojony w plasterki
  • 1/2 cebuli pokrojonej w cieniutkie piórka
  • 2 ogórki kiszone pokrojone w podłużne plastry
  • ketchup

Każdą bułkę przekroić na pół.
Każdą połowę posmarować ketchupem. Na spodach kolejno układać: plaster pomidora, cebulę, sos majonezowy, mięso, ketchup, plastry ogórka i przykryć górną połową bułki. Oczywiście kolejność składników można zmieniać wg swojego upodobania :)
Od razu podawać.

wtorek, 27 listopada 2012

Bułki hamburgerowe

Zachciało mi się hamburgera. To nie jest normalne, bo zwykle ich nie lubię. Właściwie to nie chodzi o same hamburgery, ale o sos, który zawsze z nich wycieka w czasie jedzenia i leje się po rękach ;)
Zostało mi więc jedno wyjście - zjeść hamburgery w domu. A skoro w domu, to najlepiej samodzielnie zrobione, żeby wiedzieć, co się je.

Przygotowania domowego fast food'u zaczęłam od upieczenia hamburgerowych bułek.
Udały się wspaniale. Wyglądały dokładnie tak, jak miały wyglądać, smakowały nawet lepiej i nie były takie "nadmuchane" jak kupne. Przez to nieco trudniej się hamburgery jadło, bo bułek nie dało się zgnieść, żeby dobrze mięso przytrzymać, ale daliśmy radę :)
Przepis uważam za godny polecenia.

Już teraz zapraszam Was na jutrzejszy wpis z przepisem na moją wersję domowych burgerów drobiowych :)



Przepis z książki "Drożdżowe bułeczki i rogaliki" Zbigniewa Prokopczuka.
Składniki (na 8 bułek):
  • 500 g mąki pszennej ty 500
  • 300 ml letniego mleka
  • 10 g świeżych drożdży
  • 50 g roztopionego i ostudzonego masła
  • 3 łyżki (płaskie) cukru 
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 roztrzepane jajko do posmarowania
  • 2 łyżki ziaren sezamu

Mąkę wsypać do miski, na środku zrobić wgłębienie, wkruszyć do niego drożdże, posypać łyżką cukru, polać niewielką ilością letniego mleka i rozetrzeć palcami tworząc zaczyn. Miskę przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 15 minut.
Dodać masło oraz sól i dolewając stopniowo resztę letniego mleka wyrabiać ciasto mikserem przez 10-15 minut. Przykryć je i zostawić w cieple do wyrośnięcia na 1-2 godziny.
Wyrośnięte ciasto wyjąć z miski, jeszcze raz wyrobić, podzielić na 8 równych części. Z każdej uformować kulkę i ułożyć na wyłożonej papierem lub matą do pieczenia blasze. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia jeszcze na około 1 godzinę.
Przed pieczeniem bułki posmarować rozkłóconym jajkiem i posypać sezamem.
Piec w piekarniku nagrzanym do 200 st.C przez około 15 minut.

środa, 21 listopada 2012

Krajanka piernikowa

W mojej kuchni przed weekendem zapachniało już świętami. Upiekłam krajankę piernikową. W czasie pieczenia unosił się w domu piękny aromat korzennych przypraw.

Ciasto bardzo smaczne, jest dość miękkie, można je jeść od razu, nie trzeba czekać aż zmięknie, jak to bywa z niektórymi piernikami. Chociaż im dłużej się je przechowuje, tym bardziej miękkie się robi, więc można je przygotować zarówno kilka dni wcześniej, jak i zaraz przed Bożym Narodzeniem.

Tylko polewę może zamieniłabym na taką z czekolady gorzkiej i masła, bo ta, którą zrobiłam wg przepisu następnego dnia po nałożeniu robi się dość twarda i po kilku dniach przechowywania pod przykryciem odbarwiła się w niektórych miejscach tworząc jasne łatki. W smaku to nic nie zmieniło.


Przepis z książki "Domowe wypieki" wyd. Olesiejuk podaję z moimi zmianami.

Składniki:
  • 200 g miodu
  • 100 g masła
  • 125 g cukru
  • 2 jajka
  • 1 łyżka ciemnego kakao
  • 2 łyżeczki mielonego cynamonu
  • 2 łyżeczki mielonych goździków
  • 1 łyżeczka mielonego imbiru
  • 380 g mąki pszennej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 50 g tartej czekolady
  • 25 g rodzynek
  • 25 g suszonej żurawiny
  • 50 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
na lukier:
  • 200 g cukru pudru
  • 1 czubata łyżka ciemnego kakao
  • 3-5 łyżek wrzątku
  • płatki migdałowe do posypania
* lukier można zastąpić czekoladą gorzką (100 g) stopioną z masłem (50 g)

Miód, masło i cukier włożyć do garnuszka i wymieszać, podgrzewając na małym ogniu. Kiedy składniki utworzą gładką, błyszczącą masę, garnuszek zdjąć z ognia i nieco ostudzić.
Ostudzoną masę przelać do miski miksera, dodać jajka, kakao i wszystkie przyprawy korzenne i wymieszać mikserem.  Mąkę połączyć z proszkiem do pieczenia i, nadal miksując, wsypać ją powoli do ciasta.
Czekoladę wymieszać z rodzynkami, żurawiną oraz skórką pomarańczową i za pomocą łyżki wymieszać z ciastem.
Prostokątną blachę do pieczenia o wymiarach 40x25 cm (mierzone u góry) posmarować masłem i posypać mąką. Nałożyć ciasto, wyrównać powierzchnię (ciasto jest dość lepiące).
Blachę z ciastem wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piec przez 25-30 minut.
Po ok. 15-20 minutach od wyjęcia ciasta z piekarnika pokroić je na kwadraty, a potem na trójkąty. Zostawić do całkowitego ostygnięcia.

Przygotować lukier:
cukier puder i kakao połączyć z wrzątkiem (w razie potrzeby, gdyby masa była zbyt gęsta, należy wrzątku dolać do uzyskania odpowiedniej konsystencji).
Tak przygotowanym lukrem smarować trójkąty ciasta, posypać płatkami migdałowymi i zostawić do zastygnięcia.



piątek, 16 listopada 2012

Owocowy deser jogurtowy z biszkoptami dla dzieci po 7 miesiącu

Skoro nie kupuję dla młodszego smyka słoiczkowego jedzenia, posiłki dla niego komponuję sama. Przecież taki smyk też musi mieć urozmaiconą dietę, żeby później nie grymasił, że większości dań nie lubi, albo nie spróbuje ;)



Przepis własny.

Składniki (na 1 porcję):
  • 3/4 banana
  • 1/2 jabłka 
  • 3 łyżeczki jogurtu naturalnego
  • 2 pokruszone biszkopty

Banana i jabłko umyć, obrać ze skórki, z jabłka usunąć gniazdo nasienne. Owoce pokroić i zmiksować razem z jogurtem. Przełożyć do miseczki, posypać pokruszonymi biszkoptami (przed podaniem wszystko wymieszać).

czwartek, 15 listopada 2012

Bułki słonecznikowe z serem

Już tak mam, że jak zaczynam piec bułki, to nie kończy się na jednym rodzaju ;)

Dziś kolejny przepis - na bułki pachnące żółtym serem, z dodatkiem chrupiących ziaren słonecznika.



Nieco zmodyfikowany przeze mnie przepis z książki "Drożdżowe bułeczki i rogaliki" Zbigniewa Prokopczuka.

Składniki (na 10 bułek):
  • 500 g mąki pszennej typ 750
  • 300 ml letniego mleka
  • 20 g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżka oleju
  • 1 łyżeczka soli
  • 100 g startego na małych oczkach sera + ok. 30 g startego na dużych oczkach do posypania
  • duża garść ziaren słonecznika
  • mleko do posmarowania bułek

Mąkę wsypać do miski, na środku zrobić wgłębienie, wkruszyć do niego drożdże, posypać łyżką cukru, polać niewielką ilością letniego mleka i rozetrzeć palcami tworząc zaczyn. Miskę przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 15 minut.
Dodać olej, sól, ziarna słonecznika oraz ser i dolewając stopniowo resztę letniego mleka zacząć wyrabianie ciasta. Wyrobione, gładkie i nie lepiące się do rąk ciasto przykryć czystą ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 1 godzinę.
Po tym czasie ciasto wyjąć z miski, jeszcze raz zarobić i podzielić na 10 równych części (po ok. 97 g). Z każdej części uformować okrągłą bułeczkę i ułożyć na blasze wyłożonej papierem lub matą do pieczenia. Ponownie przykryć ściereczką i odstawić na ok. 30 minut do napuszenia.
Po tym czasie bułki posmarować mlekiem i posypać tartym serem.
Blachę z bułkami wstawić do nagrzanego do 200 st.C piekarnika i piec do zarumienienia przez około 20-25 minut.


środa, 14 listopada 2012

Ciasto jabłkowo-orzechowe

Ciasto upiekłam wspólnie ze starszym synkiem. Oj dawno (niestety) nie piekliśmy razem. Od prawie 9 miesięcy wszystko w kuchni robię szybko: szybko przygotowuję składniki, szybko miksuję, szybko zmywam, szybko robię zdjęcia. Wszystko po to, żeby wykorzystać te krótkie chwile, kiedy mniejszej uwagi wymaga młodszy synek i zajmuje się sobą, lub kiedy śpi. Ale czas szybko mija, maluch rośnie i mam nadzieję, że już niedługo i on będzie pomagał mi w kuchni ;)
W sobotę starszak spytał, czy może mi pomóc w pieczeniu - uwielbia mieszać mąkę z dodatkami :) Przygotowanie tego ciasta było ku temu doskonałą okazją. Więc Krystian odmierzał składniki, wsypywał je po kolei do miski miksera, pomagał przyciąć papier do formy i wyłożyć gotowe ciasto też.

I oto co nam wyszło: ciasto bardzo orzechowe (jabłka są niewyczuwalne w smaku), mokre, nieco przyciężkawe, ale bardzo, bardzo smaczne. Gdyby mógł, Krystian zjadłby połowę za jednym razem ;)
Chociaż miałam co do niego spore wątpliwości kiedy wyjęłam je z piekarnika (patrząc na zdjęcie w książce spodziewałam się, że będzie wyższe - a przecież i tak od siebie dodałam proszek do pieczenia którego nie było w przepisie), na pewno upiekłabym je jeszcze raz.

Synek tak mi pomagał, że zapomniałam, jak bardzo nie lubię robić zdjęć okrągłym ciastom. Zorientowałam się dopiero po wlaniu ciasta do formy. Obawiałam się, że w ogóle tego przepisu nie zamieszczę, bo żadne zdjęcie mi się nie podobało, ale w końcu wybrałam jedno, najbardziej znośne. I obiecuję sobie - nigdy więcej okrągłych ciast  - no, chyba że będzie to tort ;)




Zmodyfikowany przepis z książki "Domowe wypieki" wyd. Olesiejuk.

Składniki:
  • 6 jajek
  • 200 g drobnego cukru
  • 16 g cukru waniliowego
  • szczypta cynamonu
  • 75 g kaszy manny lub mąki krupczatki
  • 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
  • 125 g drobno zmielonych orzechów laskowych (dałam pół na pół laskowe z włoskimi)
  • 1 łyżka ciemnego kakao
  • 250 g jabłek obranych i startych na dużych oczkach (2 jabłka średniej wielkości)
na polewę:
  • 100 g czekolady gorzkiej
  • 50 g masła

Jajka wbić do miski, wsypać cukier i ubijać mikserem na najwyższych obrotach przez minutę. Dodać cukier waniliowy oraz cynamon i ubijać jeszcze przez 2 minuty.
W osobnej miseczce wymieszać kaszę mannę (lub krupczatkę), proszek do pieczenia, kakao i orzechy. Dodawać po trochu do ucieranej masy jajecznej - miksować na zmniejszonych obrotach.
Do gładkiego ciasta dodać tarte jabłka i wymieszać łyżką.
UWAGA! Ciasto jest rzadkie.

Tortownicę o średnicy 26 cm wyłożyć papierem do pieczenia większym niż średnica tortownicy, podwijając brzegi papieru ku górze (boki formy można wysmarować masłem, żeby papier się do nich przykleił). Papier również posmarować masłem i posypać bułką tartą.
Do przygotowanej formy wlać ciasto.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piec przez ok. 35-40 minut.

Przygotować polewę:
czekoladę i masło włożyć do garnuszka, postawić na minimalnym ogniu i mieszając stopić. Lekko ostudzić i polać wystudzone i wyjęte z formy ciasto.

Moja rada: Ponieważ polewa w lodówce twardnieje i łamie się podczas krojenia, radzę wyjąć ciasto z lodówki na około 15-20 minut przed podaniem.


Przepis dodaję do akcji Orzechowy Tydzień prowadzonej przez Atinkę.



poniedziałek, 12 listopada 2012

Bułki otrębowe

Bardzo lubię domowe pieczywo, ale od narodzin młodszego synka brak mi czasu na jego pieczenie. Wyrabianie, wyrastanie, formowanie bułeczek zajmuje dużo czasu. Niedawno jednak udało mi się wpleść wszystkie te czynności pomiędzy wieczorną zabawę, kąpiel, karmienie i usypanie. Jakoś się udało ;)

Ależ przyjemnie było zacząć następny dzień od świeżych, domowych bułeczek podanych na śniadanie :)

 

Przepis z książki "Drożdżowe bułeczki i rogaliki" Zbigniewa Prokopczuka.
Składniki (na 10 bułek):
  • 500 g mąki pszennej typ 650
  • 80 g otrębów pszennych
  • 300 ml letniej wody
  • 20 g świeżych drożdży
  • 3 łyżki oliwy
  • 1 łyżka płynnego miodu
  • 1 łyżeczka soli
  • mleko do posmarowania bułek

Mąkę wsypać do miski, na środku zrobić wgłębienie, wkruszyć do niego drożdże, posypać łyżką cukru, polać niewielką ilością letniego mleka i rozetrzeć palcami tworząc zaczyn. Miskę przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 15 minut.

Do mąki z zaczynem dodać otręby, oliwę, miód, oraz sól i zacząć wyrabianie. Stopniowo dodawać letnią wodę. Ciasto wyrabiać ok. 15 minut, aż będzie elastyczne. Przykryć je i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 1 godzinę.
Wyrośnięte ciasto wyjąć z miski, jeszcze raz zarobić, podzielić na 10 równych części (każda o wadze ok. 93 g) i z każdej uformować podłużne bułki. Ułożyć je na wyłożonej papierem albo matą do pieczenia blasze. Ponownie przykryć ściereczką i pozostawić jeszcze na 30 minut do napuszenia.
Przed pieczeniem bułki posmarować mlekiem.
Piec w piekarniku nagrzanym do 200 st.C przez około 25 minut.

 

piątek, 9 listopada 2012

Babka herbaciana

Ulubiona babka mojego męża i moja. Starszakowi nie smakuje, bo są w niej rodzynki, których nie lubi. Piekłam ją już niezliczoną ilość razy i sama nie wiem, dlaczego przepis do tej pory nie pojawił się na blogu.
Jest to ciasto, które należy do tych, co to zawsze się udają. Puszyste, nie za suche i niezbyt słodkie. Bardzo smaczne. Kolorystycznie wpasowuje się w jesień za oknami.

 

Przepis z segregatora z przepisami kupionego kiedyś z margaryną Kasia.

Składniki:
  • 1 szklanka mocnej herbaty
  • 80 g rodzynek
  • 80 g masła lub margaryny
  • 100 g cukru pudru
  • 2 żółtka
  • 1 łyżeczka skórki otartej z cytryny
  • szczypta soli
  • 250 g mąki pszennej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
na lukier:
  • 120 g cukru pudru
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 1 łyżka wody

Rodzynki przebrać, opłukać, włożyć do garnuszka z herbatą, postawić na palniku, doprowadzić do wrzenia i gotować przez 5 minut. Ostudzić i odcedzić - herbatę i rodzynki zachować.
Miękkie masło lub margarynę utrzeć z cukrem, dodać żółtka, skórkę z cytryny, sól, a następnie po łyżce dodawać przesianą z proszkiem do pieczenia i sodą mąkę. Ucierając na wolnych obrotach powoli wlewać zimną herbatę, a na końcu wsypać rodzynki i wymieszać łyżką.
Ciasto przełożyć do formy babkowej posmarowanej tłuszczem i posypanej  bułką tartą.
Wstawić do nagrzanego do 180 st.C piekarnika i piec przez 50-60 minut.
Lukier utrzeć łyżką z pozostałych składników i polać nim zimną babkę. Zostawić do zastygnięcia.



środa, 7 listopada 2012

Owocowy indyk - danie dla dzieci od 6 miesiąca

Moja druga propozycja dania dla maluszka. Tym razem nie deser, a danie obiadowe.
Michałkowi bardzo smakowało. Zjadł wszystko z apetytem :)
 

Przepis zaczerpnięty z czasopisma "Dziecko" nr 3/2009. 
Składniki (na 1 porcję):
  • 1/2 jabłka
  • 1/2 gruszki
  • 20 g surowej piersi z indyka
  • 1 łyżka ugotowanego ryżu
  • 1 łyżeczka masła lub oliwy z oliwek

Owoce umyć, cienko obrać, pokroić na nieduże kawałki i rozgotować w minimalnej ilości wody.
Osobno ugotować mięso, wyjąć z wywaru. Dodać mięso do owoców i ryżu z masłem lub oliwą, zmiksować na gładką masę.


Raczkujący asystent oczywiście "pomagał" w robieniu zdjęć:



I to był koniec sesji zdjęciowej, poszliśmy jeść.
:D

wtorek, 6 listopada 2012

Chałka z kruszonką

Miałam ochotę na chałkę. Lubię zjeść kawałek (albo dwa, albo i trzy) posmarowane masłem i popijane ciepłym kakao. Upiekłam. I klapa. Chałka wyszła jakaś taka mało "chałkowa". Zbyt zbita i niezbyt wyrośnięta, a do tego smak jakiś nie taki. Przepis z zakładek wyrzuciłam.

Ale nie poddałam się, upiekłam kolejną, z innego przepisu. I tym razem się udała. Mąż był zachwycony całością, a starszakowi najbardziej smakowała kruszonka - jakbym widziała siebie w dzieciństwie ;) Zresztą i teraz wszystkie wypieki z kruszonką jem tak, żeby kruszonka została na koniec :)

Mam tylko jedno zastrzeżenie: chałka mogła by być wyższa. Ale też wiem, że to moja wina, bo za bardzo powyciągałam wałeczki ciasta. Mogłam zrobić nieco krótsze, wtedy chałka byłaby krótsza, ale i wyższa. No cóż, poprawię się następnym razem ;)



Przepis z książki "Drożdżowe bułeczki i rogaliki" Zbigniewa Prokopczuka.

Składniki:
  • 450 g mąki pszennej typ 450
  • 100 ml ciepłego mleka
  • 100 ml ciepłej wody
  • 15 g świeżych drożdży
  • 1 jajko (w temperaturze pokojowej) + 1 jajko do posmarowania
  • 2 łyżki masła
  • 3 łyżki cukru
  • 1 łyżeczka soli
na kruszonkę:
  • 60 g mąki pszennej typ 450 (lub więcej*)
  • 30 g cukru
  • 30 g masła

Przygotowanie chałki:
mąkę wsypać do miski, na środku zrobić wgłębienie, wkruszyć do niego drożdże, posypać łyżką cukru, polać niewielką ilością letniego mleka i rozetrzeć palcami tworząc zaczyn. Miskę przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 15 minut.
Po tym czasie dodać pozostały cukier, sól, roztrzepane jajko, oraz roztopione i ostudzone masło. Zacząć wyrabiać ciasto stopniowo dolewając wymieszane letnie mleko i wodę. Wyrobione, gładkie ciasto przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 1 godzinę.
Wyrośnięte ciasto wyjąć na blat, jeszcze raz krótko wyrobić i podzielić na 4 równe wałeczki. Ich końce połączyć, zewnętrzny wałek po prawej przełożyć przez 2 sąsiednie wałki po lewej,, następnie zewnętrzny wałek po lewej przełożyć przez 2 sąsiednie wałki po prawej.
W ten sposób zapleść cały warkocz, a jego końce podwinąć pod spód.

Zaplecioną całkę przełożyć na wyłożoną papierem lub matą do pieczenia blachę.
Przykryć i pozostawić w cieple jeszcze na 30 minut.

Przygotowanie kruszonki:
wszystkie składniki połączyć, wyrabiać do powstania grudek.
* ja do swojej kruszonki musiałam dodać jeszcze ok. 30 g mąki oraz 10 g cukru i wyrobiłam ją na gładką kulę.

Wyrośniętą chałkę posmarować rozmąconym jajkiem i posypać kruszonką (starłam ją na tarce o dużych oczkach).

Formę wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piec przez około 30 minut.

piątek, 2 listopada 2012

Cukinia faszerowana mięsem i ryżem

Wykorzystuję ostatnie cukinie z ogródka. Część wykorzystałam do zrobienia naszego ulubionego leczo, a jedną cukinię nafaszerowałam i zapiekłam. Wcześniej już robiłam takie danie, ale za każdym razem z innym farszem: PRZEPIS 1, PRZEPIS 2. Ta którą pokażę dzisiaj smakowała nam chyba najbardziej.



Przepis z czasopisma "Sól i pieprz" nr 9/2011.

Składniki (na 4 porcje):
  • 4 małe cukinie lub 2 większe (ok. 25 cm długości)
  • 400 g pomidorów
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki oliwy
  • 400 g mielonego mięsa
  • 125 g ugotowanego na sypko ryżu
  • 1 łyżka posiekanych listków tymianku (lub płaska łyżeczka suszonego)
  • 1 łyżka posiekanego koperku
  • sól i pieprz
  • 60 g startego żółtego sera
  • 400 ml bulionu

Cukinie umyć, osuszyć, każdą przeciąć wzdłuż na pół i wydrążyć miąższ, zostawiając ok. 1-cm boki. Następnie miąższ pokroić na małe kawałki. Pomidory sparzyć, obrać ze skórki i pokroić w kostkę.

Piekarnik rozgrzać do temperatury 200 st.C (z termoobiegiem do 180 st.C).

Cebulę i czosnek obrać i drobno posiekać. Dusić około 5 minut na rozgrzanej oliwie. Dodać mielone mięso i smażyć, od czasu do czasu mieszając. Dołożyć miąższ z cukinii, pomidory i ryż. Dokładnie wymieszać. Dusić przez kilka minut. Zdjąć z ognia, dodać tymianek, doprawić do smaku solą i pieprzem.
Wydrążone cukinie napełnić farszem "z górką" i posypać tartym serem oraz koperkiem.
Następnie włożyć do naczynia żaroodpornego, wlać bulion.
Naczynie z warzywami włożyć do piekarnika i zapiekać przez 30-40 minut (czas pieczenia zależy od wielkości użytych cukinii).


Do pozostałego w formie po pieczeniu wywaru można dodać 4 łyżki kwaśnej śmietany, wymieszać, doprowadzić do wrzenia, doprawić jeszcze do smaku solą i pieprzem i tak powstały sos podać do cukinii. Ja sosu nie robiłam.

środa, 31 października 2012

Pierogi z serem w sosie pomarańczowo-bakaliowym

Tak, wiem, znowu pierogi :)
Ale to już ostatni przepis z nimi w roli głównej.

Tym razem przyszła kolej na ciekawe podanie pierogów z serem.
Zamiast tradycyjnie ze śmietaną i cukrem podałam je z bakaliowym sosem pomarańczowym. Powiem tylko tyle: ależ to było dobre!

I tak patrząc na wszystkie składniki myślę sobie, że takie danie mogłoby się nawet pojawić na wigilijnym stole, bo znajdziemy tutaj i ser i orzechy i pomarańcze, a nawet miód, czyli wszystko co jadamy w Boże Narodzenie :)



Składniki (na 4-6 porcji):
  • 800 g pierogów z serem Pudliszki (oczywiście możecie użyć domowych)
na sos:
  • 80 g miodu
  • 60 g orzechów laskowych
  • 60 g orzechów włoskich
  • duża garść rodzynek namoczonych godzinę wcześniej w wodzie
  • sok wyciśnięty z 1 pomarańczy
  • cząstki z 1 pomarańczy


    Pierogi włożyć do garnka z wrzącą wodą i gotować przez 2 minuty. Odsączyć.

    Przygotować sos:
    na patelni lub w rondelku skarmelizować miód. Wsypać niezbyt drobno pokrojone orzechy oraz osączone rodzynki i mniej więcej po trzech minutach wlać sok z pomarańczy. Zmniejszyć ogień i od czasu do czasu mieszając zredukować płyn.

    Dodać ugotowane i odcedzone pierogi, delikatnie wymieszać, przełożyć na talerze. Obłożyć cząstkami pomarańczy. Od razu podawać. 

WPIS KOMERCYJNY

wtorek, 30 października 2012

Pierogi z mięsem zapiekane w sosie pomidorowym

Jeśli zrobicie za dużo pierogów z mięsem, lub będziecie chcieli je nieco odmienić polecam mój sposób :)
Starszy synek po zjedzeniu swojej porcji powiedział: "zawsze takie rób. Oprócz frytek. Zawsze rób takie jedzenie i frytki". Takie słowa to dla mnie najlepsza rekomendacja :)



Składniki (na 4 porcje):
  • 18-20 pierogów z mięsem Pudliszki (ok. 600 g)
  • 150 g tartego żółtego sera
  • 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
na sos:
  • 500 ml przecieru pomidorowego
  • 2 łyżki oliwy
  • 2 drobno pokrojone ząbki czosnku
  • 1 łyżeczka suszonego oregano
  • 1 łyżeczka suszonej bazylii
  • 1 łyżeczka soli
  • 1/2 łyżeczki cukru
  • odrobina pieprzu

Wszystkie składniki sosu umieścić w rondelku, wymieszać i doprowadzić do wrzenia. Wtedy zmniejszyć ogień i mieszając od czasu do czasu gotować sos przez 10 minut.
Gotowy sos wlać do okrągłej żaroodpornej formy. W sosie ułożyć pierogi, posypać startym serem i natką pietruszki.

Formę wstawić do nagrzanego do 180 st.C piekarnika i zapiekać przez 20 minut.

WPIS KOMERCYJNY

Pierogi z kapustą i grzybami na sałatce z buraków

Kolejny pomysł na podanie pierogów. Tym razem były to pierogi z kapustą i grzybami.
W naszym domu zawsze podawało się je po prostu odsmażone, ale obowiązkowo razem z nimi pojawiał się na stole kubek z gorącym czerwonym barszczem. Teraz chciałam podać je w inny sposób, ale żeby tradycji stało się za dość, w przepisie wykorzystałam buraki :)

Pierogi odsmażyłam i podałam ciepłe. Co do sałatki, to pasuje tutaj zarówno ciepła jak  i zimna, więc jeśli zechcecie wypróbować mój przepis, wybór sposobu jej podania należy do Was.




Składniki (na 4-6 porcji):
  • 600 g pierogów z kapustą i grzybami Pudliszki
na sałatkę:
  • 5 ugotowanych średnich buraków
  • 1 czerwona papryka
  • 1 cebula
  • 3 łyżeczki octu
  • 3 łyżeczki cukru
  • 2 łyżeczki soli

Ugotowane buraki obrać ze skórki, z papryki usunąć gniazdo nasienne. Buraki i paprykę zetrzeć na dużych oczkach, cebulę drobno posiekać.
Na patelni rozgrzać łyżkę oleju, zeszklić na nim cebulę. Dodać buraki z papryką, ocet, cukier oraz sól. Wszystko razem smażyć przez około 5 minut. Lekko przestudzić.
Pierogi usmażyć  na łyżce oleju na złoty kolor, ułożyć na sałatce z buraków.

WPIS KOMERCYJNY

poniedziałek, 29 października 2012

Jabłecznik bez cukru

To ciasto jest wręcz napakowane jabłkami. Chyba nie wszyscy lubią ciasta tak pełne owoców. Do takich osób zalicza się na przykład mój starszy synek, chociaż same jabłka uwielbia i zjada co najmniej jedno dziennie. Ja do niedawna też krzywo patrzyłam na tego rodzaju przepisy i nawet nie próbowałam zabierać się za pieczenie. Ale jak wiadomo, wszystko się zmienia, więc i mój smak się zmienił, bo ciasto bardzo mi smakuje.

Dopiero podczas odmierzania składników zorientowałam się, że w cieście nie ma cukru. To jest jego dodatkową, dużą pozytywną cechą. Dzięki temu ciasto jest zdrowsze :)

Właściwie to tak się cieszyłam, że zdrowe ciasto piekę, że zapomniałam dodać miodu do jabłek. I to wcale nie spowodowało, że ciasto jest nie smaczne. Wręcz przeciwnie. Słodki smak zapewniają mu jabłka i rodzynki. Więcej nie potrzeba. Jeśli jednak macie ochotę, możecie masę jabłkową miodem dosłodzić tak, jak podaję w przepisie.



Składniki
na kruche ciasto:
  • 500 g mąki pszennej
  • 200 g masła
  • 2 jajka, roztrzepane
  • 2 łyżki miodu
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
na masę jabłkową:
  • 1,5 kg jabłek
  • 6 łyżek miodu (zapomniałam dodać i też było dobre, ale wszystko zależy od tego jak słodkie są jabłka)
  • 4 jajka, oddzielnie białka i żółtka
  • 100 g mąki pszennej
  • 100 g orzechów włoskich, pokrojonych
  • 100 g rodzynek, wcześniej namoczonych w wodzie i osączonych

Przygotowanie ciasta:
mąkę przesiać na stolnicę, posiekać z zimnym masłem. Uformować kopiec, na środku zrobić wgłębienie i wlać do niego roztrzepane jajka oraz miód, dodać proszek do pieczenia i szybko zagnieść gładkie ciasto. Gotowe uformować w gruby walec, owinąć folią i włożyć do lodówki na 1,5-2 godziny.

Przygotowanie masy:
jabłka umyć, obrać ze skórki i usunąć gniazda nasienne. Zetrzeć do dużej miski  na tarce o dużych oczkach. Wymieszać z żółtkami i mąką, wmieszać orzechy i rodzynki. Z białek ubić sztywną pianę i delikatnie wymieszać z masą jabłkową.

Formę o wymiarach 28x24 cm (mierzone u góry) wysmarować masłem. Dno i boki formy wylepić ciastem. Na ciasto wyłożyć masę jabłkową, wyrównać wierzch.

Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st.C przez około 60 minut.

Podawać po całkowitym ostygnięciu.



niedziela, 28 października 2012

Biszkopt czekoladowy z gruszkami

Patrząc na opis przygotowania ciasta można się zastanawiać, czy to na pewno jest biszkopt, bo składniki są mieszane częściowo jak na ciasto ucierane, a częściowo jak na ciasto biszkoptowe. Jednak po spróbowaniu upieczonego ciasta postanowiłam nazwy nie zmieniać. Dlatego, że jest tak lekkie i puszyste jak biszkopt. W dniu pieczenia ciasto ma chrupiącą, czekoladową skorupkę na wierzchu, która niestety po nocy spędzonej pod przykryciem mięknie, co jednak nie wpływa to na smak ciasta. Jeśli jednak chcielibyście podać je gościom, polecam zaplanowanie pieczenia na ten sam dzień :)



Przepis z książeczki z serii "Z kuchennej półeczki - 120 wypieków".

Składniki (na tortownicę o średnicy 21 cm):
  • 175 g miękkiego masła
  • 175 g brązowego cukru
  • 3 rozkłócone jajka
  • 150 g mąki pszennej
  • 1 i 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 15 g ciemnego kakao
  • 2 łyżki mleka
  • 2 nieduże gruszki (obrane, pozbawione gniazd nasiennych i pokrojone w niezbyt cienkie plasterki)

W misce utrzeć masło z cukrem na puszystą masę. Nie przerywając ucierania stopniowo dodawać jajka, dodać mleko.
Mąkę i kakao z proszkiem do pieczenia przesiać i stopniowo dodawać do masy, mieszając całość delikatnie łyżką do uzyskania gładkiej, puszystej masy.

Tortownicę wysmarować tłuszczem, wyłożyć do niej ciasto. Wierzch wyrównać szpatułką.
Na wierzchu dookoła brzegu ułożyć kawałki gruszek.

Formę wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 st.C i piec przez około 60 minut. Po upieczeniu pozostawić do przestygnięcia, a potem zdjąć obręcz tortownicy i zostawić ciasto na kratce do całkowitego wystudzenia.

piątek, 26 października 2012

Kalafior smażony w cieście serowym

Kupiłam dużą głowę kalafiora. Kilka różyczek dodałam do zupki gotowanej dla młodszego synka, pozostałą część trzeba było zużyć. Mama zawsze kalafior gotuje, a potem panieruje w jajku i bułce tartej - mnie jakoś nigdy nie wychodzi taki dobry jak jej :) Dlatego poszukałam innego sposobu przygotowania. Znalazłam pomysł na kalafior smażony w cieście z dodatkiem żółtego sera. Dobry, ale tego przygotowywanego przez mamę nie przebije ;)



Przepis z blogu Cudawianki, z moimi modyfikacjami.

Składniki (na 4 porcje):
  • 1 większa główka kalafiora
  • 120 g mąki ziemniaczanej
  • 120 g mąki pszennej
  • 30 g żółtego sera startego na drobnych oczkach
  • 2 jajka
  • 200 ml zimnej wody
  • sól, pieprz, pieprz cayenne (jeśli wolicie pikantną wersję)

Kalafior dokładnie umyć, podzielić na różyczki (nie za małe), włożyć do osolonego wrzątku i gotować do miękkości (ale uważać, żeby różyczki się nie rozgotowały i nie rozpadały). Odcedzić.
Przygotować ciasto:
obie mąki wymieszać z tartym serem. Wbić jajko i dolać wodę. Zmiksować na gładką masę. Doprawić solą, pieprzem i pieprzem cayenne (w wersji bardziej pikantnej).
W rondlu do głębokiego smażenia rozgrzać olej.
Różyczki kalafiora maczać w cieście (ja wlałam ciasto do miski z kalafiorem i wymieszałam, było łatwiej) i partiami smażyć na złoty kolor ze wszystkich stron. Usmażone wyjąć, osączyć na papierowym ręczniku i od razu podawać, najlepiej z sosem czosnkowym.

czwartek, 25 października 2012

Pizza z salami i fasolką szparagową

Od czasu do czasu lubimy zjeść pizzę. Ale tylko domową, nie zamawiamy gotowej. Wciąż jeszcze szukam ciasta idealnego, chociaż na chwilę obecną pozostaję wierna temu przepisowi (od Marghe). Dodatki zmieniam za każdym razem, ostatnio sprawdziłam jak będzie smakować pizza z fasolką szparagową, która do typowych warzyw pojawiających się na pizzy nie należy.
Smakowało, kwalifikuje się do powtórki ;)


Składniki (na dwie pizze o średnicy ok. 30 cm)
na ciasto do pizzy:
  • 400 g mąki pszennej
  • 25 g drożdży
  • 250 ml letniej wody
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka oliwy + odrobina do posmarowania

Drożdże rozpuścić w letniej wodzie, dodać cukier.
Wszystkie składniki zagnieść (ja robię to mikserem).
Ciasto przełożyć do miski, posmarować oliwą, odstawić na 30 minut w ciepłe miejsce.
Po 30 minutach ponownie wyrobić
, podzielić na dwie części, każdą rozwałkować na placek o średnicy ok. 30 cm. Posmarować sosem pomidorowym.


dodatki:
  • 1 cebula
  • 1 pomidor
  • 200 g salami w plasterkach
  • 150 g fasolki szparagowej (ugotowanej i pokrojonej)
  • 200 g tartego żółtego sera
Cebulę pokroić w cienkie krążki, pomidora bez skórki w plasterki.

Wszystkie dodatki rozłożyć na posmarowanych sosem krążkach ciasta, wstawić do piekarnika rozgrzanego do 220 st.C i piec przez 10-15 minut. 

Makaron z mięsnymi kulkami

Dziś Światowy Dzień Makaronu.
Dlatego makaronowy przepis koniecznie musi się na blogu pojawić.
Przepis prosty, danie bardzo smaczne, chętnie zjedzą je nie tylko dorośli, ale też dzieci.


Przepis z blogu Cudawianki, oryginał autorstwa Jamiego Oliviera.

Składniki (na 4-6 porcji):
  • 12 krakersów
  • 2 czubate łyżeczki musztardy
  • 500 g mielonego mięsa (wołowego lub wieprzowego, albo mieszanego)
  • 1 jajko
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 puszki pomidorów krojonych
  • pół małej papryczki chili
  • przyprawy: oregano, rozmaryn, słodka mielona papryka, sól, pieprz
  • 400 g makaronu spaghetti
  • odrobina tartego parmezanu

Mięso wymieszać w misce z pokruszonymi krakersami, musztardą i jajkiem. Dodać przyprawy: rozmaryn, oregano, sól i pieprz. Wyrobić i uformować 24 małe kulki mięsne. Usmażyć je na rozgrzanym oleju na brązowy kolor z każdej strony. Przełożyć na talerz.
W czasie, kiedy kulki się smażą drobno posiekać cebulę, czosnek i papryczkę.
W rondelku rozgrzać odrobinę oleju. Wrzucić posiekaną cebulę, kiedy się zeszkli dodać czosnek i papryczkę. Następnie dodać zawartość obydwu puszek z pomidorami i gotować na małym ogniu od czasu do czasu mieszając. Sos przyprawić do smaku solą, pieprzem oraz mieloną papryką.
W osolonym wrzątku ugotować spaghetti. Kiedy będzie prawie gotowe, do garnka z sosem pomidorowym wrzucić kulki mięsne i wymieszać (jeśli trzeba, jeszcze razem podgrzać).

Odcedzony makaron ułożyć na talerzach, na nim ułożyć mięso z sosem i posypać parmezanem.


niedziela, 21 października 2012

Pierogi ruskie zapiekane z orzechowym pesto

Ruskie pierogi jakie są każdy wie - raczej mdłe i potrzebują jakiegoś charakterystycznego dodatku. Zazwyczaj podaję je z z podsmażoną cebulką albo skwarkami z boczku. Tym razem postanowiłam dodać im pikanterii przy pomocy orzechowego pesto.


Składniki:
  • ok. 400 g pierogów ruskich Pudliszki
na pesto:
  • 10 wyłuskanych orzechów włoskich (ok. 40 g)
  • 1 ząbek czosnku
  • 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
  • listki z 1 gałązki rozmarynu
  • 2-3 łyżki oliwy
  • sól i pieprz

Wszystkie składniki pesto (oprócz soli i pieprzu) umieścić w pojemniku blendera i zmiksować na niezbyt gładką masę. Doprawić do smaku solą i pieprzem.

Formę do zapiekania posmarować niewielką ilością oleju, ułożyć pierogi i na każdy nałożyć po ok. 1 łyżeczce przygotowanego pesto.

Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st. C i zapiekać przez 2o minut. Podawać gorące.

WPIS KOMERCYJNY